» Nie mar 08, 2009 0:55
neloniku, serdecznie dziękuję za post
tak myślałam, że u Baltka ta plamka na jednym uchu to może z powodu maści, którą dosyć długo zakraplałam mu do uszek, z drugiej strony może to grzyb, niedawno był szczepiony, poza tym przeprowadzka do mnie i dokocenie Wanilka i Kalipso, teraz zakraplanie oczu - mimo tego, że to takie pogodne stworzenie na pewno jest po tym wszystkim osłabiony
co do tej nadwrażliwości i problemów w jamie ustnej - moja intuicja też mi to każe powiązać
na razie po antybiotyku buźka jest ładna, więc czekamy co będzie dalej
kiedy do nas trafiła koszmarnie śmierdziało jej z pyszczka i traciła ogromne ilość sierści - zostawiała za sobą kołtunowy szlak w mieszkaniu
sama sierść też koszmarnie pachniała
TŻ ją wyczesywał, a ja w tym czasie głaskała, i mówiłam do niej
w ciągu tygodnia wyczesaliśmy reklamówkę (!) sierści
nie sposób przewidzieć, kiedy Wanilka bedzie się chciała wycofać z kontaktu z człowiekiem, zachowuje się jakby sama nie wiedziała czego chce, ani nie znała swoich granic
przychodzi, mruczy, nadstawia się do głaskania, wyciągam rękę i czekam, czy odejdzie - nie, nastawia się do miziania - po czym po 15 sekundach fuczy i odskakuje
próbowaliśmy inną metodę - chcieliśmy pomóc się jej przełamać, stąd to godzinne głaskanie, mówienie do niej - żeby nie czuła się opuszczona i pominięta...
dzisiaj wieczorem miała lepszy czas - ganiała za piórkami na patyczku (wraz z Baltkiem i Kalipso), przyszła parę razy na głaskanko, ocierała się, teraz weszla na mój materac i zasnęła, wcześniej wystawiając brzuszek do glaskania, włączyła mruczando...
nigdy nie wiem jak się zachowa - jest nieprzytomna 2 dni, potem godzinę miziankowa... ma ogromną amplitudę nastrojów