bloo pisze:Ankiety od razu nie
Zaczynam powili, sympatycznie. Dopiero później, jak się nie spłoszy, w ruch idzie grubszy kaliber

To tak jak ja.
Bloo, spróbuj z nim po prostu porozmawiać. Może to człowiek, który mysli, że wcale od niego nie wymagasz niczego poza tym, żeby wziął kociaka.
Kiedyś miałam taka historię:
Dostaję smsa :jeżeli ogłoszenie jest aktualne, to prosze mi podać adres.
Chodziło o Jarzynkę i Jagutkę.
Chodziałam z tym smsem ze dwie godziny, potem dostałam drugi - "czekam na odpwoiedź"
Zadzwoniłam........zero odzewu.
Potem jeszcze sms - to telefon taty prosze nie dzwonić
No i olałam.
Potem znowu dostałam sma, w którym proszono mnie o adres i że przyjedzie z siostrą i jej mężem.
No i podałam, chociaz do tej pory nie iwme dlaczego.
Przyjechała młoda 18 latka - niesmiała jak jasna cholera z siostrą i mężem.
Okazało się, ze dziewczyna była wolontariuszką w schronisku u siebie, że chce kotkę, Jarzynkę i tylko ją, bo chce jej dac jak najlepszy dom.
Tu nastapił opis, poem gadałysmy bardzo długo.
No i Jarzynka pojechała.
Od tego czasu dostaje dokłądne raporty o niej, jej zdjęcia, czasami zapytania.np o sterylkę (już jest po).
Ta osoba, to cudowna, wrazliwa dziewczyna, nieśmiała i nieobyta, ale po prostu jest niesamowicie odpowiedzialna i na pewno Jarzynce jest u niej bardzo dobrze.
Zdarzało mi się również rozmawiać z osobami które wydawały się i mądre i odpowiedzialne i miały doskonałe wraunki a jak przyszło co do czego okazywali się zupełnie inni.
Ludzie są bardzo różni, a to że np nie piszą od razu o sobie i co mają do zaproponowania kotu, jeszcze niczego nie oznacza.
