
Chciałam jeszcze zapytać, ale na 100% nie chciałabym Wam tym sprawić przykrości i z góry przepraszam, że tak wprost pytam, ale nie znamy się, a myslę, że to ważne. Czy kotki mieszkałyby u was w domach jak domownicy, czy przebywałyby w klatce, czy jakimś pomieszczeniu? I druga rzecz, te kotki nie są szczepione tylko odrobaczone, nie miały testów na żadne choroby, ale wygladają zdrowo. Czy macie jakieś inne koty u siebie, które np. chorowały na cos groźnego i może być jakieś zagrożenie dla nich? I jeszcze jak wyglądało by utrzymanie kotków? Ja karmiłam je KitiKetem suchym i w puszkach, na nic lepszego nie mogłabym wesprzeć. I jak te puszki i żwirek dostarczać do Was? Wolałabym teraz zapytać, żeby wiedzieć czy na dłużej dam radę wesprzeć, bo nie wiem jakie to będa koszty.