popedzilam do watku o Misiu, na ostatnia strone i... nie wierze!
nie wiem, czy bede w stanie przeczytac wszytko to, co dzialo sie pod moja nieobecnosc...

Basiu, im czlowiek ma wieksze serce, tym latwiej go zranic... A ktos kto -- tak jak Ty -- obdarza sercem tak wiele istot w potrzebie, jest bardzo narazony na bol i smutek, bo nie wszystkich da sie uratowac...
Przesylam cieple mysli i pozdrowienia!