Saphira po piątkowej sterylce, mogłoby być lepiej :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 18, 2004 22:46

U Szelmy przy jednym szwie ranka się otworzyła, też na kilka milimetrów, było widać błonę śluzową. Zagoiło się samo, nie trzeba bylo niczego ponownie szyć.
Będzie dobrze, trzymam kciuki za Twoje kotuchy :ok: Pozdrawiam serdecznie
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sty 18, 2004 23:11

Moja Luna byla 4 dni po sterylce bardzo osowiala. trzy dni nic nie jadla, az pojechalam z nia do weta i dostala jakies zastrzyki na pobudzenie apetytu, ale to tylko na moja prosbe, bo wet powiedzial, ze to jest w miare normalne.

u was tez na pewno wszystko bedzie dobrze. kciuki caly czas trzymam :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Pon sty 19, 2004 10:53

Wszystkim bardzo dziękuję, od razu mi lżej.
Dziś o godz. 5.45 udało mi sie złapac sioośki od Keiko wyniki będa jutro więc i do weta pójdę jutro żeby nie chodzić dziś i jutro. Dzis po południu będa wyniki kału od Miyi, więc jutro od razu i to załatwię u weta. Te rozejście szwu chyba zachodzi strupkiem wiec powinno byc ok. Saphirka apetyt ma, pije tylko jest taka smutna ale to raczej przez kaftanik, niestety musi go mieć bo zaraz chce sie lizać. Z niej jest czyścioszka i elegantka ona pół dnia spędza na myciu i akurat teraz jest to niekorzystne. Tylko nie widziałam zeby siku robiła i koopkę. :( poopcie ma odsłoniętą więc niby nie ma problemu, kaftanika zdjąc nie moge żeby zrobiła koopę, bo moze ubranko ja stersuje, ponieważ OD RAZU chce sie lizać.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 19, 2004 21:28

Saphira dalej bardzo niezadowolona, wogóle nie chce chodzic. Miseczki jej pod nos podstawiam. Je, pije, pcha sie na kolana. Taka mi sie chudziutka wydaje. Ten rozlazly szew pokryl sie strupkiem wiec chyba sie zagoi. Tylko czemu ona sioosiu nie chodzi ani koopki nie robi w koncu sie przytka :( Jak ja dalam do kuwety bez kaftana to uciekla i chciala sie lizać, w kaftanie tez uciek z kuwety.
Keikusi natomiast petelke rozcieli i wyjęli szew. Mam nadzieje że w środku nic sie jej nie rozlecialo :evil: , na zewnatrz wszystko ładnie pogojone, tylko dziurki grubości szwu były, dzieki temu mozna bylo wyjąć nić. Tylko te wyniki moczu nie najlepsze, i ten wyciek (z pochwy, dróg moczowych?) ale o tym pisze w innym wątku, jeśli ktos cos może poradzic to bardzo sie ucieszę.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 19, 2004 22:22

Co do Saphirki: Pchelka po sterylce tez dosc dlugi sie siusiala ani kupki nie bylo. Wychudzona wydawala sie potwornie - miala zapadniete dziury w boczkach i jeszcze ten jej cieniutki ogonek... Ale wyszla z tego, wiec to widocznie tak juz bywa z niektorymi kitkami po operacji. Trzymajcie sie dzielnie i bez zalamki! Bedzie dobrze! A ja sciskam kciuki za zdrowko Saphirki oraz Keikusi (nie znam sie niestety na wynikach moczu :( )
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pon sty 19, 2004 22:28

Ash dziekujemy ci baaardzoooo!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 19, 2004 22:29

Nie wiem, czy to cos pomoze, ja mojej czyscioszce zdejmowalam kaftanik co wieczor i dawalam sie umyc porzadnie, a potem zakladalam z powrotem, z tego nie byla juz tak zadowolona :evil: :oops: . Ale pozwolenie na dokladne wymycie sie - w tym z zapachu "wetowskiego" - tylko dobrze jej robilo.
Trzymam kciuki!!!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sty 19, 2004 22:35

Beatko robimy tak, ale trzeba ja cały czas bardzo pilnowac bo zaraz zjeżdża jezorkiem na brzusio, ale tę chwilke relaksu bedziemy jej robic regularnie. :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto sty 20, 2004 2:00

Betix,matko dziewiątki dzieci !!!(nie licząc dwunożnych) ja Ciebie podziwiam. Tej wynik odebrać, tej siooski zanieśc, z tą nie tak jak być powinno itd. :D Pozostaje mi tradycyjne trzymanie wiesz czego, za koteczkę -za koteczki. Niech one Tobie nie chorują :placz:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 20, 2004 5:52

Nelly pisze:Betix,matko dziewiątki dzieci !!!(nie licząc dwunożnych) ja Ciebie podziwiam. Tej wynik odebrać, tej siooski zanieśc, z tą nie tak jak być powinno itd. :D Pozostaje mi tradycyjne trzymanie wiesz czego, za koteczkę -za koteczki. Niech one Tobie nie chorują :placz:
O własnie Nellu dokładnie tak jak mówisz, zrozu,iałas to w całej pełni :lol: no niech one nie chorują!!! Albo przynajmniej żeby było wiadomo co im jest!!!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 94 gości