ale nic , zadnego sladu. Owszem pojawilo sie cos biale w szare laty, ale to na pewno nie P., bo grzbiet bialy ..

Zakupy polaczone z obchodem, ogloszenia sprawdzone az do Korony, wlazlam na kolejne podworko 2 kamienice dalej (dzrwi byly otwarte) - 2 koty obce; jeden puchaty brudnobialy, drugi czarno-bialy nedznie wygladajacy. Wolanie Plamki nie dalo nic.
Dalam kolejnej osobie pieskowej (z tejze kamienicy) ogloszenie, i dowiedzialam sie, pod ktorym numerem mieszka dokarmiajaca.
Lutra na razie milczy (zajecia pewnie), sasiada nie widzialam
zmeczona jestem okropnie
zo