Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2009 19:11

Agn pisze:Losy Despi są mocno zagmatwane...
Czasem trzeba coś stracić, żeby stwierdzić, że jest dla nas bardzo ważne. Na szczęście, niektóre 'straty' dają się odrobić. :wink:


Niestety, niektóre straty mogą być nie do nadrobienia.
Dziś do fundacyjnego trafił Waligóra. Nasz Doc jest na szkoleniu, a Waligóra zaczął robić się żółty. Objawy bardzo niespecyficzne. Żadnych wymiotów, biegunek. Słabszy apetyt, ale jadł, zwłaszcza mokre i mięso. Od soboty więcej spał. I co najdziwniejsze - dawał się głaskać, przytulać; nie uciekał wypłoszowato przede mną, co więcej - nadstawiał się do głaskania.
Asia przyjechała po mnie, żeby zabrać Pajączka na kastrację, więc wzięłyśmy też Waligórę. Obstawiałam ciało obce, ale to, co wet wymacał i co potem zamajaczyło na USG jest zdecydowanie za duże na ciało obce i jest umiejscowione poza jelitami. Wstępna diagnoza - nowotwór.
Dziś Waligóra dostał antybiotyk i kroplówkę. Jutro ok. 16 operacja.
Spadło to na mnie zupełnie niespodziewanie. Jeszcze nie dociera za bardzo.
Nie muszę pisać, jak bardzo się martwię. I jak się boję.



Agnieszko, Kochana Agnieszko - tulę Ciebie i Waligórę. Myślami i całym sercem jestem z Wami.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 10, 2009 19:17

o boze.....:( tak mi przykro:( biedny Waligora:(
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 10, 2009 20:20

Agn pisze:Losy Despi są mocno zagmatwane...
Czasem trzeba coś stracić, żeby stwierdzić, że jest dla nas bardzo ważne. Na szczęście, niektóre 'straty' dają się odrobić. :wink:




Tak jak pisze Agn, niektóre straty dają się na szczęscie odrobić...


Despi wróci do mnie, bo już wiem, że ona musi u mnie być do konca...
Agn, dzięki za zrozumienie.


Trzymam mocno za Waligórę...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 10, 2009 20:28

Mocne, bardzo mocne kciuki za Waligórę :ok: :ok: :ok:
Agn, Ciebie bardzo mocno przytulam - i tylko pozytywne myśli dla Ciebie i Waligóry :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto mar 10, 2009 20:43

Przytulam.

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 20:57

kurcze, ależ te choróbska męczą kocie stworzenia :(

trzymamy łapki za Waligórę

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 21:06

Anno57 gratuluje decyzji! Tez kiedys podjelam taka decyzje i nie zmienilabym jej! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto mar 10, 2009 21:08

trzymam

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro mar 11, 2009 7:23

Oj Agn... :(
Biedny Waligóra...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro mar 11, 2009 7:48

Wczoraj Waligora nie pozwolil podac sobie kroplowki. Jest gorszy od Mim pod tym wzgledem. Ledwo ok.50ml skapalo. Tyle to moglam mu podskornie podac i krocej by trwalo.

Despi nie opuszcza swojej podusi w lazience ale intersuje sie, kiedy koty wkladaja lapki przez dziurki w drzwiach. Podchodzi, wacha i delikatnie, ostroznie traca te wystajace lapki swoja i czeka, w ktorej dziurze pokaza sie znowu.

Pajaczek po kastracji dalej zawodzi, ale zmienia lokalizacje - teraz jest to parapet w kuchni. Zaczal jesc i chyba byl w kuwecie.

Sonek stara sie nie odstepowac mnie na krok. Czasem sie tak rozpedzi, ze wpada na moje nogi, bo nie widzi ze juz sie zatrzymalam i czekam na niego.

Od wczorajszej wizyty u fundacyjnego jestem jakas skolowana i otepiala...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 11, 2009 9:06

Trzymaj się Agnieszko. Mimo że tylko Was czytam i się nie udzielam to myślę o Was bardzo ciepło.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 11, 2009 9:49

Trzymaj się Agnieszko..

Przesyłam wiele ciepłych myśli.
Trzymamy za Waligórę wszystkie kciuki i ogonki w supełki.. :ok:

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Śro mar 11, 2009 10:10

My tez trzymamy za Waligore i wszystkie koty
i za Agn
:)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 11, 2009 10:13

Agn, trzymam z całej siły.
wiem jak jest. Lecę zaraz do weta z Viki - nic nie je mimo poprawy stanu pyszczka :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 11, 2009 10:42

Agnieszko trzymajcie sie dzis.....wszystko bedzie dobrze....ja w to wierze.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 195 gości