Lusia juz po wizycie u weta, cos mi sie rozjasnilo
najpierw zostala podswietlona lampa Wooda, nic specjalnego nie wyszlo, cos minimalnie swiecilo ale doctor powiedzial ze swieca rozne rzeczy nawet jakies tluszcze na skorze poza tym Lusia ma na koncach uszkow biale wloski i to one nawet moga dawac inny odblask
a kot typowo zagrzybiony swieci sie caly jak neon
umowilismy sie tak ze czekamy 2 tygodnie az ewentualnie sie na jej ciele cos się odrodzi bo w tej chwili po tej masie zabiegow grzyb nawet jesli byl to jest 'wyszorowany', po tym czasie zrobi się posiew z kudelkow
na wynik trzeba czekac okolo 3 tyg czy cos sie tam wykluje ale badanie da jakis miarodajny wynik
jesli okaze sie ze jest nosiecielem bedzie trzeba ja regularnie szczepic zeby zminimalizowac zarodnikowanie grzybow, wtedy nie zaraza
moje koty i mirandyy zaszczepimy profilaktycznie przeciw grzybicy
w miedzyczasie Lusia dla bezpieczenstwa lepiej zeby pomieszkiwala dalej w lazience choc lekarz powiedzial ze naprawde jest bardzo male prawdopodobienstwo zeby teraz mogla zarazac
my ludzie

mozemy chronic sie głównie podnoszac odpornosc
byla z nami Ko_da moze ona jeszcze jakas cenna złota myśl zapamietala
