TERAZ MY cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 03, 2009 11:30

Monostra pisze:
Lemoniada pisze:Ja się nie przywitałam i dalej pielęgnuję focha, więc noże mi nie straszne :smokin:

Ale cytat na wszelki wypadek przycięłaś? :twisted:

A po co cytować całą długą wypowiedż, skoro odnoszę się tylko do jednego zdania? :roll:

No i szkoda by było gdyby skaska nerwicy się nabawiła albo gdyby żyłka jej poszła 8)

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 11:38

skaskaNH pisze:

EDIT: przypominam Cioteczkom, że jak zobaczę piętrowe cytaty, to... noże mam już naostrzone :twisted:

Oj, no pozwól choć na to pierwsze piętro! Parter pozostawia niedosyt... :roll: :lol: :lol:

Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 11:43

kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 11:53

Lemoniada pisze:
kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Chciałam powiedzieć, na 13 przyjeżdża? :twisted: :lol:
No, powoli się budzę. :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 11:59

kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Chciałam powiedzieć, na 13 przyjeżdża? :twisted: :lol:
No, powoli się budzę. :twisted:

Aaaa, napisać chciałaś :twisted:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 12:03

Lemoniada pisze:
kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Chciałam powiedzieć, na 13 przyjeżdża? :twisted: :lol:
No, powoli się budzę. :twisted:

Aaaa, napisać chciałaś :twisted:

Czy Ty chcesz dzisiaj oberwać :twisted: ? Żeby za dużo miłości nie było? :twisted: Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 12:11

Biedne, glodne kotki... :evil:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 03, 2009 12:20

Oj, biedne, biedne ;)
teraz nawet Niuńka zwątpiła, połozyła się zrezygnowana, zeby przespać kryzys i doczekać lepszych czasów ;)

Monostra - tak, Niunia niedawno miała robione badania, miała nieznacznie podwyższoną kreatynine - 1,9 (norma do 1,8), ale to było po antybiotykach. Co do objawów cukrzycowych - nie zauważyłam, żeby dużo piła i sikała. Właśnie to jest cały paradoks - kot wygląda najzupełniej normalnie i tak się też zachowuje... :roll:
Rozważam dostarczenie moczu jeszcze do jakiegoś innego labu. O ile mi się uda złapać, bo w jej przypadku nie jest to takie proste.

Kalair, no, dobrze, że sama się budzisz, bo już miałam Dorotę prosić o pomoc :mrgreen:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 03, 2009 12:39

kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Chciałam powiedzieć, na 13 przyjeżdża? :twisted: :lol:
No, powoli się budzę. :twisted:

Aaaa, napisać chciałaś :twisted:

Czy Ty chcesz dzisiaj oberwać :twisted: ? Żeby za dużo miłości nie było? :twisted: Obrazek

Nie chcę oberwać, chcę Tobie przygadać bez obrywania :mrgreen:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 12:55

skaskaNH pisze:Kalair, no, dobrze, że sama się budzisz, bo już miałam Dorotę prosić o pomoc :mrgreen:

Hy hy..O takich dzikich porach, o których zaczyna pracę, lepiej niech nie próbuje! :twisted: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 12:57

kalair pisze:
skaskaNH pisze:Kalair, no, dobrze, że sama się budzisz, bo już miałam Dorotę prosić o pomoc :mrgreen:

Hy hy..O takich dzikich porach, o których zaczyna pracę, lepiej niech nie próbuje! :twisted: :lol: :lol:


Ja sie nie przestrasze :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 03, 2009 12:57

Lemoniada pisze:
kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:
Lemoniada pisze:
kalair pisze:Kciuki oczywiście są. Na 13 jedziecie?

Nigdzie nie jadą, wetka przyjeżdża. Kalair chyba się jeszcze nie obudziła :lol:

Chciałam powiedzieć, na 13 przyjeżdża? :twisted: :lol:
No, powoli się budzę. :twisted:

Aaaa, napisać chciałaś :twisted:

Czy Ty chcesz dzisiaj oberwać :twisted: ? Żeby za dużo miłości nie było? :twisted: Obrazek

Nie chcę oberwać, chcę Tobie przygadać bez obrywania :mrgreen:

Acha! Asekurujesz się!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 14:49

Ufff... usiadłam i muszę se zapalić :smokin:

Wet wyszedł przed chwilą :roll:
Koty dały popis asertwyności na maxa :twisted:
Na początek Nusia - zaczęła bluzgać już przy przetarciu łapki wacikiem dezynfekującym... a później było już tylko jedno pasmo wyzwisk pod adresem weta.. i moim przy okazji również. Kiedy doszła do wniosku, że ani bluzgi, ani żalosny jęk nie przynoszą efektu, chciała mnie użreć 8O
Kuba był zamknięty w drugim pokoju, żeby nie przyuważył, że coś jest na rzeczy :roll: Mimo to trzeba go było zdjąć z szafy. A później to już było rodeo :twisted: Bluzgał oczywiście, ale przy okazji wił się jak wąż, a że jest zdecydowanie większy od Nusi, to utrzymanie go było nie lada wyzwaniem :twisted:

W każdym razie krew została utoczona. Na koniec popatrzyliśmy z wetem na siebie, stwierdziliśmy, że uszliśmy z życiem, wiec nie jest źle :twisted:

Przed chwilą Szkodniki dostały na pocieszenie gotowanego cyca kurzego, w pierwszej chwili obydwoje poszkodowani zbojkotowali, ale właśnie przed chwilą Kuba skusił się na odrobinę, a Niuńka wylizała wywar z gotowania.

Inne koty reagowały różnie: Zuza przybiegła na ratunek wrzeszczącej wniebogłosy Niuńce, Misia zaszyła się pod meblami i do tej pory nieufnie łypie, tzn. widać tylko oczy i kawałek burego futra (Misia wsławiła się tym, że kiedyś, przy podaniu zaszczyku obsikała wetkę, mnie i stolik), Maciek z Kaśką na czas pobierania gdzieś się zdematerializowali, po czym wychynęli do jedzenia, Mikuś zaś przez cały czas dzielnie obserwował, co się dzieje - prawdziwy twardziel z niego, nawet widok weta w akcji mu niestraszny 8)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 03, 2009 15:06

Ufff..To faktycznie jest nieźle. Ty żyjesz. Wet żyje. Koty żyją. :lol: :lol:
Ale niełatwo było! 8O :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 03, 2009 17:40

Łoooooooooooo... zbliżamy się do końca setuchny 8) .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 61 gości