

Głuptuś chodzi i pokwękuje, chyba chciałby, żeby go KTOŚ wreszcie wycałował w to durne czółko

a propos KTOSIÓW - KTOŚ obszczał szafkę, na której stoi telefon stacjonarny




piszę, bo boli





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wielbłądzio pisze:
a Durny z Paluszkami... Wasz ulubieniec przypomniał dziś sobie, jak fajnie jest usiłować wskoczyć z rozpędu prosto na rozgrzane żelazkomoja wina, powinnam była pamiętać, że to zwierzątko jest głupie i wygonić je z pokoju przed rozpoczęciem prasowania - ale naiwnie łudziłam się, że może zdążył już przypadkiem zmądrzeć
dzięki temu ja z kolei przypomnialam sobie, jak dramatyczną jest konieczność błyskawicznego dokonania wyboru którejś z opcji: a. jedną ręką usiłować odstawić żelazko na deskę rozgrzaną stroną do ściany, drugą jednocześnie próbując zatrzymać w bezpiecznej odległości rozpędzonego Głupka (ryzykując tym samym 1. upadek i stłuczenie żelazka, 2. poparzenie się); b. kompletnie lekceważąc Pluszowego Idiotę, obie ręce zająć ratowaniem żelazka
udało się. Głuptak, ja i żelazko nie odnieśliśmy żadnych obrażeń
![]()
Wielbłądzio pisze:piszę, bo boligdyby nie brakło mi słów, pisałabym gdzie indziej - niekoniecznie tylko dla siebie... i boli jeszcze, że znów opowiedziałam tak ogromną część tej historii niewłaściwej osobie - komuś, kto ze swoim podejściem do życia, związków i seksu ni pioruna nie miał szans tego zrozumieć
już po raz drugi opowiedziałam to komuś, komu nie powinnam była
czasami chciałabym być tak dzika jak moje Widmo
, wtedy nie ufałabym ABSOLUTNIE nikomu
![]()
Anuk pisze:Wielbłądzio pisze:
a Durny z Paluszkami... Wasz ulubieniec przypomniał dziś sobie, jak fajnie jest usiłować wskoczyć z rozpędu prosto na rozgrzane żelazkomoja wina, powinnam była pamiętać, że to zwierzątko jest głupie i wygonić je z pokoju przed rozpoczęciem prasowania - ale naiwnie łudziłam się, że może zdążył już przypadkiem zmądrzeć
dzięki temu ja z kolei przypomnialam sobie, jak dramatyczną jest konieczność błyskawicznego dokonania wyboru którejś z opcji: a. jedną ręką usiłować odstawić żelazko na deskę rozgrzaną stroną do ściany, drugą jednocześnie próbując zatrzymać w bezpiecznej odległości rozpędzonego Głupka (ryzykując tym samym 1. upadek i stłuczenie żelazka, 2. poparzenie się); b. kompletnie lekceważąc Pluszowego Idiotę, obie ręce zająć ratowaniem żelazka
udało się. Głuptak, ja i żelazko nie odnieśliśmy żadnych obrażeń
![]()
Którą opcję wybrałaś? Ja bym chyba jednak była za b) Szybko oburącz żelazko do góry, a Plusz niech przelatuje poniżej.
Lemoniada pisze:Dzień doberekPoproszę o fotę Nornikołapek na dobry początek dnia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 57 gości