160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 12, 2009 23:22

iza71koty pisze:To od czego mam zacząć Dziewczyny????Tylko proszę nie piszcie ze od początku. Cieszę się Ja-Ba ze choć odrobinka pożytku będzie.A Kiciuś tam sie zmiesci z pysiem?Sprawdzałaś czy da rade jeść???


zacznij od momentu który Cię wkurzył..

A Felek da radę jeść, widzę nawet że mu lepiej smakuje teraz ta karma bo nie tak łatwo wychodzi z pojemniczka, a wiec jest trudniej dostępna=lepsza :wink:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw mar 12, 2009 23:25

bardzo mi przykro kiedy czytam takie rzeczy,o podlych ludziach :(

ja osobiscie to mam taki podly charakterek ze z reguly to w takich sytuacjach radze sobie calkiem
mam tam jakies swoje sposoby na kazdego(bardzo lubie psychologie i duzo czytam na ten temat :) )

nie wiem jak to pbtlumaczyc ale z reguly robie tak ze krzycze glosniej niz osoba ktora mnie wk....la i po kazdym zdaniu(oczywiscie nie dajac innej osobie do niego dojsc mowie ze ze mna sie nie dyskutuje i koniec :evil: zreguly na durne ludki to dziala
badz jesli ktos zaczyna sie we mnie bo mu sie cos tam nie podoba i on zaczyna pierwszy na mnie
no to wtedy nie ma nic lepszego od (choc wiem ze moze byc trudne :roll: )stoickiego spokoju,ton mowy bardzo spokojny-to zreguly wyprowadza w pole przeciwnika

no nie wiem lepiej zawsze demonstruje to na zywo-bo tak w pisaniu to si enie da

w kazdym badz razie pani Izo bardzo bardzo mi przykro
gdybym tylko ja mogla za pani takie rozmowy prowadzic :roll:
podlych ludzi niestety na swiecie za duzo
a minimum polowie z nich poodcinalabym jezyki i lapy co by juz za duzo zdzialac debilizmem nie mogly :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw mar 12, 2009 23:33

iza71koty widac takie zycie mamy zeby nie bylo za rozowo i za ladnie, rozumiem co czujesz - siedzi mi teraz w glowie niesprawiedliwosc swiata szczegolnie wobec kotow..., az mnie w gardle sciska od wczoraj - pewnie ty i ja jestesmy za wrazliwi na to wszystko, za swoje poswiecenie napewno dostaniesz kiedys nagrode, trzymaj sie
Obrazek

Coma

 
Posty: 372
Od: Wto mar 01, 2005 15:54
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw mar 12, 2009 23:41

wiora pisze:a minimum polowie z nich poodcinalabym jezyki i lapy co by juz za duzo zdzialac debilizmem nie mogly :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:


i jeszcze cuś, coby sie nie romnażali i genów debilizmu nie przekazywali.. :roll:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw mar 12, 2009 23:45

No to zacznę od pierwszej sytuacji która dziś mnie wkurzyła.Dziś dotarła karma którą zamowiła Jacentka. Chciałam zrobić kociakom przyjemnośc i wymieszałam większą ilość Profillum z Kitekatem.Byłam juz po karmieniu na opuszczonych działkach i poszłam w miasto. Dałam jeść kociakom i porobiłam troche zdjeć i doszłam do miejsca gdzie karmię Gacusia, Kicię Bąbelek i Maciusia. Był tylko Maciuś. Wiedziałam ze Bąbelek czasem się spóznia więc naładowałam sporo puszki i suchego bo Bąbelek uwielbia .A pomyślałam sobie że jak przyjdzie i zobaczy jakie smaczne chrupeczki jej przyniosłam to sie bardzo ucieszy. Odeszłam kawałek i poszłam karmic Dorcię. Usłyszałam za plecami że pies szczeka. Odwróciłam się i patrzę a moja znajoma co tamtedy chodzi z pieskiem na spacery stoi i za przeproszeniem dupy nie rusza tylko patrzy jak jej pies obszczekuje Maciusia żeby go odpędzic od jedzenia.Ide do niej a pies juz wyżera bo w koncu Maciuś ustąpił. Mowie wiec do tej kobiety:Proszę Panią tak nie mozna. Pani sobie tu stoi spokojnie a Pani pies wyjada jedzenie które przed chwilą położyłam dla kilku kotów.Przyszedł tylko jeden a co zostało dla tamtych?To ona mi na to ze ona mi zwroci ze da mi 20 zł bo pies sie jej nie słucha. Ja jej mówię ze nie proszę Pani ale tak być nie moze bo te kociaki mają co jesć tylko dzięki Pomocy Ludzi Dobrej Woli a dziś akurat dostały bardzo droga karme. Pies wszedł i wyjadł wszystko. Mowie do niej że przecież ona zna mnie już tak długo i wie gdzie wykładam jedzenie. Czy jeśli jest to dla niej problem upilnować psa to nie moze w tych chociaz miejscach prowadzic psa na smyczy?To nie chodzi o to ze teraz to widziałam ale to jest dowód na to że pies robi to stale skoro wie gdzie ma sie udać po jedzenie. Kobieta przeprosiła ale nie wiem jaki będzie dalszy efekt.Tym bardziej ze Kobieta biedna nie jest i stać ją aby utrzymac jedynego psa. To było najmniej steresujące zdarzenie. Za chwilkę ciąg dalszy :evil:
Ostatnio edytowano Czw mar 12, 2009 23:53 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 12, 2009 23:50

Coma pisze:iza71koty widac takie zycie mamy zeby nie bylo za rozowo i za ladnie, rozumiem co czujesz - siedzi mi teraz w glowie niesprawiedliwosc swiata szczegolnie wobec kotow..., az mnie w gardle sciska od wczoraj - pewnie ty i ja jestesmy za wrazliwi na to wszystko, za swoje poswiecenie napewno dostaniesz kiedys nagrode, trzymaj sie
Piękne Dzięki Coma za zrozumienie. Tu nie chodzi o żadne nagrody tam w górze czy gdzieś ale niech dadzą żyć IM czyli kociakom i nam którzy chcemy IM pomóc. To wystarczy. Trochę zrozumienia.Przecież to nie jest aż tak wiele???Trochę dystansu i żyłoby się nam karmicielkom dużo lżej.Piękne dzięki że do Nas zajrzałeś :wink: Pozdrawiam :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 0:02

Wiesz Iza, według mnie kobieta która celowo i świadomie wypuszcza swojego psa w tym czasie i w tym miejscu gdzie Ty karmisz koty - by ten pies najadł się za darmo, jest dokładnie taką samą złodziejką jak ktoś kto w sklepie, korzystając z zamieszania, przecina żyletką torebkę babci-emerytce i wyciąga jej portfel z emeryturą. Jedno i drugie to gnida i nic wiecej. Ze szczególnym podkreśleniem słowa NIC
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt mar 13, 2009 0:14

Teraz druga sytuacja. No tu to już się wkurzyłam ale jeszcze nie na maxa. Więc tak dałam jesc Trusi i Boryskowi bo jedzą obok siebie. I ide do Gwiazdeczki. Zawsze w międzyczasie wołam Bubę bo je zaraz obok. Oparłam rower nakładam dla Gwiazdeczki i słyszę rumor i szczucie:bierz kota, bierz!!!!Odwracam sie i oczom nie wierzę. Mój sasiad bardzo grzeczny z przeciwnej strony ulicy, który zwykle mowi mi pierwszy dzień dobry szczuje Bubę.Buba zdązyła przez płot uciec, pies oczywiście juz wisiał na płocie, smycz chyba na dwa metry. Tak mnie zamurowało ze pytam się Proszę Pana jak Pan moze?NO w zyciu bym się po Panu nie spodziewała że Pan szczuje przygarniętym przez siebie z ulicy psem bezdomne koty. Jak można????Gość coś tam pomruczał i szybko sie oddalił. Musiało być mu bardzo głupio ze go w takiej sytuacji nakryłam.Bałozyłam Bubie jedzenie ale gość mnie tak wkurzył a pozatym podążał w tym samym kierunku co ja ze postanowiłam ze mu nie daruję bo to znaczy ze robi to stale. Nie raz znajdywałam mocz psi w misce Buby i ciągle latałam z miseczkami na wymianę. A teraz wiem. Facet szczuje kota a pies szcza potem do kociej miski i odchodzi.Dodam tylko ze osobiście karmiłam przez dwa tygodnie tego psa na swoim podwórku po tym jak sie ktoś go pozbył. Pies był bardzo grzeczny i ustępliwy wobec kotów. Teraz na widok kota dostaje szału na widok mnie i innych ludzi tak samo.Po tym jak go ten facet przygarnął zrobił się całkiem innym psem. Wiec podjężdzam do niego i mowie:Proszę Pana Pan sobie z tym psem nie radzi. On robi z Panem co chce. W tym czasie pies cały czas szczekał a facet nawet go na chwile nie uspokoił.Mówię mu ze jeśli ma taki kłopot to niech psa komuś odda. A on mowi do mnie ze jak chcem to on mi go chętnie odda. Ja mu mowię że teraz proszę Pana po tym co Pan z nim zrobił to nie wiem czy ktokolwiek go zechce bo to był normalny kiedyś pies. A teraz szczeka na wszysko, wszystkich i atakuje.Pies oczywiście nadal szczekał jak opętany ze aż się na psa dwa razy wydarłam i w koncu zamknął pysk i siedział po cichu bo nawet rozmawiać nie mozna było.W tym czasie Facet cały czas głaskał psa po głowie jakby mu dziękował. Myślałam że mnie szlag trafi. Z jednej strony facet gada z drugiej ja a w srodku rozszczekany pies.Facet mowi do mnie że jak żona z psem wychodzi to pies się słucha. Wiec mu mowię że owszem bo sama widziałam tylko że zona potrafi psa skarcić a Pan nie. Pozwala mu Pan na wszystko i takie są efekty. Nie potrafi Pan sobie psa wychować.A on do mnie ze on psa nie będzie karcił bo nie ma za co.Pytam czemu pies nie ma kagańca?Bo to duży silny pies jakaś mieszanka skundlona chyba z myśliwskim. A facet ze on mu nie moze założyć kagańca bo sie go boi i on go wtedy gryzie.Więc mu mówię że kiedyś Pan drogo za to zapłaci bo pies się wyrwie i nie daj Boże pogryzie Dziecko. A Facet mi na to że jest ubezpieczony.No słow brak.Powiedziałam ze takie szczucie to powinnam zglosic tam gdzie trzeba bo nie wolno mu tego robić. A on mi mowi że moge karmić w innym miejscu a nie tutaj. Wiec mu mowię że proszę Pana ja tu karmię tylko jedną kotkę co musi jesć osobno, bo koty jak ludzie nie zawsze się zgadzają. A w drugim miejscu gdzie karmię dwa koty to tez Pan cały czas tam psa prowadza.A najgorsze to jest to ze ani nie karmię na jego terenie podwórku czy cokolwiek. Karmię w ustronnym miejscu w krzaczkach i tylko to że on tą trasą lazi złosliwie dowodzi że łazi tam zeby szczuc te biedne koty. No to chyba tyle co do drugiej sytuacji. :evil:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 0:44

No teraz trzecia dzisiejsza rewelacja.Dojeżdzam do miejsca gdzie karmie Puchacza i Dominika i inne koty. Dziwnym trafem jeden braciszek Dominika, ten czarny, znikł i nie pokazuje się od kilku dni. Nakładam jedzenie i wjeżda biała ciężarowka. Myśle ocho to pewnie ten własciciel działki co to o nim słyszałam że karmi koty tylko w sezonie.Myślałam ze ułyszę choć dziekuje albo się o cokolwiek zapyta.A Facet na mnie z mordą. Czy nie moge tych kotow karmic gdzie indziej?Wywaliłam na niego gały i pytam ze to przecież Pana koty?A on ze to nie jego koty i czy on musi miec u siebie wszystkie koty świata?Pytam więc go co znaczy Wszystkie????Bo z tego co widzę to jest ich tu zaledwie kilka a ja sie przymierzam do sterylek w tym miejscu więc raczej więcej ich nie będzie.Mówię do gościa ze przecież kotów jest tu zaledwie cztery po tym jak zniknął ten czarny, jeden zaginął i jednego zabil samochód. Facet przyznał mi rację ale za chwilkę zaczął mi opowiadać ze faktycznie bo było wcześniej 10 sztuk ale to nie zmienia faktu ze koty mu wyżerają ryby z oczka wodnego.Wiec sie go pytam czy sie dziwi głodnym kotom i że sam też mogłby im od czasu do czasu coś podrzucić skoro juz przyjeżdża .To by mu tych ryb nie wyjadały. A on że nie bo najlepiej to ich wcale nie karmić to zdechną z głodu a najlepiej to zebym sobie je karmiła po drugiej stronie ulicy. Patrze na Faceta i zastanawiam sie kto tu jest stuknięty?Facet każe mi przeprowadzić koty które notabene śpią pod dachem jego altanki bo mi powiedział wcześniej, każe mi je przeprowadzić przez trase szybkiego ruchu i tam dać im jeść a potem, mają wracać spowrotem?Zapytałam faceta o czarnego kotka żeby zobaczył bo on coś gadał że jak otwiera altankę ze mu koty do środka wbiegają.Dziwne bo Facet wiedział od razu o jakiego mi kotka chodziło i nawet sam stwierdzil że ten kotek pozwalał się głaskać. Jeśli tak i tego kotka tam nie ma to znaczy ze on go gdzieś wywiozł i porzucił. Kotek był zdrowy i jadł z wielkim apetytem.Powiedział że zobaczy ale nie wiem czy patrzał bo altanka jest spory kawał od płotu.Szczerze to boję sie teraz o te pozostałe. Najbardziej o Dominika i jego siostrę bo wiem że Puchacz raczej nie podejdzie. Ale na jedzenie to nie mam pewnosci. Trudno jutro idę do goscia przez plot i bede nawoływać czy nie miauczy w srodku. Najgorsze jest to ze te działki są zupełnie na dziko a Facet czuje sie jak wielki Farmer co to ma ranczo prywatne i kotom wstępu brak. Niewiem martwię się bo myślałam ze to zupełnie inny człowiek. A co jeśli kot będzie w srodku?Facet wcześniej mowił że zamknął kota na pieć dni i ten kot mu wszystko w srodku rozwalil porwał firanki i nabrudził. Niewiem skąd on wiedział że zamknięty kot rzuca sie na ściany?Moze jak łapał czarnego?Mam wrazenie ze Facet ma nie czyste sumienie. Tak czy inaczej jutro będę próbować coś ustalać.Wiem ze tamte do niego nie podchodzą ale jak będa głodne to nie wiem czy nie dadzą się złapać. Martwię się.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 1:12

No i teraz ostatnia dzisiejsza sytuacja co mnie dobiła. Jade na działkę. Dałam po drodze dokładkę dla Idy, Dudusia i Sary. Jadę do Perełki i Tuptusia bo widzę ze też czekają. Dałam jeść i widzę że facet z psem stoi na rogu. Nie zdążyłam do niego dojechać a on na mnie z mordą że zrobi ze mną porządek i z tymi kotami ze mu srac w piwnicy nie będa.Ze ja sobie jakąś kociarnie założyłam na ich ulicy i pozwoziłam wszystkie koty a w szczególnosci te co były za garażami.Facet miał na myśli Niunię. Lunę , Dinę , Róże, Borsuka i Miłka. A to przecież zupełnie inne koty. Zaczął na mnie wrzeszczeć że on te koty załatwi, ze mu zaden na jego podwórko wiecej już nie wejdzie i on napisze na mnie skargę do Urzedu Miasta bo to wszystko to moja wina bo tu kotów nigdy nie było. Na nic się zdały moje tłumaczenia ze owszem koty były i to dużo więcej a gdyby nie to ze wysterylizoałam tutaj cały ciąg czterech ulic obok siebie to dopiero by zobaczył ile by ich było.Facet darł się ja potem też już sie prawie darłam bo jego głupota mnie powalała. Pytam się czemu sobie okienek w piwnicy nie zabezpieczy zeby koty nie wchodziły a on mi na to, ze nic zabezpieczac nie musi we własnym domu i będzie sobie trzymał otwarte a jak kot wejdzie to po nim.Powiedziałam ze to zgłoszę tam gdzie trzeba jego gróżby w stosunku do kotów i do mnie też. To on mi ze go straszę a on i tak zrobi po swojemu. I ze wiecej mnie nie chce na tej ulicy widzieć. JA mu mowie ze ulica nie jest jego prywatna i ze bardzo chętnie sie z nim jutro umowię przy garażach w porze karmienia zeby mu pokazać ze wszystkie koty są na swoich miejscach. Facet stwierdził że on nie ma czasu a pozatym jest żonaty. Więc mu mowie że jest kłamczuch i ze wniosę sprawę o pomówienie i fałszywe oskarżanie bo ja też jestem Mężatką a on nawet nie ma odwagi poznać prawdy. Powiedziałam że jest gorszy niz niejedna baba w dodatku pijany i mnie straszy i ze jutro ma na mnie czekać to mu pokaże swoją legitymację a potem to juz urzednik z nim porozmawia. On dalej swoje i każe mi wyciągać teraz legitymację. Tak mnie wkurzył że mu powiedziałam ze w deszcz nie woze legitymacji ze sobą na działke ale jakbym wiedziała że takiego świra spotkam to pewnie bym wzieła. Powiedziałam mu jeszcze ze nastepnym razem to będę miała przy sobie jeszcze dyktafon i nagram całą jego rozmowe. Nie zapomnę też komorki i od razu wołam Straz Miejską i Policje.Facet jakby spuścił z tonu ale za chwilę znow się zagotował i zaczął się burzyć. No to ja idę za nim. A on stoi i patrzy. Ja mu mówię że idę zobaczyc gdzie miłosnik zwierząt a raczej psów mieszka. A on mi na to ze on koty lubi ale mają mu nie srać do piwnicy. Wjechałam mu na ambicję i mowię :To Pan taki dorosły dojrzały facet i nie wie jak sobie zrobić kratke na okienko piwniczne?A on że nic nie będzie robił bo to jego okienko i będzie otwarte kiedy on zechce.Facet tak się wystraszył że zobaczę gdzie mieszka ze poszedł z psem dalej i czekał aż odjadę. No to mu powiedziałam że i tak go ustalę bo znam na tej ulicy wiele osób.I ze jest tchórzem który napada wieczorem na ulicy pijany bezbronne kobiety i się wyżywa a nie ma odwagi pokazać gdzie mieszka. Odszedł i się wygrażał że zgłosi skargę do Urzedu Miejskiego. No to mu powiedziałam zeby zgłaszał bo właśnie stamtąd mamy dotacje na sterylizacje bezdomnych kotów i tam go uświadomią ze koty mają swoje prawa teraz i mają prawo zyć i chodzć tam gdzie chcą.No to chyba tyle na dziś było. Dodam ze trzy dni temu miałam jeszcze inną aferę ale nic Wam o niej nie pisałam. Może kiedy indziej.Dodam tylko ze Facet kazał mi koty zabierac. Kotów na całej dlugiej ulicy w tym miejscu jest 5. Brak mi słow. :evil:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 1:45

No pięknie Dziewczyny. Piątek i trzynasty!!!!!Jeśli to co dziś sie wydarzyło to nie było w piątek trzynastego to co czeka mnie jutro?????
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 1:56

Pani Izo.

"Psy szczekają, karawana idzie dalej"

Jest to moje ulubione przysłowie arabskie.
Trzeba być ponad ludzkie gadanie.
Trzeba być ponadto.
Kiedy spotykają mnie przykrości ze strony nieprzychylnych mi ludzi, to wtedy powtarzam sobie właśnie to przysłowie i dalej robię swoje.
To strasznie niesprawiedliwe, że to dobro, które robimy my-kociarze to najbardziej przeszkadza tym, którzy nic nie robią dla zwierząt albo robią niewiele.
Pani Izo, te dzisiejsze przykrości nie są ani pierwsze ani ostatnie.
Musi Pani być silna teraz i w przyszłości, bo tego oczekują od Pani wszystkie dokarmiane przez Panią koty.
Proszę machnąć ręką na ludzkie gadanie.
Po prostu ludzie nie wiedzą, co plotą.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt mar 13, 2009 2:58

A co do wyjadania kociej karmy przez pieski to może warto zastosować ten sposób, który ja kiedyś wymyśliłam.
Podchodzę do takiej bezroskiej paniusi (która udaje, że nie widzi swojego pupilka wyżerajacego kotom) i mówię pełnym zatroskania głosem:

"Czy nie boi się Pani o swojego pieska?
Przecież te koty nigdy nie widziały weterynarza i na pewno mają tasiemce, glisty i różne choroby skórne np. grzybice albo świerzba skórnego.
Koty te wyglądają na zdrowe, ale na pewno są nosicielami różnych, strasznych chorób.
Piesek niewiele się naje, ale jak się zarazi to leczenie potem może być bardzo kosztowne i długotrwałe.
Przecież Pani wie, jacy drodzy są teraz weterynarze."

Taki mój monolog w kilku przypadkach pomógł, bo ludzie przestraszyli sie nieco.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt mar 13, 2009 7:20

wieści od FRYTKI

u Frytki pojawiły się gołe wydrapane miejsca na boku i na szyi


byliśmy wczoraj u wetek

Zrobiliśmy świetlenie kota pod kątem grzyba - nie ma
pobraliśmy zeskrobiny na świerzba - nic pod mikroskopem nie widać - dzisiaj będą przebadane drugi próbki

jest jeszcze opcja, że to drapanie jest alergiczne - mała dostała specjalną karmę i lek przeciwświądowy
z antybiotyku na razie nie można zrezygnować, bo jeszcze szmery w płucach są :? Dostała lek o przedłużonym działaniu - dwa zastrzyki do podania w odstępach 3 dni

Frytka utyła 400g :D
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 13, 2009 7:22

iza71koty pisze:No pięknie Dziewczyny. Piątek i trzynasty!!!!!Jeśli to co dziś sie wydarzyło to nie było w piątek trzynastego to co czeka mnie jutro?????


Pani Izo - jako właścicielka największej ilości czarnych kotów naprawdę nie powinna się pani martwić piątkiem trzynastego ;)
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, teesa i 326 gości