POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2009 22:46

:lol:



a na poważnie, to mały ma jakiś problem,
dziś na watce do odcedzania pojawiła się krew, żywa.

Nie wiem którędy wydalił.
Wieczorem byłyśmy w lecznicy,
mały obadany, nic nie stwierdzono :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 24, 2009 0:52

o masz 8O

Delfinku kontaktowalas sie moze z Maria D ??
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Wto lut 24, 2009 1:28

to ja tak zapobiegawczo trzymam kciuki...


a przy okazji, zapomnialam powiedziec, jezeli maly nie chce mixolu, to - oczywiscie - nie mam nic przeciwko przekazaniu go komus, komu moze sie przydac

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto lut 24, 2009 10:42

sarra pisze:o masz 8O

Delfinku kontaktowalas sie moze z Maria D ??

Nie pomogę. :?
Nigdy nic takiego mnie nie spotkało przy kociakach, ale też i nigdy ręcznie nie musiałam wysadzać maluszków.

Obejrzyj mu dokładnie okolice pupy, nawet z lupą, jak masz. Może pękło jakieś naczynko podczas tarcia przy wysadzaniu?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39272
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lut 24, 2009 12:34

MariaD pisze:
sarra pisze:o masz 8O

Delfinku kontaktowalas sie moze z Maria D ??

Nie pomogę. :?
Nigdy nic takiego mnie nie spotkało przy kociakach, ale też i nigdy ręcznie nie musiałam wysadzać maluszków.

Obejrzyj mu dokładnie okolice pupy, nawet z lupą, jak masz. Może pękło jakieś naczynko podczas tarcia przy wysadzaniu?


wlasnie tez o tym pomyslalam,moze to jakies naczynko

Delfinku napisz cos co tu tak cicho?? Sie martwie troszke
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Wto lut 24, 2009 15:48

ja też się martwię...
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto lut 24, 2009 15:53

Dołączam się do innych cioteczek - też czekam z niecierpliwością na wieści.
Mam nadzieję, że to nic takiego, może jakieś otarcie?
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 24, 2009 17:12

wet nic nie znalazł :roll:
podejrzenia skierował więc na zapalenie pęcherza,

przy okazji wizyty mały okazał biegunkę, nagle,
bo jeszcze w domu było ok
irytuje mnie ta huśtawka

dziś żadnych różowych, czerwonych śladów nie było,
odsączanie robię tak delikatnie,
ale diabli wiedzą, może faktycznie coś naruszyłam,
od początku twierdzę, że nie nadaję się na oseskową mamkę

za dużo roboty w ogóle, za dużo biegania,
za mało snu, problemy z własnym zdrowiem,
ruszające łapanki, dziś nocna
i męża muszę wrobić w kolejne karmienia,
boszz, facet padnie
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 24, 2009 18:51

Mam nadzieję, że to zupełny drobiazg z kociuniem , ale czy wet nie myślała nigdy o tych wspomnianych przeze mnie pierwotniakach. To u kociąt,czy innych zwierzecych maleństwach,których mama nie karmi jest częste. Tak jak mówiłam oseskom osieroconym dawałam lek dla...kurczaków przeciw pierwotniakom. Badania kału na pierwotniaki najczęściej nic nie wykazują,bo raz na jakiś czas następuje wysyp ocyst i tylko wtedy można je wykryć w kale. Podobno trzeba teoretycznie 3 tygodnie badać codziennie kał na pierwotniaki, aby móc je wykryć, albo wykluczyć. Czytałam , że jest taka procedura, że jeżeli kot ma zrobione posiewy, jest przeleczony antybiotykiem i nadal pojawiają się okresowo biegunki, a potem przechodzą, to należy przeleczyć przeciw pierwotniakom. U mnie poskutkowało nie jeden raz.
Trzymam kciuki bardzo mocno :!:

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Wto lut 24, 2009 22:16

a moze to tylko kwestia tego, ze niedojrzaly i nieodporny organizm przesadnie reaguje na wszystko? dellfin, ja bym stawiala na to, ze ta "hustawka" jest wlasnie z tym zwiazana.

pozdrawiam cieplutko!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Śro lut 25, 2009 18:54

Co u maluszka?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39272
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 26, 2009 1:26

Delfinku!! hej!! co tu tak cicho?? 8O
Mam nadzieje ze ta cisza nic niedobrego nie oznacza.
Bo sie martwimy,napisz cos prosze
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Czw lut 26, 2009 11:30

Przepraszam za ciszę.
Nie pisałam, bo w zasadzie to nic nowego się nie dzieje.
Mały jest tylko bardzo niespokojny.
Jego karmienie to huśtawka, raz wypija 10g, innym 20g
Budzi się często, marudzi.
Jestem pewna, że coś go boli, poza tym podejrzewam, że nastrój jest związany również z ząbkowaniem.
Podczas karmienia gryzie smoczek przewalając go z lewa na prawo i z powrotem.
Poza tym na pewno brakuje mu towarzystwa,
w tym wieku kocięta już zaczynają ze sobą baraszkować a on nie z kim.

Przez ostatnie dwa dni kontakt z małym miałam ograniczony,
bo po nocach polowałam na ciężarna kotkę,
potem musiałam odsypiać.
A do tego życie zawodowe. Justynka też miała trochę zajęć.
I jeszcze do tego kolizja drogowa, uszkodzony samochód, policja. Eh...

Maluszek ludzi traktuje jak swoje mamy.
Wypuszczony na podłogę stara się dotrzeć do człowieka,
na koty nie zwraca specjalnej uwagi.


Dziś zapomniałam go zważyć, ale zbliża powoli do 200g.
Interesują go własne łapki, często ssie swojego kciuka,
"czyści" pazurki. Właśnie czeka go pierwsze obcinanie pazurów.
Łapeckami obejmuje pysio, pewnie niedługo zaczną się próby mycia pysia.
Planuję postawić mu pierwszą miseczkę z mlekiem lub wodą,
niech zaczyna kolejną naukę. Jeszcze tylko nie mam odpowiedniego naczynia.
Kuweta to na razie totalna porażka, myślę że boli go pupa,
broni się przed dotykiem.

Rośnie, wreszcie ja to zauważyłam. W spokojnej chwili zrobimy nastepną sesję zdjęciową. Teraz mieszka w wiklinowym domku, oczywiście z przytulanką, a domek stoi w dużej wystawówce. Wyłączyłam podgrzewanie. Chyba dziś będzie na tyle spokoju, że usiądziemy z aparatem.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 26, 2009 11:49

Delfinku a smarujesz mu czymś te pupkę (linomag, oliwka dla dzieci)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lut 26, 2009 12:00

nie. A wazelinka też może być?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 450 gości