Marmurkowe cuda na DT u Cameo i Gemmy!

[gemma]

Ooo, zdecydowanie nie płakały
wręcz przeciwnie- urządziły sobie zabawe w najlepsze w środku nocy
czego dowodem były nie tylko hałasy, ale też to, co zastałam rano w kuchni- wszędzie piasek, ręczniki papierowe na podłodze a Marmurki zmęczone odsypiające nocne szaleństwa

Tu już przebudzone, ale nadal zaspane

[Boo]

Miałam problem z netem

Ale się cieszę z obrotu spraw!


Kropeczko, dziękuję Ci serdecznie, wiesz za co!:wink:

[gemma]

Nie podoba mi się prawe oczko Gemisia. Dzisiaj rano jak się z nim bawiłam to przyjrzałam mu się bliżej i zauważyłam, że je mruży bardziej niż to drugie, trochę łzawi, a w wewnętrznym rogu widać trochę taką czerwoną błonę...martwię się, czy on mógł się zarazić od Kamisia tą bakterią??

[muac]

Ooo, zdecydowanie nie płakały
wręcz przeciwnie- urządziły sobie zabawe w najlepsze w środku nocy
czego dowodem były nie tylko hałasy, ale też to, co zastałam rano w kuchni- wszędzie piasek, ręczniki papierowe na podłodze a Marmurki zmęczone odsypiające nocne szaleństwa

Tu już przebudzone, ale nadal zaspane

Jakie cudne urwisy

[kropkaXL]

Nie podoba mi się prawe oczko Gemisia. Dzisiaj rano jak się z nim bawiłam to przyjrzałam mu się bliżej i zauważyłam, że je mruży bardziej niż to drugie, trochę łzawi, a w wewnętrznym rogu widać trochę taką czerwoną błonę...martwię się, czy on mógł się zarazić od Kamisia tą bakterią??

Weroniko-on miał w prawym wewnętrznym kąciku kuleczkę styropianu-w czasie szaleństw w klatce wpadła mu do oczka-nie udało mi sie jej wyjąc-myślałam,że sama wypłynie z łezkami,ale widocznie nie wypłyneła i drazni oczko!
Myslę,że gdyby to było zaraźliwe-to już dawno by sie zaraził!-zreszta drugie oczko Kamisia tez nie zaatakowane.Och gdyby one nie były takimi dzikuskami-oczka można by przepłukiwac -a tak nie można nic zrobić

[kropkaXL]

Miałam problem z netem

Ale się cieszę z obrotu spraw!


Kropeczko, dziękuję Ci serdecznie, wiesz za co!:wink:

Pati-nie dziękuj-mi tez pomogliście wszyscy!!!

[jerzykowka]

Witam Kocia Mafie i cudowne Marmurki
Tutaj mozna sobie serce ugrzac i oczy maluszkami nacieszyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu, tyle tu ciepla, ktore wyzwolilas
Przesylam mizianki dla chlopakow ( albo dla dziewczynki i chlopca )!!!!
Poznanska cioteczka

[milenap]

Jakie śliczności cudne są

Gemma, a dają Ci sie dotykać, czy jeszcze dzika dzicz?

[jerzykowka]

Jakie śliczności cudne są

Gemma, a dają Ci sie dotykać, czy jeszcze dzika dzicz?

No wlasnie, no wlasnie.

[kropkaXL]

To nie ja wyzwoliłam to ciepło-ono zawsze na forum było i jest-ono sie tu skumulowało-dzięki wszystkim Cioteczkom i Wujciowi Piotrowi!
Maluszki kochały mizianki,ale jak były w budce,a ja wkładałam do nich reke i gładziłam puchate futerka-takie ciepluteńkie,milutkie-no i to głosne mruczenie na dwa głosy!Gemis czasem pozwalał sie pogłaskac poza budką,ale lekki ruch-i już go nie było,a ja nie moge długo miec zgietego kolana-niestety,więc po chwili musiałam zmienić pozycję-kocio myk do budki,ale za chwilę ciekawski łepek wychylał sie i mruczał

[jerzykowka]

Ty juz Kasiu za skromna nie badz A nasze forum jest wspaniale i tez je kocham Tyle uratowanych istnień...

[gemma]

No właśnie to oczko mnie martwi, bo wczoraj nie było widać, żeby coś się z nim działo...było zupełnie czyściutkie, dopiero dzisiaj zaczął je tak mrużyć...tak wogóle to jak myślisz Kasiu, kiedy mogę isc do weterynarza zaszczepić Gemisia?
Kamiś dzisiaj był dużo odważniejszy. Bawił się ze mną myszką i wchodził na stół próbowałam zajrzeć pod ogonek, ale niestety, nie udało mi się nic dojrzeć, tak szybko śmigał
Zaraz wstawię parę zdjęć

[kropkaXL]

Asiu-ja tylko stwierdzam fakty-co ja bym sama zrobiła????
A wiecie-dzisiaj zaczepiła mnie sprzataczka ze spółdzielni-mieszka w mojej klatce i jak sie dowiedziałam-to własnie ona zaczęła buntowac ludzi w sprawie kociat.Z usmiechem zapytała-co?-kociaków juz nie ma?-a ja na to zimnym tonem odpowiedziałam-a co-były jakies kociaki?-widziałas je?-kompletnie zbaraniała-nie odpowiedziała mi tylko trzasnęła drzwiami ,ale nawet sie za nia nie obejrzałam-suka podła!

[gemma]

Gemiś już daje się głaskać poza budką, ale muszę uważać, żeby gwałtownych ruchów nie robić. Mruczy cudnie
Kamiś nawet wczoraj nie chciał za bardzo wyjść z kryjówki, więc stwierdziłam, że dam mu spokój, dzisiaj się ze mną ślicznie bawił, ale pogłaskać się nie dał...

[kropkaXL]

No właśnie to oczko mnie martwi, bo wczoraj nie było widać, żeby coś się z nim działo...było zupełnie czyściutkie, dopiero dzisiaj zaczął je tak mrużyć...tak wogóle to jak myślisz Kasiu, kiedy mogę isc do weterynarza zaszczepić Gemisia?
Kamiś dzisiaj był dużo odważniejszy. Bawił się ze mną myszką i wchodził na stół próbowałam zajrzeć pod ogonek, ale niestety, nie udało mi się nic dojrzeć, tak szybko śmigał
Zaraz wstawię parę zdjęć

Weroniko-możesz z nim iść do weta-niech obejrzy to oczko-może uda mu sie je przepłukac i wtedy stwierdzi czy można szczepic -czy nie-ja nie mam pojecia! -one do czwartku dostawały Synergal50mg co 12 godzin no i cały czas do niedzieli wieczorem aloes.