Też jestem z podkarpackiego po naszych schroniskach trochę mniej koteczków w stosunku do innych rejonów.Może więcej ludzi ma futrzaki ze schronisk .sama mam cudo bez oczka z rzeszowskiego kundelka i naprawdę zmienia się w pięknośc.
Na Podkarpaciu puchatki to wciąż jeszcze towar luksusowy, jak ktoś ma to dba .
Chociaż mój Ali ma chyba inne zdanie na ten temat, bo on stracił swój dom i wylądował w Rzeszowskim Kundelku skąd Go adoptowałam .
Znalazłam ogłoszenie na ale.gratce diabli nadali koteczka,ma rok nie jest ciachnięta , jak zwykle z powodu alergii dziecka ,napisałam mail ,czekam na odpowiedz