Barbara Horz pisze:I do mnie na kawkę nie wpadliście

No, kurcze, nie zdążyliśmy... Szkoda, ale do nadrobienia.
amyszka pisze:Zapraszamy na bazarek dla tymczasów Anity
Serdeczne dzięki, Amyszko, jak zawsze i nieustannie, za bazarki, banerki i pomoc mentalną!
Mało tu piszę, bo mam kilka innych wątków, pilnych...
Leoś na antybiotyku czuje się lepiej, za to Yasminka się pochorowała - nie potrafiła koopalka zrobić, biedulinka moja. Już chyba czuje się troszkę lepiej, ale nadal nie ma humoru i taka jakaś smutna jest. Nie wpycha rano mordeczki do płatków z mlekiem...
Ciągle coś się musi dziać...
Z kiepskich wieści to Mikołaj nadal ma grzyba i nie pojedzie do domu w weekend, a Kubuś sznurkowy fatalnie...
Z dobrych - Szila, ktorą zawieźliśmy do Bytomia, ma się cudownie, jej nowy opiekun oszalał na jej punkcie... Ciekawe, czy teraz razem oglądają tv, a w piecu ogień huczy?
A dziś przyjechałam z pracy, wchodzę do domu, pojawił się Mirek (odkąd zrobiło się ciepło, znowu mieszka na dworze), wszedł ze mną do domu, przeciągając się leniwie, zrobił noski-noski z kotami, zjadł, pobawił się i poszedł na spacer. Jest ogromny, mądry i bardzo łagodny. Cudowny kot.
Były też zabawy z bratem, Luckiem. Pięknie to wyglądało! Kluski to najkochańsze koty, najbardziej łagodne, one nigdy z nikim nie wchodzą w konflikty. No i są najpiękniejsze w świecie.
Gucio ma krople Bacha, ktore z lubością zażywa, i dziękuje cioci Ryśce za pomoc.
No i jakoś u nas leci...