Nowe przygody Bruna i Luny-Antek SMA1/Luna lejec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 11:26

Uschi pisze:niech historia Williego będzie dla Was przestrogą :twisted:


Muszę poczytać historię Williego.

A tak w ogóle - mała sreberka już taka mała nie jest :wink: .
Kawał Koty jest już z niej!! :wink:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 19, 2009 9:59

no i gdzie zdjecia?;)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lut 19, 2009 10:14

Będą ;)

Wczoraj smażyliśmy faworki i już nie było czasu na zdjęcia... :oops:

A Koty pochowały się na ten czas...Chyba bały się, że tez je do roboty zaprzęgnę :twisted: .

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 19, 2009 10:28

aha! zdazylam do dentysty:D Smieszna historia, bo wpadlam prawie rowno z nim, pani w recepcji poinformowala ze poza pacjentem zapisanym jest ktos z awaria. Dentysta poszedl do kanciapy, ja do lazienki umyc zabki. Po mnie do lazienki wlazl facet czekajacy wczesniej pod gabinetem i dlugo siedzial wiec bezstresowo wbiłam sie do gabinetu jako pierwsza:)
oczywiscie za wizytę nie zaplacilam.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lut 26, 2009 8:38

Zaniedbałam forumowo swoje Footra 8) No, ale mają się dobrze, oczy zdrowe, jak zostanie wymieniony zasilacz do laptopa to i zdjęcia zamieszczę (dzięki Satoru :lol: ). Jest kilka niezłych, np. jak Bruno ucieka przed goniącą go na czworakach Marysią (Marysia jeszcze nie chodzi). Oczywiście uciekł... :twisted: Natomiast Lunka w trakcie wizyty moich znajomych z Marysią pełniła funkcję kota poglądowego :smiech3:
O, Marysiu, tu kotek ma uszko, tu oczko, tak się kotka głaszcze, kotka nie ciągnie się za ogon....
Bo Lunka jest pierwszym kotem, z jakim Marysia miała kontakt :wink: I muszę przyznać, że Luny podejście do Marysi super (Marysia Lunki się trochę bała, ale koniecznie chciała jeść kaszkę w towarzystwie Koty - Lunka była gotowa zlizać resztki kaszki z buzi dziecka, głodomor jeden :spin2: )

A przed chwilą mój chory mąż, który w domu został, doniósł, że sie kuruje i na ma biało-mruczący termofor na sobie :twisted: . Bruno taki jest, w dzień go się pnie pogłaszcze, nie ma mowy nawet do wzięciu go na kolana, w nocy natomiast (znaczy, jak się leży w łóżku i Bruno sam przychodzi sie przytulać) można zrobić z nim wszystko...;)

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 26, 2009 9:38

no to czekamy na te zdjecia:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lut 26, 2009 17:09

Hej, ale to fajnie, że Luna ma tak dobry kontakt z dzieckiem :) (dziecko w jakim wieku?). U nas podobnie jest z Soplem, od początku był przyjazny, tylko że jest tez dość ostrożny :)

A mruczący termofor to jest to, zdecydowanie. Wiem sama, ze pomaga szybko dojść do siebie. Mnóstwo zdrowia dla Sebadu :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lut 27, 2009 12:45

Dziecko ma 11 miesięcy :D . Lunka nie jest ostrożna, jeśli chodzi o nawiązywanie relacji z innymi Dużymi 8) (albo małymi Dużymi :smiech3: ). Jeśli pojawia się ktoś, kogo może nakłonić do miziania i głaskania, to jak najbardziej. A jeśli ten ktoś da jeszcze coś dobrego....Miłość Luny jest wtedy ogromna :ryk:

Ostatnio zauważyłam, że kiedy Kociaste michy dostają, Bruno połyka swoje, natomiast Lunka, jak na prawdziwą damę przystało, je powoli i z namaszczeniem :wink: . Czyżby Bruno miał uraz po byciu Żeraniakiem?? I bał się, że jak nie zje szybko, to mu inny zje??

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lut 27, 2009 13:13

zdjęcia, zdjęcia@!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw mar 05, 2009 12:28

Laptop ciągle nie działa i nie mam jak zdjęć zrzucić...

Lunie znowu oko sie paprze. Pójdę z nią do weta, ale obawiam się, że zechce antybiotykami znowu ją męczyć :cry: .

Może coś na odporność jej aplikować :?:

Zapuściłam jej wczoraj krople...Oczywiście od razu zaczęła się domagać nagrody za cierpliwość :wink:

No i wreszcie Kociaste tunel dostały :twisted: Ale wczoraj była wojna :smiech3:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw mar 05, 2009 13:17

zylexis?
ew. scanomune czy ludzki beta-glukan (1 tabletka tego ostatniego starcza na 30 porcji), ale ich skuteczność jest coraz częściej kwestionowana...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt mar 06, 2009 11:04

Witam!:D
Serwis techniczny się kłania. Niestety laptok mej żony padł jak Bruno po ciężkiej "nocy" spędzonej na walce o tunel/teren/hamak/drapak/kocyk/niepotrzebne skreślić.
Obecnie oba futra śpią i prosze nie przeszkadzać!!!! :D

Sebadu

 
Posty: 19
Od: Śro gru 10, 2008 23:35

Post » Pt mar 06, 2009 11:18

A czy techniczny może powiedzieć cos bliższego o stanie oczek Luny? ;) wiem, dokonywanie inspekcji oczu śpiącego kota jest trudne ;), ale może stan na dziś rano?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt mar 06, 2009 15:20

Sebadu pisze:Witam!:D
Serwis techniczny się kłania. Niestety laptok mej żony padł jak Bruno po ciężkiej "nocy" spędzonej na walce o tunel/teren/hamak/drapak/kocyk/niepotrzebne skreślić.
Obecnie oba futra śpią i prosze nie przeszkadzać!!!! :D


hm. Jeśli Was to urządza, jesli zdjęcia są juz w aparacie, mogę go odebrac w najblizszych dniach i zamiescic fotki;)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto mar 10, 2009 10:04

Satoru pisze:hm. Jeśli Was to urządza, jesli zdjęcia są juz w aparacie, mogę go odebrac w najblizszych dniach i zamiescic fotki;)


Dziś już powinien być sprawny sprzęt w domu :wink: Może koło piątku umówimy się na oddanie aparatu??

Uschi, oko Lunki dobrze. Chociaż nie wiem, czy nie będzie nawrotu...Zawiesina z neomecyną pomaga.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, Lifter i 46 gości