» Czw mar 12, 2009 19:19
Tesia
Chcę podzielić się z Wami dobrą nowiną o mojej Tesi,którą przywiozła mi Pani Agata 17 lutego br.od Pani Jani.Robiła wielkie szkody, siusiała na kanapę,zwaliła kwiatki z parapetu w swoim pokoju i w moim,zerwała firankę z karniszy.Swój azyl znalazła w wersalce-wyjęłam pościel - na kocyku.Ode mnie uciekała,a moja druga kotka Kroszka przy spotkaniu fuczała grożnie na Tesię.Tak bardzo chciałam maleńką pogłaskać,przytulić i pobusiać w czułko.Dr Ola pisała o cierpliwości, że trzeba czasu, bo Tesia jest po przejściach.I właśnie dziś rano Tesia położyła się na mojej pościeli niedaleko Kroszki i cichutko zaczęła mruczeć.Usiadłam koło niej i zaczęłam ją głaskać,a ona opowiadała mi historię swojego życia w samochodzie. Znowu ode mnie ucieka, ale wiem, że pierwsze lody zostały przełamane...jutro rano napewno ją pobusiam.[/b]