Kot po przejsciach odmawia jedzenia - bardzo prosze o POMOC!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 07, 2009 19:51

też ciesze się z socjalizacji :) Koleś wykonał naprawdę dobrą robotę
moja najstarsza potrzebowała 2 tygodni żeby wyjść spod meblościanki, więc ...... :D
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob mar 07, 2009 21:18

Super :lol: Toril przez miesiąc siedział pod łóżkiem. Mam go od roku, a jeszcze nie był na kolanach.Ale od miesiaca mogę go kłaskać po brzuszku :lol: Doczekasz się :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie mar 08, 2009 9:10

Pozdrowionka od Tuśka Bartuśka

Już jemy, wiemy do czego służą ząbki, lubimy kiełbaskę z piersi kurczaka (inną pewnie też), chrupki, jedzonko z saszetki. Co jeszcze to się okaże.

Jeszcze Tusiek nie lubi by go miziać, ale czasem udaje mi się pogłaskać go po pleckach, chociaż zaraz przypomina sobie, że należy sprawę obsyczeć.
Ale zachowuje się całkiem, całkiem. Całkiem normalnie chodzi po podłodze, chwilami wygląda na kompletnego luzaka, kładzie się na plecki, wyciąga się na boczku. Wczoraj fajnie wyglądali z Kolesiem jak obaj rozciągnęli się jak dłudzy z główkami koło siebie. I tylko Pancia nie miała aparatu pod ręką.

Nie chcę na siłę go brać na ręce, ale staram się dotykać gdy tylko się da. Jutro może będą już kropelki Bacha i może uda nam się zrobić postępy socjalizacyjne.

I nie wiem co to może być - Tusiek od przyjazdu (zauważyłam to po wyjściu z transporterka w dniu przyjazdu) ma ciemno różową kropkę nad lewym oczkiem, w miejscu gdzie są takie krótsze włoski. I cały czas ta kropka jest. Nie wiem, czy to jakiś pryszcz, czy sobie otarł. Mam nadzieję, że to nic takiego i przejdzie.

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie mar 08, 2009 22:31

Ciesze się ogromnie, ze Bartuś skusil sie na jedzonko i trzymam wielkie kciuki za jego socjalizację. Niech się wreszcie zacznie chlopak odwdzieczac za serce jakie mu wszyscy okazujecie :ok: :ok: :ok: POWODZENIA!!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon mar 09, 2009 0:51

Na kocurze siuśki można spróbować podziałać woda z octem i sodą oczyszczoną. Nie gwarantuję 100% usunięcia smrodku po jednorazowym zabiegu, ale ulgę na pewno. Jeśli materiał się nie odbarwi można go polać wstępnie octem, a następni zmyć wodą z sodą oczyszczoną... ten zestaw działa.

pradela

 
Posty: 105
Od: Śro sty 14, 2009 21:46

Post » Pt mar 13, 2009 10:51

Malwinkę (mam niecały miesiąc) też nie zawsze daje się pogłaskać :) ale coraz częsciej zapomina, że powinna się mnie bać :)
będzie dobrze
duże uznanie za cierpliwosć w socjalizacji kota :) ale takie koty chyba kocha się najbardziej
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 199 gości