
Nie miałam w planie go zabierać, zdecydowałam się zabrać krówka, z różnych powodów: bo wygląda jak Malwinka[‘], bo taki biedny, bo widać na zdjęciu ze jest chudziuteńki i ma gila do przysłowiowego pasa.
Ale w środę wieczorem weszłam jeszcze raz na wątek i zobaczyłam to zdjęcie, pierwsza myśl to "o jejku jaki on podobny do mojego forumowego ulubieńca Mru" no i nockę miałam z głowy

Wczoraj rano tak byłam zaaferowana Mrubisem, że zupełnie zapomniałam, że jest 12 wraz z 24 to dla mnie najgorsze dni w miesiącu, nie mogłam przestać myśleć o Mru. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i pod wpływem chwili napisałam wczoraj rano, że jak uda się chłopaka wyciągnąć to go biorę.
No cóż los czuwał nad nim, miał już swój plan, Mru to jedyny kot p Wahl, którego udało się CoolCaty wyciągnąć od niej (pozostała trójka została zabrana p Marzenie).
Gdy Ania zadzwoniła i powiedział, że ma krówkę, ale to chłopak, powiedziałam biorę ale co z Mru, usłyszałam, że będzie trudno, bo o dostaniu się do kotów p Wahl mogą pomarzyć, jednak się udało, bardzo się z tego cieszę

Już w łodzi dostałam info, że Mrubis ma ok. 10 miesięcy, pomyślałam, że tyle miałby mój Magellanek

Nie wiem jaki plan ma los co do Mrubisa, ale chyba dobry skoro go wczoraj do mnie przysłał, pewnie Magellankowa łapka w tym maczała pazurki.
Mrubis jest w dość dobrej formie, na szczęście zdrowy, testy fiv i felv ma ujemne, wczoraj został zaszczepiony, w przyszłym tygodniu chłopaka odrobaczymy a później ukradniemy nabiał i będziemy szukać domu.
Domu wyjątkowego, bo i Mrubis jest wyjątkowy
