jestem po sprawdzeniu stanu kota ...... nie jest dobrze
nowe wymioty są na podłodze, a kot tak chudy, że aż się boję brać na ręce
koniec tego dobrego, zabrałam się do akcji pod kryptonimem "jesz i koniec"
w mikserku poszło trochę mokrego z calo petem i tyćką wody i ze strzykawy kot został nakarmiony
kolejna dawka czeka - za jakieś 2 godzinki znowu będzie żywienie przymusowe
zakupiłam również gerberka - o ludzie zagubiona się czułam na tych dziecięcych przetworkach - ILE TEGO JEST

deser egzotyczny, rissoto, kaczuszka

to tylko kropla w morzu tego co było na półkach
ja się wyposażyłam w marcheweczkę z kurczaczkiem
nie wiem czy to dobrze, ale tak pomyślałam ,że pokarmię ją w ten strzykawkowy sposób z 2 do 3 dni, no i jak dalej będzie strajkować to wtedy ewentualnie przypomnę sobię o tym co powiedział Maciek
kurcze tak od razu to jej tam nie zawiozę, na samą myśl, że znowu ma tam siedzieć mi smutno
w każdym razie TRZYMAĆ KCIUKI
