» Czw mar 05, 2009 12:07
Cześć Karolinko!
Dzięki za wieści!
Co do łapek to kotki mają takie miejsca, których nie lubią dawać do głaskania, ale jeżeli się niepokoisz, to weź ją na kolana i delikatnie kawałek po kawałku sprawdź, czy nie ma jakiegoś uszkodzenia.
Mogła jakoś niefortunnie skoczyć pod twoją nieobecność.
Ja nic od lekarzy nie słyszałam, żeby coś jej było.
Nie denerwuj się, jeszcze nie ma tygodnia, a Fridunia już zrobiła bardzo duże postępy.
Żeby wywabić ją samą z pokoju przenieś jej jedzonko i kuwetkę, wtedy będzie zmuszona do wyjścia z azylu.
No może właściwie na początek zrób tak tylko z jedzeniem, żeby Ci po kątach nie nalała.
Czarnulka jest już zdrowa, do zabrania.
I tu pojawił się olbrzymi problem, bo ja nie mogę jej wziąć do domu ze względu na duże zakocenie, a do piwnicy, jak ją wsadzę samą, to boję się, że zaraz będzie nawrót choroby.
W lecznicy przyjęli nowe chore koty z katarem i też jest możliwość zarażenia, a chętnych na nią brak.
Szukam na szybko domu dla pięknej, przemiłej czarnej koteczki.
PRZYPOMINAM, ŻE ONA MA TRZY MIESIĄCE I JEST W PEŁNI OSWOJONA
I SZUKA DOBREGO KOCHAJĄCEGO DOMU.
Pozdrawiam
Karolinko pisz w razie jakichkolwiek wątpliwości i z niusami również.
Asiu wklej tutaj ładne zdjęcie czarnulki, proszę.
Iwona
Ostatnio edytowano Czw mar 05, 2009 12:14 przez
iwona.krystyniak, łącznie edytowano 1 raz