Ciachamy bezdomność cały rok, cz.2, Licznik: 351 + 151= 502

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 27, 2009 12:05

Jafusia pisze:jest plastikowy :D


No to się widzimy wieczorem :D

To będzie mój "pierwszy raz" :strach: :spin2:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 27, 2009 12:14

mój też...

:strach:
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 27, 2009 12:43

Już się boję :lol: :wink:

Nie ma się czego bać :) Spodoba wam się :D

Scenariusz: Weźmiemy sobie kawkę na wynos i będziemy czekać aż coś się stanie :lol:

Niestety nie będzie drugiej klatki wystawowej - także łapiemy w wymiarze do trzech kotów, przynajmniej na razie. Nie jest to imponująca ilość, miejsca mamy dość, żeby wstawić jeszcze nawet ze dwie klatki, ale chodzi tak naprawdę o to, by mieć chociaż jedną dodatkową. Na więcej kotów w praktyce może nie starczyć czasu/rąk do łapania/transporterków.

Jeżeli ktoś ma namiary na strony z tanimi klatkami - bardzo chętnie przyjmę linki :wink:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 27, 2009 23:01

Razem z Jafusią i Mimw, które dzisiaj debiutowały jako kastratorki, poszłyśmy na łapankę.
Ciemno, pada, zimno, środek ulicy. Teoretycznie żaden kot nie powinien się złapać. Niezbyt optymistycznie nastawiona wysypałam trochę tuńczyka.

Piętnaście minut później miałyśmy już niezłego dzika w klatce 8)
Kota urządziła koncert i popis odwagi. Nie byłam w stanie przełożyć jej do transportera z klatki-łapki. Zonk.

Jutro sterylka :D

Jafusia, Mimw - dzięki, że byłyście :) Mam nadzieję, że zasilicie elitarny klub kastratora w Krakowie :D

Podwórko ciachamy dalej :)

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 27, 2009 23:26

A wiecie jak wyglada kawa na wynos? 8)

Po zlapaniu kota nalezy sie wyniesc do myszy na kawe :twisted:

Gratuluje, dziewczyny :lol:


Przeciekajaca nosem Mysz

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 28, 2009 11:39

Tak wczoraj debiutowałam jako kastratorka :D i czuje się z tym świetnie :D
na myśl, że statystyczne 6 kociaków nie urodzi się tego roku i nie umrze z zimna, głodu i chorób jakoś świat robi się bardziej kolorowy.
Akcja była ekspresowa :lol: dajcie nam więcej klatek wystawowych i cały koci Kraków wykastrujemy w miesiąc :P :wink:

A jak się czuje Młoda-Gniewna???
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 12:34

Mloda - Gniewna po godzinie 9 pozegnala sie z macica. Reszta wiesci bedzie, jak Mimw dowiezie lobuza na miejsce przetrzymywania 8) :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 28, 2009 13:43

W praktyce kicia pożegnała się z maciczką trochę później, biedna Mimw czekała cztery godziny na kastrację :strach: Właśnie wraca. Dzielna dziewczyna 8)

Kotka jest tak narwana, że dostała podwójną dawkę narkozy i na dodatek bardzo szybko się wybudziła... straszny nerwus z niej. Miejmy nadzieję, że po drodze nie zje Mimw :twisted:

Apel o klatki wystawowe jest bardzo na miejscu. Nowa klatka kosztuje ok. 250 zł (najtańsza sensowna wersja). Bez kółeczek. Kółeczka 150 zł :strach:. Ale to sobie chyba podarujemy :lol: Jeżeli ktoś mógłby pożyczyć na miesiąc-dwa taką klatkę...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 13:46

Jafusia pisze:Tak wczoraj debiutowałam jako kastratorka :D i czuje się z tym świetnie :D
na myśl, że statystyczne 6 kociaków nie urodzi się tego roku i nie umrze z zimna, głodu i chorób jakoś świat robi się bardziej kolorowy.


Twoje szacunki są pesymistyczne 8) Przemnóż sobie 6 razy dwa mioty 8) a potem razy kilka jeszcze... przecież wśród tych kociąt byłyby samiczki...i w następnym roku sytuacja by się jeszcze pogorszyła :strach:

Mam nadzieję, że będziemy kontynuować współpracę :D Dzięki za wczorajszy wypad :ok:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 20:03

Dziewczyny moje gratulacje. Jedna dzicz, a o tyle kolejnych nieszczęść mniej :D
Trzymam kciuki za kolejne łapanki :ok:

Co do klatki to musimy coś również kupić, będziemy o Was pamiętać, tylko troszeczkę kasy musi spłynąć :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lut 28, 2009 20:39

Chciałam zameldować, że żyję :twisted: Kicia też :P

Bura ślicznotka, około roczna, zdrowiutka i dobrze odkarmiona, właśnie rujkowała :) Ma też świetny metabolizm, bo ekspresowo wybudziła się po obu dawkach narkozy zaskakując najpierw Panią dr, a potem w autobusie mnie :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 20:54

mimw, bardzo się cieszę, że żyjesz :D Kotka juz ujęta na pierwszej stronie, a Wasz zespół łapankowy ma nową nazwę :wink:

W piątek miałysmy znowu dzień sterylkowy. P.P. przywiozła na ciacha 4 koty, 1 kotkę dostarczyła wolontariuszka od pewnej staruszki sąsiadki - kotka ma 12 lat i co roku rodziła, ostatnio już martwe mioty. Miała tez robione ząbki, bo były w strasznym stanie :( . Dwie kotki z interwencji też zostały ciachnięte :wink: . No i znowu wpadka :oops: kotka w ciąży jak twierdziła p.P. Luna, która trafiła ostatnio na kociarnię okazała się Lunkiem, który też został ciachnięty :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lut 28, 2009 22:06

Basiu, ale nam nazwę wymyśliłaś :lol:

Co do klatki - obawiam się, że bez niej niewiele zrobimy.

Z metodologią u nas cienko, bo nie mamy żadnego transportu oprócz komunikacji miejskiej :(. Trzeba będzie też z tym coś zrobić, ale na razie nie mam ani prawa jazdy, ani tym bardziej szans na samochód :(

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2009 22:27

U mnie ten sam problem. Jestem bez samochodu i bardzo mnie to blokuje, bo wybierając się na łapankę, muszę od razu mieć mozliwości przewiezienia go nastepnego dnia do lecznicy na ciacha. Pracę zaczynam od 9.oo i od tej godz. są czynne lecznice, więc muszę to załatwiać szybko, a bez samochodu to niemożliwe. Prawko własnie zaczęłam robić, ale samochodu to raczej w tym roku nie kupię :cry:

Na razie zbieram na ratowanie górnej dwójeczki w moim uzębieniu. Przedwczoraj w klinice stomatlogicznej wycenili mi to na 4,5 tys. :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 01, 2009 9:25

W lutym wysterylizowaliśmy 43 koty :dance:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 703 gości