160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

» Pt mar 13, 2009 21:56

Ania załóż osobny wątek może ktoś z okolic Warszawy sie odezwie

» Pt mar 13, 2009 22:03

cos_tam82 pisze:piszę pw do zielona.ona, ona przynajmniej zna tą kobietę, może coś doradzi

Pani Izo jeszcze raz bardzo przepraszam, że to na Pani wątku, po prostu nie miałam innego pomysłu.

Skarbie a za co Ty mnie przepraszasz?Daj spokój. To nie jest mój wątek tylko Koci. Dobrze ze piszecie Dziewczyny. Ja mam tylko jedną dosc ważną informacje dla Was. A potem to będe zdjęcia umieszczać, więc sie mną nie przejmujcie i róbcie Swoje :wink:

» Pt mar 13, 2009 22:10

ja pier.....le normalnie mnie juz slow brakuje na to wszystko
a sankcie chyba jakies sa jesli chodzi o pseudohodowle?no bo chyba w tym wypadku o taka chodzi?

cos-tam-jesli zalozysz watek -wklej prosze link ok :wink:

» Pt mar 13, 2009 22:17

wiora pisze:ja pier.....le normalnie mnie juz slow brakuje na to wszystko
a sankcie chyba jakies sa jesli chodzi o pseudohodowle?no bo chyba w tym wypadku o taka chodzi?

cos-tam-jesli zalozysz watek -wklej prosze link ok

Sankcji niestety nie ma bo to nie podpada pod znecanie sie nad zwierzetami.
Jedyne sankcje to świadomość osób kupujacych z takich hodowli, a ta jest na poziomie szczątkowym :evil:

» Pt mar 13, 2009 22:19

Kilka ważnych spraw i spadam Dziewczyny. Byłam dziś szukać Patryczka. Byłam kilkaset metrów dalej za mostkiem. Wiem że Patryczek tam chodził. Po drodze pytałam jednego Pana o Patryczka określając jego wygląd. Pan powiedział że tam jest sporo kotów ale one sie teraz marcuja wiec sie nie dojdzie. Nie znam tych kotów bo to nie mój teren ale jeśli Pan potwierdza że są koty to znaczy że są i jest nadzieja że jest wśród nich Patryczek.To teren starych po niemieckich domkow jednorodzinnych. Kiedyś były tam gospodarstwa przydomowe jest więc dużo szopek i komorek. Jest sie gdzie schronić. Dziś pół dnia myślałam o Patryku podczas swojej roboty. I przypomniałam sobie że w ubiegłym roku było to samo. Patryczka nie było ponad miesiąc. Bałam sie że coś mu się wtedy stało ale on się w koncu pokazał. I potem był już codziennie i nigdzie sie nie szwędał. Przypomniałam sobie ze wtedy też nagle znikł a potem nagle się pokazał. Jutro minie dwa tygodnie jak Patryk wrocił na wolność. Jedzonko jest co prawda wyjedzone ale nie mam gwarancji ze przez niego. Narazie wierze że załatwi swoje sprawy i wróci.To samo mi sie skojarzyło, jeśli chodzi o Bogusia. On też nagle znikł w tamtym roku i nie widziałam go prawie przez pół roku. A potem to go zobaczyłam w całkiem innym miejscu ale w bardzo kiepskim stanie.Leczyliśmy długo bo był bardzo zabiedzony i miał duże ubytki futra.Podejrzewam gdzie moze sie kręcić bo wiem gdzie mieszka babka co karmi koty ale nie sterylizuje.Narazie są to moje domysły ale staram sie wierzyć ze wszystko będzie dobrze.Najgorzej jeśli chodzi o te koty które zaginęły juz dawno na początku roku. Mowię tu o Łapce i Gizmusiu. One zaginęły na początku stycznia. To że jest Mama Łapki -Iskierka i w dodatku jest sama uświadamia mnie ze Łapka nie żyje i chyba będe musiała ją narazie przeniesć do kotkow zaginionych.Jeśli chodzi o Gizmusia to nie wiem co myśleć. Był już bardzo stary a ostatnio kiedy go widziałam trochę przeziebiony.Pozdrawiam Dziewczyny Serdecznie. Za chwilke jeszcze jedna wiadomosć.

» Pt mar 13, 2009 22:47

Byłam dziś na ranczu tego wczorajszego Artysty z opowiesci nr3. Szukałam czarnego braciszka Dominika. Nie słyszałam żeby gdzieś miauczał. Obeszłam teren ale moze zbyt mało dokładnie. Jutro chyba oni tam będą bo wekend wiec odpada. Zrobię jeszcze przegląd w poniedziałek. W każdym razie byłam pod dżwiami altanki z dwóch stron i nawoływałam i nic. Albo jest gdzieś indziej zamknięty albo Facet gdzieś go wywiózł jeśli do niego podchodził.Sama niewiem. Jadł, miał apetyt więc nie wiem co mogło sie stać. Chyba ze ktos go spłoszył i wybiegł na jezdnie i uległ wypadkowi?Jak do nich przyjeżdzam to często wybiegają na chodnik.Będe to jeszcze sprawdzac.Spróbuję moze uda mi sie cos ustalic.Facet z wydarzenia wczorajszego nr 2 dzis wchodził do klatki z wnuczkiem i patrzał jak idę. Nie wiedziałam czy mi powie dzień dobry ale nawet tego nie chciałam. Odwrociłam głowe. Mam nadzieję ze zrozumiał.Za to najlepsza sytuacja mnie spotkała dziś z Facetem nr 4. Tym co mnie wczoraj najgorzej wkurzył. Dzis z pieskiem spacerowała jego zona. Nie on.Dziwne nie?Była akurat w pobliżu miejsca gdzie karmię koty. Dałam kociakom dokładkę zatrzymałam się przy niej i mówię do niej, zeby przekazała Mężowi ze sprawa juz została zgłoszona tam gdzie trzeba.Baba na mnie gały ale było widać ze coś wie bo wygladała na przestraszoną i zaczęła sie tłumaczyć że jakiemu Mężowi"?Więc ją pytam czy Pani. T.No po nazwisku zapytałam a ona była tak zaskoczona ze zanim odpowiedziała to jej powiedziałam ze wczoraj wieczorem jej pijany Mąż zrobił mi awanture na cała ulice, o to że mu koty srają w piwnicy i ze zrobi ze mna porządek i nie mam prawa się na tej ulicy pokazywać wiecej.Zanim baba załapała zaczęła cos mi tłumaczyć ze przecież ona do mnie nic nie ma i nigdy mnie nie zaczepiała a wogóle to skad ja wiem ze ona jest żoną Pana T.???To jej powiedziałam ze wiem bo po psie poznałam i że wiem dokładnie gdzie Pan.T.mieszka.Była bardzo zdumiona. Chyba mnie nie docenili że ja też znam ludzi na tej ulicy i sprawdzenie takiej rzeczy to dla mnie chwila. Nie wiedziała co juz powiedzieć to stwierdziła że przecież taki pies to nie jest jeden w okolicy. Tak była zamotana ze najpierw zapomniała że ma Męża. Potem jak sie nazywa a potem ze ma psa.No żałosne to wszystko było ale sądząc po jej zachowaniu a była dosć grzeczna i przestraszona to wczoraj w domu musiała być jakaś akcja. Bo dziwne to troche ze dzis z psem wyszła ona i patrzała na mnie jak jade do kotów. Macie jakieś wnioski Dziewczyny????

» Pt mar 13, 2009 22:55

pani Izo oby ten patalach sie n aprawde przestraszyl
bo niech sobie gnida nie mysli ze bedzie sobie zastraszal kogokolwiek bo sobie wypil i ma odwage :evil:

pani Izo z pijusami tak to juz z reguly bywa
po piwku hojraki a na trzezwo cykory ze az sie milo patrzy...
gorzej jak baby normalnie

ale naprawde mam nadzieje ze sie wystraszyli i zejda z tonu :evil:

» Pt mar 13, 2009 23:00

cos_tam82 pisze:piszę pw do zielona.ona, ona przynajmniej zna tą kobietę, może coś doradzi

Pani Izo jeszcze raz bardzo przepraszam, że to na Pani wątku, po prostu nie miałam innego pomysłu.

powiadom XAgaX ona prowadziła sprawe tej kobiety na wątku interwencyjnym napisz ze chodzi o glinianke będzie wiedziała o co chodzi

» Pt mar 13, 2009 23:13

Halinka - Opiekun Wirtualny Klusek Na zdjeciu Halinka jest razem z Felą, która ma Swojego Opiekuna Wirtualnego w Vivie.

-

» Pt mar 13, 2009 23:14

od razu proszę o wskazówki ja to raczkuję w kwestiach technicznych tu, ale proszę zajrzyjcie:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4177333#4177333

» Pt mar 13, 2009 23:23

dopiero teraz to zauważyłam, ja założyłam ten wątek chyba w problemach technicznych. ja to jestem jak jeden wielki problem techniczny!

wiecie może co teraz zrobić?

» Pt mar 13, 2009 23:38

Misiu - Opiekun Wirtualny Aleksandra 59

-

» Pt mar 13, 2009 23:39

cos_tam82 pisze:dopiero teraz to zauważyłam, ja założyłam ten wątek chyba w problemach technicznych. ja to jestem jak jeden wielki problem techniczny!

wiecie może co teraz zrobić?

Wejdż w ten post i go usuń jeśli nikt się jeszcze nie wpisał :wink: