Ramzes atakuje moja mamę!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 14, 2004 11:43 Ramzes atakuje moja mamę!!!!!!!

Zaczynam nowy temat ponieważ jestem znowu przerażona!!!! Ramzes jest juz wykastrowany ale nadal atakuje tak jak przedtem szczególnie moją mamę. To jest straszne tak nagle wyskakuje i drapie, gryzie do krwi. Moja mama nie ma na o siły. Pisało gdzieś ze kastracja pomaga w takich przypadkach ale widać tutaj się na nic zdała :!: :!: :!: CO MAM PORADZIĆ NA TO :?: :?: Nie chce by moja mama cierpiała przecież to mój KOT j to ja musze coś na to zdziałać :!: :!: Kochani możecie coś poradzić :?: :?:

malina

 
Posty: 75
Od: Pt sty 09, 2004 9:13
Lokalizacja: KALISZ

Post » Śro sty 14, 2004 11:46

Kurcze mój Ramzes jest też po kastrcji i łagodny jak baranek ;) No chyba, że akurat domaga się jedzenia.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Śro sty 14, 2004 11:47

Wygląda na to, ze znalazł sobie taka głupia zabawę. Na przeganianie kota działa spryskiwacz z wodą. Kot ucieka, zazwyczaj w końcu zapamieta ze nie wolno i nie stresuje to tak kotka. Najlepiej zeby nie widział że ktoś pryska. A pozatym to nie wiem, ale napewno ktoś doradz. Czy on jest wogóle agresywny. Drugi rozwiązaniem jest DRUGI KOT będą razem się bawić. Tylko jak on taki zywiołowy to najlepiej kot w podobnym wieku i rozmiarów.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro sty 14, 2004 11:49

Zdaje się, że Ramzes kastrowany był całkiem niedawno...
Hormony jeszcze krążą, musi minąć co najmniej miesiąc, dwa, żeby ich poziom zmalał.
Poszukaj sobie starych wątków o kastracji, był niejeden - tam wszystko znajdziesz.
Po za tym jest wiele sposobów żeby oduczyć kota takich zachowań. Moje też gryzły. Oduczyłam je stosując prztyczki w ucho za każdym razem jak ugryzły. Pomogło :wink:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro sty 14, 2004 14:45

Na moją Pumę też pstryczki w ucho lub leciuteńkie w pyszczek na różne"niepoprawne" zachowania pomagają (choć nie na stałe niestety :wink: )
A co do spryskiwacza.... Hmmm... Też próbowałam, ale teraz Pumcia już dobrze wie, że musi broić, żeby się ....pobawić w polowanie na strumień wody! To jej jedno z ulubionych zajęć :D
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2004 14:49

Jak gryzie to można go też ugryźć w ucho lub chociaż uszczypnąć.
A sprawę może rozwiązałby drugi kot, w podobnym wieku. Wtedy razem by się gryzły :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro sty 14, 2004 17:55

Hihihi.... sam kiedyś w geście rewanżu dzibnąłem swoja kotę w ucho...
Pomogło - do dziś nikogo nie dzibnęła.... :-)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Czw sty 15, 2004 16:21

Powaznie zastanawiam się nad drugim kotem. Ale z drugiej strony obawiam się tego ze poniose duże straty materialne, np podarta kanapa czy fotele bo przecież co dwa koty to nie jeden :twisted: . Jestem w błędzie???

malina

 
Posty: 75
Od: Pt sty 09, 2004 9:13
Lokalizacja: KALISZ

Post » Czw sty 15, 2004 16:23

Straty materialne 8O :?:
No dobra, jeden wazonik stłukły. Ale to moja wina, bo zostawilam na wierzchu. Ale kanapa? Fotele? Bez przesady...
No, co dwa koty, to nie jeden - dwa się sobą raczej zajmą.
I doradziłabym obcinanie pazurków....
Ostatnio edytowano Czw sty 15, 2004 16:23 przez lady_in_blue, łącznie edytowano 1 raz
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw sty 15, 2004 16:23

Jesteś :wink:
Znudzony kot może Ci zdemolować mieszkanie. A jak są dwa, to zajmują się sobą. Proste :D
Ale tłukące się rzeczy lepiej pozdejmuj z trasy galopu :oops:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 15, 2004 16:41

Nie wiedzialam, że jest tyle Ramzesów ;) Có za mile zaskoczenie;) Też mam Ramzesa i nie jest agresorem, to siła spokoju i chodzący anioł. Myślę jednak, że gdybyś go wymęczyła codzienną zabawą (choć po pol godz) tak, żeby padal bez sil to by sie zmienilo....Powodzenia!
Z kocim mrukiem,
Ramzio & Miłka żyjący w coraz lepszych stosunkach Obrazek oraz Dominisia || Zapraszamy do Galerii!

Dominisia

 
Posty: 341
Od: Nie cze 16, 2002 18:58
Lokalizacja: Olkusz

Post » Czw sty 15, 2004 17:42

W jego głowie- tylko zabawa, ciągla gonitwa za nie wiadomo czym :D . O to chodzi ze jeden kotus -a w domu poobdzierane tapety,obdarat noga od stołu w kuchni, wieszanko na fotelu... a jak by zachęcil drugiego kotka do tego :twisted: ? pewnie to wszystko moja wina ze nie nauczylam kotka :( :(

malina

 
Posty: 75
Od: Pt sty 09, 2004 9:13
Lokalizacja: KALISZ

Post » Czw sty 15, 2004 21:17

Ja bym raczej stawiala na to, ze kotek sie nudzil bez drugiego kotka ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 93 gości