W piątek Ala była w lecznicy, w tym czasie został przywieziony do uśpienia kocurek, który podobno przez kilka dni nie mógł się uwolnić z sideł. Jedna łapa była cała pogruchotana, kot cały obklejony śmierdzącą ropą. Ala powiedziała, że po operacji weźmie go do fundacji.
Kocurek ma podobno około pół roku, jest już po operacji. Bałyśmy, że nie przeżyje.
Dzisiaj go odbieram z lecznicy...