Tosia w domu!Proszę zamknąć wątek.

[ewar]

Mam nadzieję.Cieszę się,że Zulusek znalazł dobry domek.Tylko o takie nam chodzi,prawda?Myślę,że będzie łatwiej,kiedy Tosia będzie u mnie.Wkleję wtedy zdjęcia,będę więcej wiedzieć o jej charakterze,zawsze to inaczej.

[ewar]

Odwiedziłam Tosię,wymiziałam,nakarmiłam i wypuściłam,aby sobie pobiegała.Musi pobyć w DT,bo jest jeszcze bojaźliwa.Nie drapie,nie gryzie,ale maleństwo chowa się,najbezpieczniej czuje się na rękach.Zrobiłam zdjęcia,ale one są takie same,jak poprzednio.Niech już hydraulicy skończą u mnie z tymi rurami,to ją wezmę.

[magdaradek]

Tosiunia w domku choćby tymczasowym na pewno odżyje i zaufa ludziom!! A szczególnie gdy ewar się nią zajmie

[jerzykowka]

Tosiunia w domku choćby tymczasowym na pewno odżyje i zaufa ludziom!! A szczególnie gdy ewar się nią zajmie

Co prawda, to prawda
Mizianki dla malutkiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[kropkaXL]

Maleńka jest podobna do moich marmurków-no już nie moich!-Tosieńko-bądź szczęsliwa-jestes taka cudna,że znajdziesz szybko stały domek!

[ewar]

Ja chyba zwariuję.Znowu koty w lecznicy.Czteroletnia,śliczna,niewysterylizowana krówka.Rok była sama w domu,ale miziasta,ładnie wygląda,grzeczna.A druga? Młodziutka,przyniesiona przez karmicielkę.Jakieś zwierzę ją zaatakowało.Nie ma ucha w ogóle,oczka też jakieś dziwne.Jest już po operacji,w kołnierzu.Mruczy to biedactwo,brudne straszliwie i chce się myć,ale myje..kołnierz,bo nie dostaje się do futerka.Obraz nędzy i rozpaczy.Czy ma jakiekolwiek szanse na dom? Biała (no chyba będzie)z szarym grzbietem.Wetka mówi,że ma szansę na przeżycie,w lecie muchy by już ją zjadły.Taka biedniutka,chciała,abym ją przytuliła,ale mogłam tylko trochę pogłaskać.

[jerzykowka]

Ja chyba zwariuję.Znowu koty w lecznicy.Czteroletnia,śliczna,niewysterylizowana krówka.Rok była sama w domu,ale miziasta,ładnie wygląda,grzeczna.A druga? Młodziutka,przyniesiona przez karmicielkę.Jakieś zwierzę ją zaatakowało.Nie ma ucha w ogóle,oczka też jakieś dziwne.Jest już po operacji,w kołnierzu.Mruczy to biedactwo,brudne straszliwie i chce się myć,ale myje..kołnierz,bo nie dostaje się do futerka.Obraz nędzy i rozpaczy.Czy ma jakiekolwiek szanse na dom? Biała (no chyba będzie)z szarym grzbietem.Wetka mówi,że ma szansę na przeżycie,w lecie muchy by już ją zjadły.Taka biedniutka,chciała,abym ją przytuliła,ale mogłam tylko trochę pogłaskać.

Ewuniu, tyle tych bied, ktore nas potrzebuja...
Czekam na wiesci o tych koteczkach i trzymam za nie kciuki!!! Na pewno znajda domki!!!!!!!!!!!!!!!!! Poprosimy kochane Puss i Etke o ogloszenia (najwyzszy czas zebym sie samam nauczyla, ale ja niestety tuk komputerowy jestem ). Oby ta bidka przezyla, ale juz jest pod opieka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kiedy zalozysz im watki, przeslij mi prosze linki (bo inaczej moge przegapic). A poki co pewnie bedziesz pisala tutaj?
Ogromne kciuki

[ewar]

Założę im osobne wątki,ale jak dojdą do siebie.Krówka będzie sterylizowana.Ona już jest gotowa do adopcji.Jest jeszcze śliczna buraska z działek.

[jerzykowka]

Założę im osobne wątki,ale jak dojdą do siebie.Krówka będzie sterylizowana.Ona już jest gotowa do adopcji.Jest jeszcze śliczna buraska z działek.

A moze sie uda wyadoptowac Burasie na ogloszenie Julci? Kciukuje!!!!!!!!!!!!!

[Cameo]

Cudowna zrobiłam banerek, trzymaj się malutka

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/b9r3][img]http://img150.imageshack.us/img150/581/tosia.png[/img][/url]

[ewar]

Cameo,dziękuję bardzo.Zaraz wklejam.

[ewar]

Burasia jest bardzo spasioną kotką,pani karmicielka tak dba o koty,że aż chyba przesadza.Podobno nie toleruje innych kotów,klatkę znosi źle.Mnie się bardzo podoba,ale tak młodziutka już nie jest,Nie pamiętam,ile ma lat.Nie,nie senoiorka,ale kilka.Popytam,bo już się trochę gubię.Nie mam ładnych zdjęć,trzeba czasu,aby tam pójść,żeby nie było pacjentów,żeby koty pozwoliły się obfocić.Ale zrobię,obiecuję.
Ona jest taką przytulanką,ma piękne kolory,czego na zdjęciach nie widać.Wygląda groźnie,ale jest bardzo miła.

[velvet]

ojoj ale troszke upasiona jest

[ewar]

Troszkę?Hm.Ale jest ładna i zdrowa,a ja wciąż myślę o tym biedactwie z odgryzionym uchem,to tak głębokie ugryzienie,że nie ma,czy uszkodzone sa przewody słuchowe.Nie zrobiłam zdjęć,bo byłyby zbyt drastyczne.
Tosia potrzebuje spokoju,musi zaufać ludziom,zacząć się bawić,biegać,ale na to potrzeba jeszcze czasu.

[magdaradek]

Wśród dobrych ludzi ona się oswoi mój Zulu też nie ufał, prychał......a później nas pokochał, choć obcych boi się. Ale nam pozwala zrobić ze sobą wszystko. Z Tosią też tak będzie.
Czekam na wieści co z tym bidoczkiem bez ucha biedne, biedne maleństwo