Co do zamieszania w schronie, to mam tylko szczątkowe realcje od Gośki na GG, przez, które zaczynałam jej do towarzystwa siwieć

. Mańka nie odbierali nowi właściciele tylko osoby trzecie i to gdzieś między nimi nie przeszły informacje skąd go trzeba zabrać, bo mimo, że ogłoszenie znaleźli na stronie schroniska, to wyraźnie było tam napisane, że chłopak jest w DT. Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło i pojechał
W nowym domku ma nowego kumpla brytyjczyka Chicko, są już pierwsze wieści:
Maniek dojechał. Z odizolowania nic nie wyszło bo nasz kociak
potrafi otworzyć sobie każde drzwi. Maniek podobno był bardzo
przyjazny, ale nasz zaczął fukać i został odsunięty. Mamy nadzieję, że
się przyzwyczają. Maniek na razie zadekował się pod łóżkiem córki.
Oczywiście nic nie jadł i nie pił. Musimy przeczekać
Wyjątkowo przyzwoicie się Marianisko na początku zachowało, mam nadzieję, że szybko wszystko się dobrze ułoży, dalsze wieści mamy obiecane jutro o poranku.