POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY vol.3

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 13, 2009 23:56

yammayca pisze:Dzięki seja :) ZApytam się czy mogłaby z Władka taką odebrać.

Co do spotkania, to Sabina poprosiła, abym napisała, że przekładamy za tydzień. Aby więcej osób mogło. Ja już będę po finalnych ustaleniach z Fudacją Viva! (jutro napiszę co zostało uzgodnione wstępnie :) ) i wtedy spotkanie będzie konieczne.


bardzo bym chciała się jutro spotkać, ale za mało osób jutro może. nie ma sensu robić zebrań tydzień w tydzień i powtarzać tego samego w kółko. jak już maja dostanie ostateczną odpowiedź od vivy- będziemy musieli się spotkać i złożyć pewne deklaracje :!: np. do dzisiaj do majki nie wpłynęły żadne umowy adopocyjne- czyli ARKUSZE EWIDENCJI KOTÓW. tylko kinga, mpacz78, alicja i ja rozliczamy się rzetelnie z umów- a to jest ogromnie ważna ewidencja!!!!!ja się bardzo boję, że jak viva nas przygarnie pod swoje skrzydła- to nadal do majki nie dotrą żadne druki, nie mówiąc już o oryginałach rachunków, faktur. mam nadzieję, że nasze spotkanie w końcu dojdzie do skutku i że termin wam wszystkim przypasuje. możemy spotkać się w sopocie- bo tam wszyscy będą mieli blisko.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:02

kinga-kinia pisze:Dostałam odpowiedź na temat Tosi :

Witam,
Załączam tak jak obiecałam kolejne zdjęcia. Proszę mi wierzyć - jak
objawy
rui będą nie do zniesienia Tosia trafi na stół operacyjny celem
sterylizacji, zapłacenie za zabieg nie jest dla mnie problemem i pojadę z
nią do najlepszego weta, ale ona jest jeszcze niecałkowicie zasymilawana
z
naszą rodziną, w dalszym ciągu jest niepewna swojej sytuacji, stresuje ją
smarowanie maścią ( pogryzła mężą przy tym zabieg), boi się typowych
odgłosów w mieszkaniu, psa szczekającego na klatce schodowej, odkurzacza,
chowa się gdy ktoś z nas wkłada rękawiczki, ucieka na widok worka na
śmiecie - zdaje się, że jej w cudzysłowie poprzedni pan dał jej się
nieźle
we znaki.Nie chcę jej zadawać niepotrzebnego bólu i stresu jeszcze zanim
nabierze do nas pełnego zaufania.
Serdecznie pozdrawiam


ja osobiście chcę zaufać tej pani. po mailu widać, że nie chce póki co kotki stresować i zadawać jej bólu. może boi się, że kotka przestanie im ufać? czemu i my nie możemy zaufać pani joli w tej kwestii? czy każdy kto posiada mix kota rasowego musi być rozmnażaczem? przeciez posiadanie małych kotów jest upierdliwe i mało dochodowe
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:07

sabina skaza pisze:
seja pisze:To zapytać weta pozostaje...

Kica powinna być już daaaawno wysterylizowana.
Jest już tam miesiąc .
Grzyb jest utrudnieniem, bo ona po sterylce będzie dostawać antybiotyk...i grzyb się rozpanoszy...
Jakiegoś wzmacniacza odporności powinna dostawać.
Może i ją zaszczepić na grzyba i wtedy sterylka...

Chociaż wg mnie to powinna być wysterylizowana w dniu w którym tam trafiła...wtedy była względnie "zdrowa" .

Miałam złe przeczucia i dalej mam.
Nim się obejrzymy i bądą kociaki na wiosnę " mix norweski" albo norweski...


a ja bym tak nie histeryzowała. pani jest koleżanką mojej sąsiadki i nie chciała tylko tośki. dzwoniła o różne koty z PKDT, a załapała się na nią właśnie.
była przeszkolona przeze mnie i kingę. ale widocznie nie widzi potrzeby sterylizacji, pomimo, ze umowę podpisała. chyba skoro kotce jest u tej pani dobrze, to było by małym nietaktem kotkę zabierać od tych ludzi? mam nadzieję, ze ludzie w koncu stwierdza że ruja jest okropna. ja swojej myszki nie chciałam wysterylizowac przez 5 lat i żadnym reproduktorem nie byłam. nie wróżmy tak czarno!!!!!!!moja mycha wysterylizowana jest od niedawna. uważałam długo że sterylka to ból i cierpienie dla kota. ta pani z tego, co zrozumiałam kiedyś w rozmowie tez boi się, żeby kotki nie skrzywdzić.
tośki nie wysterylizowałyśmy, bo nie mamy zawsze kasy na koncie. a pani powiedziała, ze jak przyjdzie czas- to to zrobi i że mamy nie wydawać naszej i tak małej kasy.



Ja absolutnie nie histeryzuję.Daleko mi do histerii.
To moja opinia na dany temat.

Moja Minia ma 10 lat i nie jest ciachnięta, bo moja mama nie chce jej ciachać. Z tą różnicą , że Minia nie jest "rasowa"... ale ostatnio Minia rozrabia i chyba wreszcie uda mi się mamę namówić na sterylkę :twisted:

Teraz Tośki i tak nie wysterylizuje ze względu na grzyba.

Osobiście nie podoba mi się odwlekanie tej sterylki i tyle.
I tak długo jak ona będzie zwlekać , tak długo ja będę mieć wątpliwości co do uczciwych zamiarów tej Pani. Mam obawy o dobro kota i tyle.
Jeżeli kwalifikuje się to pod histerię...no cóż! Jestem histeryczką...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob mar 14, 2009 0:13

karolina s. pisze:
"Sabina to może pogadaj z panią i namów/zmuś ją do szybkiej sterylki, to w niczym nie zaszkodzi...a wszystko przynajmniej będzie pod kontrolą"

ale jeżeli pani jest najwyraźniej zdania, że póki co zabiegu nie chce robić- to nie mamy możliwości jej zmusić ani nakazać tego! co mam jej powiedzieć? przecie kinga jest z nią w stałym kontakcie. jak to będzie wyglądało jak zacznę i ja ja bombardować telefonami. ona jest cały czas w kontakcie z kingą i kinga jej wszystko zgrabnie tłumaczy. przyjdzie czas i pani dojrzeje do tej decyzji. ja wam już pisałam, sama do niedawna byłam nieprzejednanym przeciwnikiem sterylek. rozumiem ją, że nie chce kotki póki co krzywdzić (jej zdaniem)... jak jej tośka zacznie koncertować nad ranem i wisieć na klamce- to sama pobiegnie do weta w podskokach.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:19

sabina skaza pisze:
a ja bym tak nie histeryzowała. pani jest koleżanką mojej sąsiadki i nie chciała tylko tośki. dzwoniła o różne koty z PKDT, a załapała się na nią właśnie.
była przeszkolona przeze mnie i kingę. ale widocznie nie widzi potrzeby sterylizacji, pomimo, ze umowę podpisała. chyba skoro kotce jest u tej pani dobrze, to było by małym nietaktem kotkę zabierać od tych ludzi? mam nadzieję, ze ludzie w koncu stwierdza że ruja jest okropna. ja swojej myszki nie chciałam wysterylizowac przez 5 lat i żadnym reproduktorem nie byłam. nie wróżmy tak czarno!!!!!!!moja mycha wysterylizowana jest od niedawna. uważałam długo że sterylka to ból i cierpienie dla kota. ta pani z tego, co zrozumiałam kiedyś w rozmowie tez boi się, żeby kotki nie skrzywdzić.
tośki nie wysterylizowałyśmy, bo nie mamy zawsze kasy na koncie. a pani powiedziała, ze jak przyjdzie czas- to to zrobi i że mamy nie wydawać naszej i tak małej kasy.


-jak w takim razie funkcjonują umowy adopcyjne; chodzi tylko o to żeby ktoś podpisał, ale nie ma znaczenia czy się wywiąże? :roll:

-ludzie raczej są chętni jak mogą mieć gratisowe zabiegi

- o co chodzi z tym dr Kończakiem - wszyscy do niego chodzą? (gonia też się na niego powoływała)
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:20

seja masz prawo mieć obawy i od histeryczek cie nie przezywam :wink: ale dajcie tej pani trochę ochłonąć. czas pokaże a mi się wierzyć nie chce żeby ktoś miał sobie głowę zawracać dodatkowym kłopotem jak rozmnażanie kotki. dziewczyny przecież to problem straszny. ile można wyciągnać za takiego młodego mixa? z 50 zł? po co ta pani miałaby sie bawić w takie koszmarne historie? zresztą moja sąsiadka nie poleciła by tej pani jako osoby godnej polecenia do adopcji jednego z naszych kotów. to na ten temat wszystko z mojej strony. jak chcecie wysyłajcie do kingi ulotki a kinia prześle do pani joli. ja tego tak czarno nie widzę, i mam nadzieję, że pani wkrótce sama dojrzeje do tego zabiegu.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:22

sabina skaza pisze:karolina s. pisze:
"Sabina to może pogadaj z panią i namów/zmuś ją do szybkiej sterylki, to w niczym nie zaszkodzi...a wszystko przynajmniej będzie pod kontrolą"

ale jeżeli pani jest najwyraźniej zdania, że póki co zabiegu nie chce robić- to nie mamy możliwości jej zmusić ani nakazać tego! co mam jej powiedzieć? przecie kinga jest z nią w stałym kontakcie. jak to będzie wyglądało jak zacznę i ja ja bombardować telefonami. ona jest cały czas w kontakcie z kingą i kinga jej wszystko zgrabnie tłumaczy. przyjdzie czas i pani dojrzeje do tej decyzji. ja wam już pisałam, sama do niedawna byłam nieprzejednanym przeciwnikiem sterylek. rozumiem ją, że nie chce kotki póki co krzywdzić (jej zdaniem)... jak jej tośka zacznie koncertować nad ranem i wisieć na klamce- to sama pobiegnie do weta w podskokach.


racja, lepiej żeby to kinga załatwiała; myślałam że też masz kontakt z panią;
a co do "zmuszania" to podpisałyście umowę, jakby co, to jest chyba wystarczająca podstawa
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:30

karolina s. pisze:
"-jak w takim razie funkcjonują umowy adopcyjne; chodzi tylko o to żeby ktoś podpisał, ale nie ma znaczenia czy się wywiąże? Rolling Eyes

-ludzie raczej są chętni jak mogą mieć gratisowe zabiegi "

no właśnie prosząc kingę o wklejenie tego maila od pani joli próbuję wam po raz któryś uświadomić, że umowy adopcyjne nie funkcjonują!!!!!!!!! karolinko, już kiedyś o tym pisałyśmy , dawno temu na innych forach- ja udowadniałam, że taka umowa może tylko wystraszyć potencjalnego chętnego na adopcję i tłumaczyłam, że i tak nie jesteśmy wstanie tych umów kontrolować i egzekwować. jednak arkusze ewidencji (nasze umowy adopcyjne)- stworzyłyśmy po to, żeby odstraszyć potencjalnych "nie - za fajnych" osobników. stworzyłyśmy je po to, żeby zobaczyć jaki stasunek ma osoba adoptująca do naszego pupila. nadal jestem za podpisywaniem tych arkuszy- to jest jedyna metoda naszej ewidencji i rozliczania się z wyadoptowanych kotów. ALE NIE MOŻEMY UMOWY NIJAK KONTROLOWAC I NIJAK WPŁYWAĆ NA OSOBY, KTRÓE OD NAS KOTY BIORĄ. pozostaje nam edukacja jedynie! nie zadzwonimy wszak na policję ze zgłoszeniem" hallo, pani taka i taka nie chce wysterylizować kota, a podpisała ze mna umowę....."

TAK NA ZABIEGI TAŃSZE SĄ LUDZIE NA OGÓŁ CHĘTNI, ale ta pani jak twierdzi, ma bardzo dobrą pozycje finansową i stac ja na sterylkę u swojego weterynarza. poza tym ta pani dość hojnie wsparłą PKDT- myslcie że reproduktor dąłby złotówkę?
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:43

sabina skaza pisze:ja osobiście chcę zaufać tej pani. po mailu widać, że nie chce póki co kotki stresować i zadawać jej bólu. może boi się, że kotka przestanie im ufać? czemu i my nie możemy zaufać pani joli w tej kwestii? czy każdy kto posiada mix kota rasowego musi być rozmnażaczem? przeciez posiadanie małych kotów jest upierdliwe i mało dochodowe



Zaufanie to mocne słowo. Obdarzanie zaufaniem obcych osób...

W ogłoszeniach koty z "chodowli" są po 200-300zł.

Moja Mina ma ciche rujki od dawna i jej się to nie zmienia i wątpię aby Tośce się zmieniło.

Wyedukowałyście ją z Kingą, pouczałyście ,a Pani Jola dalej swoje.
Gdybym to ja była DS , to na sterylkę trafiłaby tak szybko jakby się dało.
Wszystkie stresy hurtem, a potem sielanka i rozpieszczanie.
Ja nie rozumiem Pani Joli i jej postępowania, bo podpisała umowę, zobowiązała się do sterylki ...

Jakby powiedział mój TŻ " męczysz bułę" czyli ciągle o tym samym mówię... dlatego koniec gadania o Tośce i Pani Joli.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob mar 14, 2009 0:46

KarolinaS pisze:- o co chodzi z tym dr Kończakiem - wszyscy do niego chodzą? (gonia też się na niego powoływała)


no tak też mieszka w Rumii...:oops:
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 0:53

KarolinaS pisze:
KarolinaS pisze:- o co chodzi z tym dr Kończakiem - wszyscy do niego chodzą? (gonia też się na niego powoływała)


no tak też mieszka w Rumii...:oops:


sorki, czytanie wątków działa na wyobraźnię...
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 1:00

sabina skaza pisze:
no właśnie prosząc kingę o wklejenie tego maila od pani joli próbuję wam po raz któryś uświadomić, że umowy adopcyjne nie funkcjonują!!!!!!!!!

ALE NIE MOŻEMY UMOWY NIJAK KONTROLOWAC I NIJAK WPŁYWAĆ NA OSOBY, KTRÓE OD NAS KOTY BIORĄ. pozostaje nam edukacja jedynie!


Przykro mi ale Sabinko tu się z Tobą nie zgadzam bo Pani podpisała umowę w której wyrażnie jest napisane :
Osoba adoptująca kota z ramienia PKDT zobowiązuje się do:

KASTRACJI / STERYLIZACJI KOTA



a nastepnie w dalszej częsci :

Jestem świadom/ świadoma, że w przypadku, gdy nie spełnię odpowiednich warunków wychowania zwierzęcia, PKDT, lub opiekun tymczasowy kota, mogą prosić o zwrot zwierzęcia zgodnie z ustawą o Ochronie Zwierząt z sierpnia 1997r.
a to w moim rozumieniu znaczy , ze Pani nie wywiazując sie ze zobowiazania jest świadoma , że kot może zostac jej odebrany przez PKDT !

Z drugiej zas strony dziwi mnie, że mieszkając w pobliżu drPodgórskiego wspołpracujacego z pkdt Pani udaje sie do dr Kończaka ( o ile to prawda) gdzie jest o niebo dalej :?
Sprawa jest intrygujaca :evil:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Sob mar 14, 2009 1:06

karolinko pożyjemy, zobaczymy. jak upiardliwa edukacja mailowa kingi nie da rezultatu, to skontaktuję się z p. beatką- moją sąsiadką i zrobię wywiad, co i jak. w efekcie zadzwonię za jakiś czas do pani joli- zapytam się czemu nie respektuje umowy? ale pa. beatka też nie wysterylizowała swojej zuzki, która ma ode mnie... :( bo kotka jeszcze podobno nie ma rujki. ile ludzi, tyle poglądów...

seja, no może to moja wada, a może zaleta- staram się nie czrnowidzieć i zaufaniem obdarzam obcych często - gęsto...i wiesz- mam przez to łatwiejsze życie...po prostu nie męczę głowy zastanawianiem- w stylu: co by było gdyby... biorę życie - tak jak leci. ufam obcym- i myślę, że tak jest łatwiej i przyjemniej. właściwie my tez tu jesteśmy sobie obcy- i też sobie ufamy. części z was na oczy nie widziałam- a ufam wam
:D
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 1:10

kochana solaris- i co? mam niby jechać z kingą i kota odebrać? nawet jabym to chciała zrobić to ta pani ma święte prawo nie wpuścić nas do domu. i co wtedy? wzywać policję? inspektorów d/s ochrony zwierzat? cipkowo? patrol? pewnie, że w arkuszu ewidencji pisze, że kota możemy odebrać w przypadku nie spełnienia waruków- ale jakie daje nam to prawo do odbioru kota?przecież kot nie jest maltretowany, męczony...
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 14, 2009 1:28

sabina skaza pisze:
seja, no może to moja wada, a może zaleta- staram się nie czrnowidzieć i zaufaniem obdarzam obcych często - gęsto...i wiesz- mam przez to łatwiejsze życie...po prostu nie męczę głowy zastanawianiem- w stylu: co by było gdyby... biorę życie - tak jak leci. ufam obcym- i myślę, że tak jest łatwiej i przyjemniej. właściwie my tez tu jesteśmy sobie obcy- i też sobie ufamy. części z was na oczy nie widziałam- a ufam wam
:D



Sabina ja wiem jak Ci z oczu patrzy :) i wierzę , że jesteś dobrym człowiekiem.

Tylko ,że dobrzy ludzie w życiu miewają "przequpalkowane" , bo źli często wykorzystują dobrych do swoich celów.
Owszem możesz tak postępować w sprawach bezpośrednio nie dotyczących Twojego życia.
Bo przykładowo, jeżeli chodziłoby o zdrowie jakiejś bliskiej Ci osoby, zaufałabyś jakiemuś lekarzynie i brała życie jak leci , jeżeli od decyzji tego lekarzyny zależałoby życie tej osoby?

Jest zasada ograniczonego zaufania. Nie można ufać wszystkim, bo źle się na tym wychodzi.
Tu na forum są osoby połączone w działaniu na rzecz kotów i to wszystkich łączy,spaja.
Każdy sobie tu "ufa", przyznaje kredyt zaufania-to mój sposób.
A ludzie spoza forum... nigdy nie wiemy na kogo trafimy.
Są aktorzy i takie dobre serducha często się nabierają, bo wierzą , że trafił swój na swego...a tu lipa... nie pierwszy nie ostatni raz...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości