No to ja z pytankiem (jak zwykle...)

. Inka lubi surowe mięsko. Czy mogę jej podawać codziennie surowy drób lub wołowinę (sparzone, przemrożone) czy rzadziej? Mała teraz jest leczona na Isospora i Toxoplasmozę, czy jest to powód, dla którego nie powinna jeść surowizny? Nie chcę jej karmić byle jakimi puszkami, bo jej to wogóle nie syci. Jakie jest wasze zdanie o surowym mięsie? Jak często? A co z podrobami (serca, żołądki)? Zaznaczam, że na warzywa kot pluje, nieco jogurtu naturalnego zliże z palca, czasem serek skubnie, ale tak naprawdę poza mięsem i puszkami (Sheba, Gourmet, Felix) nie chce nic jeść. Aha, no i oczywiście suche, za którym przepada (Purinka, taka z królikiem i warzywami oraz odkłaczająca)
I jeszcze jedno: czytałam skład Gourmeta: 4% mięska, barwniki i konserwanty dopuszczone przez EEC. Czy to nie tak samo jak Whiskas? W czym lepszy jest Gourmet? I na koniec: ile kosztuje puszka Hillsa w Warszawie?