Ani Maladze nie jest lepiej ani mnie. Powiem więcej, Maladze jest gorzej ponieważ mój Tż się zbuntował i przestał spać z nia w pokoju. Niestety kicia wyprawiała w nocy takie harce i brewerie, że biedny chłopina chodził cały czas niewyspany.
Malaga potrzebuje domu z innym kotem białaczkowym. Inaczej zdziczeje zamknięta sama w pokoju. Moje zaglądanie do niej od czasu do czasu to stanowczo za mało. HELP!!!!!







