Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 09, 2009 0:07

banerek zdjety:)
Despi w domu:)
Bedzie Cie kochac i dawac buzi pysiem bez zabkow:)

Trzymam za Pajaka:) to i tak dobrze jak wylazl z transportera:) Piekny jest

W mojej pamieci zostana Audio przepiekna i slodka:) Hopi cudna kicia Grazynka:) sliczna Nova boska i Czajniczek przeboski:) no i moj ulubieniec z przekrzywiona glowka zawadiacko:) nie pamietam imienia :oops: :oops:
i cala reszta boska:) aaa no i Raven.....wyjatkowy starszy Pan:) ehhh nie moge wszystkich wymienic bo sie placza imiona:)

Piekne masz koty Aga
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 09, 2009 0:18

Trochę smutno bez niej... Brakuje mi smętnego wycia przy robieniu koopy....
Mam nadzieję, że sie zaaklimatyzuje....
Dzięki, Agnieszko :1luvu:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 09, 2009 7:54

Nie wiem o co Wam chodzi z tym smetnym wyciem po zrobieniu kupy... :roll: Dzis rano, kiedy szykowalam sie do pracy Despi w ciszy i spokoju pelnym kontemplacji zrobila, co miala zrobic i tylko popatrzyla mi gleboko w oczy jakby szukajac akceptacji. :wink:
Dzis kupa byla lepsza, wiec ze zmiana diety idziemy w kierunku gotowanego kurczaka.

Pajączek przez noc zmienil lokalizacje i teraz zostawialam go wcisnietego za biurko.

Sonek, jak tylko slyszy, ze juz wstalam tupta za mna z zadarta do gory glowka i domaga sie glaskania. Zaczal sie myc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 09, 2009 9:08

Widzę Agn ,że chyba ranek był spokojny... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon mar 09, 2009 21:01

U Ciebie to ciagle nowe cuda :)

Cieszę sie, ze Sonek już szczęśliwy :D
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon mar 09, 2009 22:18

Jakto dobrze, że wszystko dobrze :)
Pozostaje tylko czekać, aż Ciocia Agn znajdzie trochę czasu i wpadnie na kawkę do Mści,Sun i Antosia :twisted:
I wstawi w wątek piękne zdjęcia calutkiej gromadki (goopiego psa też, gdyż iż kocham go miłościom bezgranicznom :wink: )

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 09, 2009 22:31

My czekamy na realcje dnia dzisiejszego:) co tam u kotasow i naszej Despulki:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 09, 2009 23:11

Kopiuje z wątku Despi:
Agn pisze:Agn w poniedziałki jest kompletnie nie do użytku. Doba jest zwykle za krótka, ale w poniedziałki jest krótsza.

Despi nadal rezyduje w otwartej łazience. Ale pięknie mnie wita, gdy tylko zaglądam do niej. Na koty burczy już zdecydowanie mniej.

Jest jedno ALE.
Despi chce jeść ale ewidentnie nie może. Podchodzi z zainteresowaniem do misek. Cokolwiek by w nich nie było. Nawet do suchego, które próbuje także jeść. Patrzy ciekawie, ile razy niosę miseczkę z czymś nowym, natychmiast wsadza do niej nos. Ale tylko liże lekko jedzenie. Czasem weźmie kęs do buzi i się zniechęca. Zaglądałam jej w paszczę - tam nie jest wcale dobrze. Nie chce jej denerwować jakimś dokładnym ogladem, ale to, co udało mi się zobaczyć skłania mnie do zwalenia problemów z jedzeniem właśnie na dziąsła i zęby [ich resztki]. Zrobię jeszcze podejście z rozpuszczalnym Convem, bo Despi bez problemów pije wodę, więc z tym powinno jej pójść lepiej.


Na zdjęcia przyjdzie trochę poczekać.

Jutro do Doc, na cito, pojedzie Waligóra. Daje się głaskać, mówi do mnie, nie chce jeść i lekko zatacza się przy chodzeniu. Zdecydowanie coś mu się stało. Być może uszkodził się spadając w czasie snu z telewizora.

Pajączek jest cudnym misiem. Był już w kuwecie. Nie chowa się panicznie za biurkiem - siedzi na ławie i patrzy na wszystkich.

W czwartek najprawdopodobniej do swojego domu pojedzie Grażynka.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 09, 2009 23:25

Despi, maleńka, jedz ładnie...
Biedny Waligóra...i jego zakręcony ogonek...
A dla Grażynki :ok: za domeczek :)
Do focenia zagoń syna :wink: może odkryje nową pasję i zostanie kocim fotografem :wink:
Buziaki dla Was, nieustannie trzymamy kciuki

I mruczanki od wszystkich trzech ogonów - niejadka Mściwojka, zrzędziuszki Sun i gryzaka Antka

kurcze, przywiązałam się już do tej gryzącej pierdoły - Antosia Mostowiaka... Sun go za to szczerze nienawidzi i obsykuje, jak również daje mu jasno do zrozumienia, że to ONA jest najważniejsza, to JĄ się głaszcze i podziwia, a on ma siedzieć pod wanną. Do tego terroru dołączyła Mściwój. I dzięki panienkom mam podwannowego kastrata, który drze mordę w niebogłosy, jak tylko zostanie sam na 5 minut :roll:

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 09, 2009 23:28

Despi u mnie jadla pieknie.
Dostawala animonde carny, pasztety gurmeta, kurczaka z rosolem zmiksowanego.
Wszystko poduszone widelcem mocno.
Suchego nie jadla, bo sobie nie radziła z nim.
Generalnie jadla pasztety....dawałam jej tez czasem jogurt naturalny Jana.
Lubi też pasztety Leonardo...

Nigdy nie miała problemów z jedzeniem.
Może jest zestresowana..... :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 10, 2009 7:44

Chcialam tylko zaznaczyc, ze to nie jest tak, ze Despi nie je wcale. Ona je, ale jak na moj gust za malo i ma taki opor, jak koty, ktore cos boli w buzi. Tak mial Raven, ktory garnal sie do jedzenia, ale z powodu zebow nie mogl.
Despi nie jest zestresowana, zagaduje do mnie, pomrukuje. Spi na swojej podusi w lazience. Nie syczy juz na koty.
Przedwczoraj zjadla kurczaka. Wczoraj w ciagu dnia troche Gourmeta, a w nocy dalam jej rozrobionego Conva - wypila ok. 100ml.
Dzis rano nie spodobalo jej sie sniadanie o 5.30 [no ale w koncu tego Conva dostala chyba o 1 w nocy, wiec miala prawo nie byc glodna] - ale kiedy szykowalam sie do pracy w lazience, to [tak dla towarzystwa pewnie] - zjadla ze dwie lyzki i poszla dalej spac.
Byla tez kupa - kolejna i to zdecydowanie najlepsza - w polowie zupelnie normalna.

Gorzej i to zdecydowanie, znosi zmiane zakwaterowania Pajaczek. Nie chce jesc, zawodzi, w kuwecie byl tylko raz. Wczoraj cos mnie tknelo i kiedy on zawodzil pod drzwiami balkonowymi postanowilam cos sprawdzic. Efekt sprawdzania jest taki, ze Pajaczek jedzie dzis na cito na kastracje. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 14:31

Agn pisze:Chcialam tylko zaznaczyc, ze to nie jest tak, ze Despi nie je wcale. Ona je, ale jak na moj gust za malo i ma taki opor, jak koty, ktore cos boli w buzi. Tak mial Raven, ktory garnal sie do jedzenia, ale z powodu zebow nie mogl.
Despi nie jest zestresowana, zagaduje do mnie, pomrukuje. Spi na swojej podusi w lazience. Nie syczy juz na koty.
Przedwczoraj zjadla kurczaka. Wczoraj w ciagu dnia troche Gourmeta, a w nocy dalam jej rozrobionego Conva - wypila ok. 100ml.
Dzis rano nie spodobalo jej sie sniadanie o 5.30 [no ale w koncu tego Conva dostala chyba o 1 w nocy, wiec miala prawo nie byc glodna] - ale kiedy szykowalam sie do pracy w lazience, to [tak dla towarzystwa pewnie] - zjadla ze dwie lyzki i poszla dalej spac.
Byla tez kupa - kolejna i to zdecydowanie najlepsza - w polowie zupelnie normalna.

Gorzej i to zdecydowanie, znosi zmiane zakwaterowania Pajaczek. Nie chce jesc, zawodzi, w kuwecie byl tylko raz. Wczoraj cos mnie tknelo i kiedy on zawodzil pod drzwiami balkonowymi postanowilam cos sprawdzic. Efekt sprawdzania jest taki, ze Pajaczek jedzie dzis na cito na kastracje. :twisted:


no wiesz co? Nie sprawdzilas wczesniej :?: :twisted: 8)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 18:45

Losy Despi są mocno zagmatwane...
Czasem trzeba coś stracić, żeby stwierdzić, że jest dla nas bardzo ważne. Na szczęście, niektóre `straty` dają się odrobić. :wink:


Niestety, niektóre straty mogą być nie do nadrobienia.
Dziś do fundacyjnego trafił Waligóra. Nasz Doc jest na szkoleniu, a Waligóra zaczął robić się żółty. Objawy bardzo niespecyficzne. Żadnych wymiotów, biegunek. Słabszy apetyt, ale jadł, zwłaszcza mokre i mięso. Od soboty więcej spał. I co najdziwniejsze - dawał się głaskać, przytulać; nie uciekał wypłoszowato przede mną, co więcej - nadstawiał się do głaskania.
Asia przyjechała po mnie, żeby zabrać Pajączka na kastrację, więc wzięłyśmy też Waligórę. Obstawiałam ciało obce, ale to, co wet wymacał i co potem zamajaczyło na USG jest zdecydowanie za duże na ciało obce i jest umiejscowione poza jelitami. Wstępna diagnoza - nowotwór.
Dziś Waligóra dostał antybiotyk i kroplówkę. Jutro ok. 16 operacja.
Spadło to na mnie zupełnie niespodziewanie. Jeszcze nie dociera za bardzo.
Nie muszę pisać, jak bardzo się martwię. I jak się boję.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 18:48

Agnieszko, jestem z Wami :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto mar 10, 2009 18:53

Trzymam kciuki i cieple myśli ślę...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 201 gości