Dopiero tu trafiłam, ale będę zaglądać.
Strasznie niepoważne jak ci ludzie się zachowywali. Niestety, czasem to skutek lekceważenia, a czasem wstydu przed trudną rozmową telefoniczną..
W sytuacji, kiedy dzwoni więcej osób w sprawie jednego kota, ja zawsze biorę numer telefonu, mówiąc, że "gdyby coś", to będę informowała. Wprawdzie dwa razy udało mi się niestety wykorzystać te numery, ale w jednym przypadku nie wiem jaki był efekt, bo kierowałam do innego czarnego kota, o którego istnieniu wiedziałam, a w drugim, pani po kotkę nie oddzwoniła. A mogłaby w zasadzie chociaż sms-em odpowiedzieć, że kota już ma, a za mojego dziękuje.. Tak sobie tylko gadam..
Ale i ja wierzę w przeznaczenie, więc trzymam kciuki za TE WŁAŚCIWE DOMKI.