Furia,Krecik,Filip,Amiga,Tunka. Nie z tego świata...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 11, 2009 22:08

tajdzi pisze::? jak tak można?
to jakby właściciele węży karmili je kocimi płodami :evil:

mysimi karmią
chyba jeszcze nie ma chrupek ani puszek dla węży

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro mar 11, 2009 22:09

Kocurro pisze:
Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.

z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował

O, ja nie mogę 8O i pewnie twierdzisz, że kotek nie jest rozpuszczony?

Dla nieobeznanych - kotek Gio to 1.5 roczny MCO, długość bliska 1.5 metra, wagi nie pamiętam. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 11, 2009 22:15

Kocurro pisze:
Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.

z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował


Czy Wy też to widzicie czy moze tylko ja mam halucynacje? 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro mar 11, 2009 22:22

MariaD pisze:
Kocurro pisze:
Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.

z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował

O, ja nie mogę 8O i pewnie twierdzisz, że kotek nie jest rozpuszczony?

Dla nieobeznanych - kotek Gio to 1.5 roczny MCO, długość bliska 1.5 metra, wagi nie pamiętam. :D

Siedzę sobie i podglądam wątek, zachwycając się Fortuną. Wątek bezpieczny i niekontrowersyjny. I nagle jak obuchem... Rozpuszczony...
Moher, MCO, też je mięso podawane z ręki prosto do pyszczka, ewentualnie upolowane z podłogi, ściany a najlepiej z często czyszczonej szyby drzwi balkonowych. Też jest młodziutki, ma pięć lat :roll: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 11, 2009 22:35

Za to mój kotek już się nauczył jeść sam. A ma niecałe 5 miesięcy :twisted:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 11, 2009 22:39

Wiesz, jak Moher miał 5 miesięcy, to też wsuwał wszystko, w dużych ilościach i sam... :roll:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 11, 2009 23:17

Cóż ja Wam mogę napisać? Obrazek

Jedynie pokajać się za użycie zakazanego słowa "rozpuszczony".

Kajam się. Obrazek Obrazek
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 11, 2009 23:38

Kasia D. pisze:
Kocurro pisze:
Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.

z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował


Czy Wy też to widzicie czy moze tylko ja mam halucynacje? 8O

on to uwielbia
wołam kotka, trzymając w reku strzykawkę, on przybiega szybciutko, siada przede mną i pije
wypija dwa razy dziennie po ok 75 ml
tym kotkiem trzeba się zajmować, karmić, poić, bawić się, bo inaczej się nudzi i troszkę wyje

Mario, jest rozpuszczony jak dziadowski bicz

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro mar 11, 2009 23:50

Kocurro pisze:Mario, jest rozpuszczony jak dziadowski bicz

Ale czyż nie po to są koty? :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 12, 2009 10:22

Nie :twisted:

A tak serio ... moja Mama rozpuściła swoje koty. A teraz sobie z tym nie radzi. Co zabawniejsze, jak jej koty lądują u mnie na jakiś jej wyjazd, to nagle rozpuszczenie im mija i nie mam z nimi jakichś wielkich problemów.
Można rozpuścić swoje koty, ale trzeba być świadomym konsekwencji :roll:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 12, 2009 10:32

Atka pisze: ...Można rozpuścić swoje koty, ale trzeba być świadomym konsekwencji :roll: [/size]


Amen

A picie ze strzykawki u Kocurro potwierdzam - kot przeszczęśliwy, właścicielka chyba też :)

A co do węży - mam znajomą co ma węża i karmi go kurczakiem surowym UMARŁYM i wołowinką... ponoc wystarczy trochę nim pomachać i nie ma potrzeby ani myszy ani kurcząt wrzucać...

co innego jak się ma warana lub jaszczurki... im się żywe świerszcze podaje :/
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw mar 12, 2009 10:55

Karmienie kotecków wielkości cielęcia mnie powaliło :ryk:

To ja jestem niedobra pańcia - nie chcą jeść, to nie - zabieram michę i dostają dopiero przy następnym posiłku :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw mar 12, 2009 11:09

tajdzi pisze:A co do węży - mam znajomą co ma węża i karmi go kurczakiem surowym UMARŁYM i wołowinką... ponoc wystarczy trochę nim pomachać i nie ma potrzeby ani myszy ani kurcząt wrzucać...


Te jednodniowe, MROŻONE kurczęta też są już umarłe - ciężko, żeby były żywe, jak są mrożone ;) Tyle, że daje się je w całości, a nie poćwiartowane.

Kicorek pisze:To ja jestem niedobra pańcia - nie chcą jeść, to nie - zabieram michę i dostają dopiero przy następnym posiłku :twisted:


Dzieciom też? :twisted:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 12, 2009 11:12

Dziecię zawsze chce jeść i czyści michę, a jak nie doczyści, to matka się tym zajmuje :P
Poza tym ma cyc, głodne nie chodzi :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw mar 12, 2009 11:46

No widzisz, a moje dziecko nie zawsze chciało ;)

Ale już się naprawiło jako tako.

Dziecko czasami śpi:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, haaszek, Nul i 59 gości