» Czw lut 26, 2009 7:57
Dwa razy miałam podobne przypadki mójosobisty pies-12 lat temu pogryziony przez agresywnego wilczura pod opieką nietrzeżwego.Rany były bardzo głębokie,doszło do martwicy,wypadnięcia dużych obszarów skóry/antybiotyk ,przelewanie rany płynem antyseptycznym,woda utleniona ,fiolet-gencjana/Rany wygoiły się,pozostały blizny.
Znajomy kot wychodzacy po kilku dniach przywlókl się z rozległymi ranami.Antybiotyk,płukanie,dwa razy dziennie kontrola usuwanie wszystkich martwych fragmentów skóry-fiolet.Trwało ze dwa miesiące,w pewnym momencie rany były dwa razy większe niż wyjściowo,kot mnie
znienawidził.Rany wygoiły się,sierśc odrosła.Kot wykastrowany,siedzi w domu,do ogrodu na smyczy pod opieką osoby dorosłej.W marcu miną dwa lata.
Dorzucam się do akcji ratunkowej-dzisiaj idę do banku.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. 
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
