» Czw mar 05, 2009 15:42
jesoo, to dzieła mojej kolezanki, Moniki, z Wawy, i to akurat jeden z jej kociakow na grafice, zmieniłem już podpis, przyznam był nieprecyzyjny ) co mam znowu udowodnić ?? dziewictwo kotki ???
A druga sprawa : tym razem szczera : urodził się ktoś z Was z wiedzą o kotach ??? wogóle o zwierzętach ??? bo ja nie.I mysle ze nikt. Mając wpojony jakiś tam osobisty szacunek do tego co mnie otacza, obojętnie czy to drzewo, czy zwierzę, postanowilem przygarnąć to kocię. Bo pewnie przy temperaturze minus 7 stopni w nocy 27 padziernika 2005 ( może dolączyć wydruk z meteo ?? ) przeżyła by z dwa dni. Fakt, nie wiedziałem nic o kotach w domu, bo skąd ??? w necie jest tyle sprzecznych i niespójnych informacji, że lepiej polegać na intuicji. W literaturze też, przykład ? proszę- durna seria "Koty", dołączona do gazety codziennej "Dziennik", jak to czytałem to pękałem ze śmiechu. Lakoniczne informacje tam zawarte wcale nic nie uczyły, a właściwie dezinformowały.Teraz po ponad 3 latach, ja o kotach wiem tyle co przeciętny kociarz, a jak czegoś nie wiem, to się pytam. Podobnie co do wypadku kotki. To tak jak z ludźmi. Nikt nie przyzna się do swoich błędów, każdy jest święty, widzi źdźbło w oku kogoś, a nie widzi belki w swoim oku. Ja się otwarcie przyznaję, i umię je ( błędy) naprawiać. To tak wiele ??? czy za dużo ???
Piszę na tym forum bo chcę ogólnie pomagać,. Z tego co zauważyłem, chodzi o to zeby dział był widoczny. Myślałem że lepiej będzie jak coś napisze o swoich przeżyciach z kotami. Przyznam się do błędów, podyskutuje, wymienię doswiadczenia. Niestety, chyba się myliłem.
Pozdrawiam czytających. Życzę powodzenia w poznawaniu kotów
Stachu