Cześć
Wypłosio staje się maniakiem sznurka

. Ja nie wiem, czym, pewnie tymi trzema kłami jak on złapie ten sznurek to się siłuje ze mną jak pitbull

. A potem siedzi koło sznurka i pilnuje

.
Jako tako udaje mi się go faszerować lekami. Orungalowe kuleczki przyklejam do wołowinki, część się zawsze odkleja. To musi naprawdę fajnie wyglądać, jak na kolanach z twarzą przy ziemi szukam kuleczek, które nie trafiły do pysia i zbieram je przyklejając kawałek wołowiny do podłogi

. A potem podaję Wypłosiowi do pysia, jak w czasach antycznego rzymu, rzymianki raczyły winogronami swoich... mężczyzn
A Mijka dzisiaj usiłowała zrobić sobie kuku. W sypialni sufit jest w miarę nisko, bo nad nim jest antresola - co za tym idzie, nie można tam spacerować po belkach, bo wisi tam jedna w odległości 10cm od sufitu, co oznacza, że kotek się tam
nie zmieści. Dzisiaj Mijka próbowała tam wskoczyć z komody, pierdyknęła łbem o sufit, zawisła na łapkach i przy okazji się darła

. Jak nie ma rozumu, to może nieco instynktu samozachowawczego

?