Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Chwilowo w odwrocie ;-)

[amyszka]

Bry,bry

I nie ryczeć mi tu

[JoasiaS]

I nie ryczeć mi tu

Zajrzałam co Ciebie i już nie ryczę
A Marcia tylko straszy, mam nadzieję

[Myszeńk@]

No to i ja się odliczę z najlepsiejszymi życzeniami dla Sznycusia

I dodam, że od dzisiaj mogę zostać wliczona do pocztu ludzinków i zwierzątek czekających na wiosnę.
Bom się ostatecznie najeździła na nartach przez ostatnie trzy dni. Bosssko było. Szkoda tylko, że mimo zapewnnień mojego TŻta nie zrealizował on pomysłu puszczenia Zeldy na desce z zaśnieżonej górki ... na pazurki.

[JoasiaS]

I dodam, że od dzisiaj mogę zostać wliczona do pocztu ludzinków i zwierzątek czekających na wiosnę.

No wreszcie i Myszeńka się nawróciła

Szkoda tylko, że mimo zapewnień mojego TŻta nie zrealizował on pomysłu puszczenia Zeldy na desce z zaśnieżonej górki ... na pazurki.

Tego to nawet mój domowy KOwiec by chyba nie wymyślił

[Chat]

Bry

[JoasiaS]

Michał bardzo lubi wszelkiego rodzaju pizze. Ja nie przepadam, ale od czasu do czasu daję się namówić na to danie zamiast obiadu. Tak też było kilka dni temu. Za to, że zrezygnowałam z „normalnego” jedzenia, mogłam sobie wybrać rodzaj pizzy. Ponieważ pizza zawsze kojarzy mi się z tłustym obrzydlistwem ociekającym żółtym serem, poprosiłam żeby miała choć odrobinę czegoś zielonego . „Zamówię Inferno. Ma dużo zielonych oliwek i paprykę. Powinna ci smakować” - usłyszałam od znawcy przedmiotu.

Przed wyjściem z pracy, Michał złapał za telefon i poprosił o dużą pizzę Inferno z odbiorem osobistym.
- Chyba INTERNO – poprawiła go pani przyjmująca zamówienie
- Interno? No niech będzie...

Ponieważ mieliśmy chwilę czasu do odbioru, a narzucona przez panią nazwa pizzy strasznie Michała zaintrygowała, z ciekawości zajrzał do pliku, bo tak się składa, że to akurat nasza firma drukowała karty menu dla tej pizzerii. Na 9. pozycji stało jak byk: INTERNO:


Uśmialiśmy się serdecznie z tego, że nazwa ze zrobionym przez naszego grafika głupim błędem tak głęboko wbiła się w pamięć pani z pizzerii, iż poprawia ona znających się na rzeczy klientów i pojechaliśmy po odbiór. Na miejscu musieliśmy chwilę poczekać, bo nasze zamówienie nie było jeszcze gotowe. Dla zabicia czasu zaczęłam machinalnie przeglądać leżącą na stoliku kartę napojów. Przy „soku z czarnej pożeczki” szeroko się uśmiechnęłam, ale na widok drinka „Śnierzna Pani” musiałam opuścić lokal, bo dostałam regularnej głupawy . Kartę napojów drukowała na szczęście konkurencyjna drukarnia

A zresztą jak zwał tak zwał – pizza INTERNO smakowała wszystkim, a o to przecież chodziło:

[MarciaMuuu]

A ja proszę nie umieszczać w godzinach pracy takich zdjęć
Ślinię się

[alus1]

Joasiu a my zbiorowo w pokoju na diecie jesteśmy

Jak się pięknie Kropa oblizuje

czy koteczki jadły jedynie oliwki?
a pudełko mogło sobie spokojnie w śmieciach wylądować?
a gdzie Papcio?

[pluszak]

a gdzie Papcio?

w "pokoju diet", zamkniętym

[Dorota]

A Pacio dostal tylko karton?

[JoasiaS]

a gdzie Papcio?

w "pokoju diet", zamkniętym

Sznyc jest prosty chłopak i od zamorskich frykasów woli rodzime skwarki z pierogów od teściowej :

[alus1]

a gdzie Papcio?

w "pokoju diet", zamkniętym

biedny Sznycuś izolatka to on coś jak ja może sobie popatrzeć?

[Chat]

W kazdym razie pani z pizzerii Dantego nie czytala Ale najwazniejsze, ze kotom wsio ryba, f czy t i tak dobre bylo

[JoasiaS]

Ale najwazniejsze, ze kotom wsio ryba, f czy t i tak dobre bylo

No dokładnie
A do oliwek moim kotom jęzory same się wyciągają :

[alus1]

Ale najwazniejsze, ze kotom wsio ryba, f czy t i tak dobre bylo

No dokładnie
A do oliwek moim kotom jęzory same się wyciągają :

piękne
kot mojej koleżanki kiedyś ukradł z sałatki oliwki nabijając na każdy pazur po jednej i siedział tak trzymając łapcię wyciągniętą przed sobą i patrzył z upojeniem