Schr. Sosnowiec-szukamy chętnych na DT odwagi może ktoś...

» Śro lut 25, 2009 12:28

oj dzieje się dzieje w tej kociarni

I super że są nowe DT

to bardzo ważne dla tych wrażliwszych kociastych bied żeby czuly się bezpiecznie

» Śro lut 25, 2009 12:49

» Śro lut 25, 2009 13:17

Dorota Wojciechowska pisze:oj dzieje się dzieje w tej kociarni
I super że są nowe DT
to bardzo ważne dla tych wrażliwszych kociastych bied żeby czuly się bezpiecznie

Ale masz fajne te ikonki :ok:

Je można wklejać tylko na forum czy np do gadu-gadu też?
Bo ja pa ruski nie rozumieć :roll:

» Śro lut 25, 2009 14:45

A Negra dalej do adopcji wisi

a nowy domek ma przecież

i nawet zauważyła drapak kupiony specjalnie dla niej na powitanie

http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA

» Śro lut 25, 2009 14:46

» Śro lut 25, 2009 14:49

Są wyniki Misiora, niestety gorsze niż poprzednie , czyli choroba postępuje. Jedziemy jeszcze do Bielska na USG brzucha żeby zobaczyć co tam się dzieje. Poldek też nie najlepiej. :cry:

» Śro lut 25, 2009 15:29

majencja pisze:Są wyniki Misiora, niestety gorsze niż poprzednie , czyli choroba postępuje. Jedziemy jeszcze do Bielska na USG brzucha żeby zobaczyć co tam się dzieje. Poldek też nie najlepiej.

Chróbskom precz! Poldek, Misior :roll:

zdrowieć!!!

» Śro lut 25, 2009 15:41

majencja pisze:Są wyniki Misiora, niestety gorsze niż poprzednie , czyli choroba postępuje. Jedziemy jeszcze do Bielska na USG brzucha żeby zobaczyć co tam się dzieje. Poldek też nie najlepiej.

Głowa do góry - będzie dobrze :ok:

koty to uparte bestie a mając taką fajną panią mają dla kogo żyć

Trzymam kciukasy za panów

» Śro lut 25, 2009 15:42

Zeby to się dało zdrowieć

Są choróbska, które niestety postepują i mimo najszczerszych chęci wszystkich , nie da się wyleczyć. Można jedynie wydłużyć życie, ale nie zawsze w jakimś komforcie :cry:

Biorąc Misiora wiedziałam , ze jest chory niestety przewlekle ale człowiek zawsze sie łudzi- a nuż będzie dobrze, ale nie będzie :cry:

A Misior jest tak wdzięcznym kotem - za wszystko- jedzenie , picie, nawet przy pobraniu krwi przytuliłam go mocno i ani nie miauknął jakby wiedział że to dla jego dobra. Jak łapałam mocz -podniosłam ogon- szczał do pojemnika bez żadnych oporów, reszta dawno by zwiała. A on szczał z godnością - i naszczał cały pojemnik :lol:

Poldek- jak własne dziecko wykarmiony butelką od oseska- nieprzespane noce- karmienie prawie jak na żądanie, jeżdżenie ze mną do pracy i dlatego to chyba bardziej boli bo emocje też inne. Niby zwierzę a jak człowiek.... :placz:

A mam dzisiaj przez to doła..

» Śro lut 25, 2009 15:58

majencja pisze:Zeby to się dało zdrowieć Są choróbska, które niestety postepują i mimo najszczerszych chęci wszystkich , nie da się wyleczyć. Można jedynie wydłużyć życie, ale nie zawsze w jakimś komforcie Biorąc Misiora wiedziałam , ze jest chory niestety przewlekle ale człowiek zawsze sie łudzi- a nuż będzie dobrze, ale nie będzie A Misior jest tak wdzięcznym kotem - za wszystko- jedzenie , picie, nawet przy pobraniu krwi przytuliłam go mocno i ani nie miauknął jakby wiedział że to dla jego dobra. Jak łapałam mocz -podniosłam ogon- szczał do pojemnika bez żadnych oporów, reszta dawno by zwiała. A on szczał z godnością - i naszczał cały pojemnik Poldek- jak własne dziecko wykarmiony butelką od oseska- nieprzespane noce- karmienie prawie jak na żądanie, jeżdżenie ze mną do pracy i dlatego to chyba bardziej boli bo emocje też inne. Niby zwierzę a jak człowiek.... A mam dzisiaj przez to doła..

Przytulamy

komputerowo ale moooocno

» Śro lut 25, 2009 16:16

Więcej zdjęć Sally tutaj

http://www.fotosik.pl/moje_obrazki.php#e

Obrazek

» Śro lut 25, 2009 16:59

Korciaczki pisze:Więcej zdjęć Sally tutaj
http://www.fotosik.pl/moje_obrazki.php#e

Super zdjątka :lol:

A moja Lunka to tylko śpi ( to ma po mnie) albo pcha się na kolana do myziania :wink:

» Śro lut 25, 2009 17:12

, nie ma to jak mieć doła, siedzieć na zaległym urlopie i dostać telefon że dyżurny nie wie , że ma dzisiaj dyżur i jest w ...... Kielcach :evil:

I Raczej o 15.00 na 15.00 nie dojedzie! No i chcąc nie chcąc trza było zabrać d.... i jechać do pracy. :evil:

» Śro lut 25, 2009 17:34

majencja pisze::evil: , nie ma to jak mieć doła, siedzieć na zaległym urlopie i dostać telefon że dyżurny nie wie , że ma dzisiaj dyżur i jest w ...... Kielcach I Raczej o 15.00 na 15.00 nie dojedzie! No i chcąc nie chcąc trza było zabrać d.... i jechać do pracy.

Przynajmniej glowa zajęta innymi problemami :twisted:

» Śro lut 25, 2009 17:36

Olga-Negra pisze:A Negra dalej do adopcji wisi
a nowy domek ma przecież

i nawet zauważyła drapak kupiony specjalnie dla niej na powitanie

http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA

Chyba jeszcze nie wie że będzie musiała go z kimś dzielić :twisted:

Schr. Sosnowiec-szukamy chętnych na DT odwagi może ktoś...

Kto przegląda forum