KUTNO... pomoc potrzebna ciągle...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 02, 2009 13:55

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89574

bazarek dla Was.

Ciesze się, że z piwnicą sie udało. Czareczek chyba wyczuwa Twoją awersję do prasowania i dlatego zaanektował deskę, co nie? :D Łączy Was jakieś tajemnicze pokrewieństwo dusz. A Tosia naprawde jest taką słoninką ? :wink: Tak samo reaguje jak moja Majka, absolutnie nie lubi być czesana :)

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2009 23:21

Jak zwykle Majko bardzo mi pomagasz. Serdecznie Ci dziękujemy, tym bardziej ze w związku z epidemią chorób jaka zapanowała wśród naszych koteczków, mamy zobowiązania finansowe u weta i jesteśmy na minusie. :oops:
Jesteś naszym opiekuńczym aniołem :aniolek:
Ktoś na górze wiedział, że jesteś nam potrzebna.
Tosia jest autentycznie słoninka. W czerwcu skończy dwa lata,a waży prawie 7 kg i naprawdę nie wiem jak ona to robi, bo wcale tak dużo nie je. Chyba ma po prostu taką urodę. Dziś już za późno, ale jutro poszukam zdjęcia jak była maleńka to zobaczysz jaki to był maluszek.
Czarek dostał dziś chemię, co prawda zwracał, ale ogólnie czuje się nieźle.
Apetyt w miarę dopisuje, tyle że kociątko nie chce przytyć.
Ostatnio edytowano Pon mar 02, 2009 23:36 przez Sabinka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Pon mar 02, 2009 23:32

[quote="iza71koty"]Witam Sabinko. Cieszę się że u Was powolutku do przodu. Moja kicia po poniedziałkowej sterylce już na wolnosci. Wypusciłam ją w sobotę i lada moment odwoże tą drugą. Jutro zabieram się za kolejne kotki, chyba pojadą te z opuszczonych działek. Wklejam Ci link do Vitoparu, bo tego się nie kupuje normalnie w sklepie tylko trzeba zamowić. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was :lol: Dużo sił i pogody Ducha życzę !!!


Dziękuję za kciuki i za mądre słowa, za lepszy los naszych kotów, za to że czytając co piszesz, wraca do mnie odwaga i wiara w dobre serce człowieka. :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Wto mar 03, 2009 22:41

Sabinka... kciuki trzymam...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 04, 2009 23:40

Matahari pisze:Sabinka... kciuki trzymam...


Dawno niewidziany gość nam zawitał, jak miło :wink:
Pozdrawiamy Cię Matahari.

Mój Czareczek troszkę chyba przytył, a i guzy są zdecydowanie mniejsze.
Oby tak dalej, jak bardzo się cieszę. :dance:
Za to Lucynka mnie martwi, od wczoraj ma rzadkie kupale. Podałam jej dzisiaj nifuroksazyd. Jak nie przejdzie to juro mam iść do weta.
Drzwi w piwnicy już ogacone. Światło jest, więc trzeba będzie "zapolować"
na ciężarówkę Sarę.
Reszta kociąt w normie.
Niedawno byłam z p.Leszkiem pochować koteczka, który leżał pod krzakiem od dwóch dni i tak jakoś nikomu to nie przeszkadzało.
Straszna jest ta ludzka znieczulica. :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw mar 05, 2009 9:30

tak, znieczulica sie ogromna, lecz ważne, aby nie dotknęła każdego. ludziska są różni, kiedyś każdy za swoje złe uczynki, za obojetność, za to czego nie zrobił a mógł odpowie. ważne, że sa tacy wspaniali jak Ty, Sabinko, iza71koty i wiele jeszcze innych którzy bezinteresownie pomagają potrzebującym kotom nie oczekująć za to poklasków. wiem, że wymaga to ogromnych sił.
bardzo Was podziwiam.

p.s. gdzież są te obiecane zdjęcia Lucynki "słoninki"? :)

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 07, 2009 16:52

Tosiunia czerwiec 2007
ObrazekObrazek

Tośka (słoninka) marzec 2009
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Nie mar 08, 2009 17:07

no rzeczywiście kawał kocicy się z niej zrobił :)
ze zdjęć wnioskuję, że musiłas ja sama odkarmić.
co u Czarka?

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 13:29

majka2006 pisze:no rzeczywiście kawał kocicy się z niej zrobił :)
ze zdjęć wnioskuję, że musiłas ja sama odkarmić.
co u Czarka?

Tak Majko, Tosiunię wykarmiłam od drugiego dnia jej życia. Wetka powiedziała wtedy, że będzie z niej duża kotka.
Ale oczywiście nie spodziewała się, że Tosia będzie aż tak duża.
Dziś chodził inkasent za światło i jak ją zobaczył, to oczy mu się zrobiły okrągłe że Tosia taka wielka jest. :lol:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Pon mar 09, 2009 13:32

to Tosia Słoninka może Ci słuzyc jako kot obronny :ryk:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 13:57

Żeby to jeszcze do tej wielkości swojej Tosiunia była bojowa, ale ona łagodna jak baranek, tyle że dużo powarkuje i w ten sposób straszy jak coś od niej chcę.
Ale jak trzeba z nią do weta to nawet nie umie uciekać ani się nie potrafi schować, tak jak inne moje kociaki.
W nocy śpi wtulona w moją głowę i mruczy mi do ucha jakieś kocie bajeczki. :D
Co do Czareczka, to po paru lepszych dniach, znowu czuje się słabiej. Z deski od prasowania przeniósł się teraz na półkę za witryną.
Usunęłam stamtąd książki, żeby mu zrobić miejsce.
Wczoraj sobie trochę miaukał jak czesałam go po tylnych łapkach. Pewnie go tam coś bolało. Kochane moje patrzy tymi swoimi ślepkami, a ja nijak nie potrafię mu pomóc. :(
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Pon mar 09, 2009 14:05

Ostatnie parę dni byłam zajęta odłapywaniem ciężarnej Sary. Niestety koteczka jest bardzo sprytna i omija klatkę ostrożnie ją obwąchując, ale do niej nie wchodzi. Złapał się natomiast jakiś burasek, ale go wypuściłam, bo zależało mi na tej ciężarnej.
Niestety pewnie kotunia urodzi, bo nie dam rady sama jej złapać. Klatka jest ciężka i trudno mi tak biegać w tę i z powrotem za Sarą, a ona mnie po prostu olewa i pewnie się ze mnie śmieje, że komicznie wyglądam.
:wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Wto mar 10, 2009 12:35

kurcze, to jest problem z Sarą :? niestety, jest bardzo czujna. aczkolwiek z drugiej strony to dobrze, nie każdy przecież ma dobre zamiary tak jak Ty Sabinko. sa przecież ludzie i ludziska :?

wystawiłam bazarek dla Was
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89963

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 23:52

Oj Majko kochana bardzo Ci dziękuję za to, że tak bardzo kibicujesz naszym kociakom i za bazarki.
A ja znowu mam zmarwtienie. Ledwie wyleczyłam Lucynkę, byłam z nią dziś na ostatniej wizycie, to rozchorowała się Imka. I zaraz po południu musiałam jechać do weta, bo Imce przy robieniu kupala leci krew z odbytu. Szczęście, że akurat zauważyłam. Dostała chyba ze sześć zastrzyków i będziemy czekać co dalej. W każdym razie jak ją wetka zbadała to powiedziała, że jelita są pełne krwi.
Czarek niestety z dnia na dzień słabszy. Nie da się już dotknąć pod brzuszkiem i dziś na mnie nasyczał. Pojada trochę, ale skóra i kości z niego same zostały. I niestety nie może się wypróżnić. Ech smutne to wszystko, Chciałoby się iść gdzieś daleko w świat i zapomnieć o bólu i cierpieniu :(
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Śro mar 11, 2009 1:35

Witam Sabinko. Wszędzie jest ból i cierpienie.Gdziekolwiek byśmy nie poszli i dlatego musimy zostać tu. Zostać dla nich bo mają tylko nas :wink: Zawsze o tym pasmiętaj i niech to dodaje Ci sił każdego dnia. Przykro mi bardzo z powodu Czarusia. Ale wiesz ze na niektore sprawy nie mamy wpływu. Czaruś jest tego przykładem. Robisz dla niego co mozesz żeby czuł się potrzebny i Kochany .Żeby szedł przez tą swoją ostatnią drogę lekko. Nic wiecej nie mozesz zrobic. On wie ze jesteś i czuwasz i to mu wystarczy, nawet pomimo tego ze go boli.Jeśli chodzi o Sarę to spóbuj wypróbować moj patent. Nie wiem co dajesz kotkom na wabia do klatki ale mi zawsze idą na rybę. Może jakaś puszka: tuńczyk, szprotki coś co mocno pachnie. No i jeszcze taki drobiazg. Że jedzonko nie dajesz tylko na samym końcu tam gdzie kicia musi wejsć żeby się zapadka zamknęła. Bo kicia obejdzie klatkę obwącha i odejdzie.Tylko dajesz odrobinę na wejsciu do klatki, potem kilka centymetrow dalej już w klatce i dopiero na samym koncu. Wtedy kicia będzie jadła po drodze i nie zwroci uwagi na to że znajdzie się na końcu klatki. Wtedy jest Twoja.No i szybko klatkę czyms okryć żeby się uspokoiła. Ja zawsze biorę jakis koc.Powodzenia Sabinko. Nie poddawaj się :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, kasiek1510, mictrz, sluzacykitulka i 631 gości