Gunia odeszła za TM... Żegnaj koteńko [']

[jolabuk5]

Dziękuję i wzajemnie wszystkiego najlepszego dla Waszych kociastych

[jolabuk5]

Gunia nie będzie gorsza od Sabci i tez pokaże swoje nowe fotki. Niestety, gorszej jakości, bo bałam się podejść, żeby Guni nie spłoszyc, kiedy penetrowała przestrzeń na szafie



A to różne fragmenty pięknego futerka Guni



I najważniejsze - surowe mięsko, mniaaaam, lubimy

[Anna61]

A to różne fragmenty pięknego futerka Guni

Guniu, jaka jesteś milusia i ślicznusia!
Widać zaakceptowała już swoje nowe życie.

[kristinbb]

No proszę jak ona się zmienia.
Gunieczka kochana.

[Anna61]

Gunia pewno już coraz śmielsza się robi?

[jolabuk5]

Gunia pewno już coraz śmielsza się robi?

O tak, łazi po całym mieszkaniu, chyba juz czuje się bardziej bezpieczna

[Anna61]

Gunia pewno już coraz śmielsza się robi?

O tak, łazi po całym mieszkaniu, chyba juz czuje się bardziej bezpieczna

Widzisz Jolu! Gunia wie, że jej nic złego się nie stanie.

Moja Niunia też coraz śmielsza.

[kristinbb]

Zaglądamy do Guni.

[Anna61]

Guniu, co słychać?

[jolabuk5]

Gunia OK, spi cały dzień, wieczorem już dosc smiało zapuszcza się na wycieczki do drugiego pokoju. I coraz bardziej lubi drapanie w szyjkę

[Anna61]

Gunia OK, spi cały dzień, wieczorem już dosc smiało zapuszcza się na wycieczki do drugiego pokoju. I coraz bardziej lubi drapanie w szyjkę

Tak, drapanie w szyjkę jest najlepsze.

[jolabuk5]

Juz kilka razy widziałam, jak Gunia bawi się zwiniętym w kulkę papierkiem. Wczoraj chciałam to sfotografować, ale mi się nie udało:
zanim otworzyłam aparat, Gunia już dostojnie spacerowała.

Poza tym czasami gonia się z Sabcią, chociaż nie jestem pewna, czy Sabcia jednak nie ucieka "na powaznie", bo parę razy od Guni oberwała łapką.

Pusia i Gunia raczej unikaja kontaktów, najwyżej przyglądają się sobie z dystansu:

[Anna61]

Juz kilka razy widziałam, jak Gunia bawi się zwiniętym w kulkę papierkiem. Wczoraj chciałam to sfotografować, ale mi się nie udało:
zanim otworzyłam aparat, Gunia już dostojnie spacerowała.

No tak, co przystoi młodemu kotkowi, to nie 10 letniej pannie.

[jolabuk5]

Gunia przetrwała dzielnie "kataklizm" jakim zapewne była dla niej kilkudniowa wizyta mojej przyjaciółki i jeszcze jednej znajomej (przyjechały na koncert Dominga w Łodzi). Bałam się, że kotka znowu się wycofa, ale nie - nadal łazi po mieszkaniu odważnie, przychodzi się miziać do kuchni, kiedy kroję mięsko - taki rytuał się zrobił, Gunia wskakuje na szafkę i pakuje główkę pod rękę, a ja daję jej pokrojone mięsko wprost do pyszczka

[Anna61]

To ja mam podobnie z moją Niunią, o której już Ci pisałam. Nauczyłam ją jeść na stole z Gagusią, ale ze względu na białaczkę, to teraz mam! Jak jem, to ona na stole i muszę się z nią dzielić i nie ma zmiłuj się!
Nauczyła się też brać z ręki!
W pokoju jak jem, to też wskakuje na stół i sępi. Antałek się z niej zrobił, ale nie mam sumienia jej odmówić, dopóki nie zrobię testu na białaczkę.
Mam nadzieję, że Virbagen Omega pomoże zwalczyć choróbsko, a jak nie, to żeby tylko nie miały żadnych objawów.

Dużo głasków dla koteczków przesyłam, ale dla odważnej Guni najwięcej.