Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

[woodpeck]

My niestety nie mamy:(

Basiu, trzymamy kciuki za Stasia!!

[milenap]

Ja mam, ale zalezy skąd jesteś? bo za długi transport nie jest wskazany


A my zaczęliśmy dziś drugą serie virbagenu, Melcia od czasu zakończenia pierwszej serii do dziś przytła z 2,65 do 3,05 kg

[Erin]

Basiasia, a pytałaś w lecznicy czy mogą kupić i rozcieńczyć?

[mamucik]

Galla Dorzucę do tematu vicacorę. Stosowała ją p. Hanka z Kątów ( lutowy wygrany krakvetu ) Nie wiem tylko, a moze inaczej, bałabym sie ją stosować z intronem. Niemniej może podawać ją przed serią, lub w przypadku dłuższej przerwy w podawaniu intronu.
W kazdym razie ciekawy inf - więc go wpisuję

[Erin]

Mamucik, a dlaczego uważasz, że nie należy łączyć Vilcacory z Intronem?
I masz na myśli ludzki czy koci?

[mamucik]

Nie tyle uważam, co nie wiem, czy razem nie byłoby to za silne uderzenie. Po prostu zanim bym je razem podała - sporo bym poszperała na ten temat.
Z drugiej strony vilcacorę zazywaja ludzie takze biorący intron. A poszperałabym zarówno przy ludzkim, jak i kocim.
Postaram się jutro coś znaleźć, na razie wrzuciłam to jako inf, nad którą warto się chyba zastanowić , bo nie zawsze intron skutkuje.

[milenap]

Kojarze,że chyba kiedyś rozmawiałyśmy o vilacorze, tylko nie wiem, czy w tym wątku. Opinie dość mocno są podzielone na ten temat (prosiłam mamę o rozmowe ze znajomym onkologiem na ten temat, znam 2 osoby, których bliscy stosowali), ja sama nie wiem co o niej myśleć.

Moi weci zalecają jednak ostrożne łączenie leków. Żeby ten podtsawowy miał szansę zadziałać.

Widziałam też u Meli, jak spuchła po 3 dniach, kiedy codziennie dostawała intron ludzki i akurat dawke (1 ) Zylexisu.

Basiu, napisz skąd jesteś? jeśli niedaleko, to Ci wyśle, jeśli gdzieś dalej mieszkam, to może warto kupić samemu? kosztuje ok. 70 zł, a będziesz go miała bardzo dużo, podeślę Ci schemat jak dokładnie się rozcieńcza, to jest naprawde łatwe.

[woodpeck]

Kolejne pytanie dotyczące mojego białczkowca.
Po kilkunastogodzinnej nieobecności, zastaliśmy kota zzieleniałego tzn. ma zielonkawy odcień skóry a w jednym miejscu zmiany podobne do grzybicznych i oczywiście łysą skórkę.
Dodam że jesteśmy w trakcie drugiej serii interferonu a zaczął się drapać i lizać od pierwszej serii ale zmian skórnych nie było. Podejrzewaliśmy że to reakcja na virbagen.
Poza tym na skórze jest bolesność, ale to może wynikać z tego że przez ostatni miesiąć Luna przyjęła już około 20 zastrzyków.
Jesteśmy poważnie zaniepokojeni. Czy ktoś ma jakiś pomysł?
Vet będzie dopiero w poniedziałek

[milenap]

Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia co to moze być.

Woodpeck, a zastrzyki są ciągle w jedno m-ce, czy wet je zmienia?

[woodpeck]

zastrzyki podajemy sami, zmieniamy miejsce, ale ognisko - łysy plac ze zmianami jest na karku czyli w miejcu, gdzie w ogóle nie jest kłuta. Szukam i nie znalazłam zadnych informacji o czymś podobnym

[milenap]

Moja Melka tak miała tez na karku, po 1 zastrzyku, to było kilka mcy temu i dopiero teraz zarasta właściwe, chociaż cały czas było dezynfekowane, była maść z antybiotykiem itd.

zastanawiam się nad tym zzielenieniem, co to moze być?

[woodpeck]

Też mnie to niepokoi bardzo.... Szukam szukam i nie ma nic o zielonych kotach. za chwilę znów spróbuję podać Virbagen, po dwa podejścia zakończyły się niepowodzeniem.

[Erin]

Czy ktoś z Was słyszał lub stosował spirulinę? Czytałam, że przynosi bardzo dobre efekty.

[galla]

Woodpeck - niestety nie mam pojęcia, co to może być
To drapanie po intronie mnie martwi trochę - wygląda na jakąś alergiczną reakcję.
Co do łysego placka - dobrze byłoby poświecić specjalną lampą, żeby sprawdzić czy to nie grzybek. Nie wszystkie grzybki co prawda świecą, ale jakaś ich część i owszem.
Odczyny po zastrzykach zaczynają się dużym, głębokim strupem, który potem odpada i zostaje łysy placek.

Spiruliny nie stosowałam, więc niestety nie mogę nic na ten temat powiedzieć

[Erin]

Ja dziś kupiłam i będę dawać wszystkim moim futrom.
O efektach poinformuję