szwy zdjete!
chociaz dziewczynki sie tak potwornie bały wizyty, ze prawie sama tam zeszłam, Rudzia w ogóle nie chciała się dać dotknąc, do tego się okazało, ze 10. doby (!!!!) dała rade sobie rozlizać trochę szwy i 2 odgryźć

wiec jej tam trochę wszystko spuchło i mamy obserwowac - bosko po prostu
