Koty z działek P-ń wysterylizowane+...

[anna57]

takie akcje, a mnie znów zabrakło??????????????????????????

Chciałabyś jakieś koty na DT

[czia]

nie, dziękuję, starczy tych, które mam. Na razie czarna seria musi się skończyć i pech ode mnie odejść.

Dziś w nocy straciłam kolejnego kociaka, co prawda u karmicielki, ale to był jedyny który dał się jej oswoić, kochany przylepek, gadułka, mieszkał z nią w domu, woziłam go ciągle do weta a ostatnie 3 dni codziennie, wyniki miał super, tylko robale, mnóstwo tasiemca, i nie podołał. Zabiły go w nocy. Nie wiem czemu i czy mogłam coś jeszcze zrobić, żal mi tej kobiety, siedzi i płacze.

[jerzykowka]

Dziewczyny Drogie, dzieki, ze jestescie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Asiu, umawiaj Peta na kastracje na przyszly tydzien (albo weekend) po poludniu- zawioze Was.

Bede dzisiaj dzwonila do dziewczyny, ktora zglosila chec bycia DT!!! Ona nie jest z samego Poznania, ale transportem przeciez dysponujemy (ja na pewno pomoge). Bede rozmawiac o gluchej kotce. Dziewczyna dopiero zaczyna przygode z DT, wiec lepiej nie dawac jej "dzikiej dziczy" czyli kocurka krowka na poczatek. Poza tym priorytet to kocice!!!!!!! Oby sie zgodzila!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dam znac jak tylko bede po rozmowie.

Czia, strasznie mi przykro, ze kolejny kocio nie dal rady Trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Aniu, i u Ciebie nieszczescie... Oby kotulka dochodzila do siebie blyskawicznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[jerzykowka]

Anno, dzieki, ze ogarnelas watek i go systematyzujesz, bo Asia mloda, ja "bez glowy"... A tak mamy szanse sukcesywnie wszystko sensownie przeprowadzic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Aanka]

kurcze ja nie wiem czy tak jest na kręcone ja nie wiem czy krówek to kotka czy kocurek !!!!!!!!!!! I nie dowiem się dopóki on nie będzie dorwany .Bo zaraz będziemy wywracać kota ogonem i nic z tego nie będzie. Piszecie ,że sprawa pilna to się przejęłam , bo jakoś nikt nie może dać DT...Ja też nie za bardzo ale na siłę wcisnę myślałam też jeśli piszecie sprawa pilna to trzeba to wykonać w najbliższe dni... Mam wrażenie że wychodzę na wariatkę...

[Aanka]

Mam nowe wieści tragiczne ,kotka czarna zginęła gdzieś nie ma jej już tydzień.
dowiedziałam się jeszcze że szara z białymi skarpetkami ma 3 /4 lata .
Szaro biała głuchotka urodziła się już w marcu, Krówek w sierpniu zeszłego roku.

[aga9955]

Czarna kotka mogla byc juz w ciazy i pewnie gdzies sie schowala. Tydzien to nie jest dlugo. Spokojnie wroci.
Ustal z dziewczynami z KP zeby podpisac umowe na klatke. Tak jak pisalam dowioze Ci ja w miejsce ktore bedziesz chciala.

Czytaj posty ze zrozumieniem Asiu i pisz torche jasniej bo nie ogarniam czasem wypowiedzi. Jak bedzie trzeba wespre KP finasowo zeby wysterylizowac wszystkie kotki.

Jerzykowka napisala juz powyzej ze glucha kotke mozna dac na DT do dziewczyny kotra sie do niej zglosila. Asia napisze wszystko jak tylko omowi z nia wszystko.
Ile jeszcze masz kotow do ciachania i tymczasowania i ile masz domow tymczasowych oprocz siebie samej?

[Aanka]

Kotka czarna się znalazła , pan mnie zapewniał a tu przybiegła czarnulka

Jeśli się jerzykówce uda z DT u tej dziewczyny to będziemy potrzebowali jeszcze DT na 3 kotki.
Ja nie mam żadnych DT ja mogę dać dla jednego i najlepiej gdyby to była ta oswojona kotka szara (matka wszystkich) lub ta czarna któraś z tych które maja zostać

[jerzykowka]

Hej, hej!!! Rozmawialam z potencjalnym DT. Tam juz zamieszkala 2 tygodnie temu 9letnia bita kociczka, ktora wlasciciele chcieli uśpić (sic!). Ale jest tam pomieszczenie, w ktorym mozna przechowac kicie po sterylce. Dzis wieczorem odbedzie sie narada domownikow i jutro przed poludniem dostane ostateczna odpowiedz!!! Teraz pozostaje nam trzymac kciuki za pozytywna decyzje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak jak wczesniej pisalam, u mnie w pracy (na podworku) zamieszkala kicia, ktora pracownicy dokarmiaja (kiedys na pewno byla domowa, bo jest absolutnie oswojona), urzadzono jej nawet "cieply kacik". Staram sie uzyskac finanse na jej sterylizacje od wladz uczelni, ewentualnie sprobuje zbiorki pieniedzy wsrod wspolpracownikow. Zachodze w glowe gdzie ja przetrzymac po ciachnieciu, bo niestety na uczelni nie ma szans... (i tak patrza na mnie jak na raroga). Wybaczcie OT, ale pisze o tym zeby wyjasnic, ze problem nie polega na zlej woli, tylko na skali problemu: ogromna potrzeba miejsca na "przechowanie" kotek, ktore lada moment urodza niechciane, niewinne kocieta. W tym watku odzywaja sie osoby, ktore to doskonale rozumieja i robia co moga, ale ciagle licze na to, ze zajrzy ktos, kto jeszcze moze wniesc wklad do tej wspolnej pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie dopuśćmy do wysypu kociat, ktorych losu nie zdolamy poprawic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[fuerstathos]

Cholercia z tą Maryśką, ale narobiłam Tobie z nią kłopotów

Chyba nie masz się czym martwić i sobie problemy wynajdujesz
Marysia jest najcudowniejszą kotką na świecie, gdyby udało się ją pogodzić z innymi kotami nikomu bym jej nie oddała.

Dziewczyny, mam masę roboty, kota po wypadku i muszę zacząć kombinować, jak nazbierać kasy na piątkową operację. A jeszcze kotę na sterylkę musimy w tym tygodniu złapać. Nie mam więc czasu czytać, co tu piszecie.
Jak będzie coś do mnie, to albo na pw, albo dzwonić wieczorem (jerzykowa i anna57 mają mój numer tel)

[anna57]

W tym watku odzywaja sie osoby, ktore to doskonale rozumieja i robia co moga, ale ciagle licze na to, ze zajrzy ktos, kto jeszcze moze wniesc wklad do tej wspolnej pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie dopuśćmy do wysypu kociat, ktorych losu nie zdolamy poprawic

Szczerze mówiąc, Asiu, też na to liczę, bo słabiutko w Poznaniu z pomocą dla bezdomniaków
Więcej chęci jest na zebrania towarzyskie, mniej na konkretną pomoc.
A to przecież przetrzymanie w klatce przez dziesięć dni kota nie jest znowu takim wielkim problemem


Aanka, napisz w temacie, że pilnie potrzebne w Poznaniu DT posterylkowe dla kotów działkowych, może ktoś się zlituje

[anna57]

nie, dziękuję, starczy tych, które mam. Na razie czarna seria musi się skończyć i pech ode mnie odejść.

Dziś w nocy straciłam kolejnego kociaka, co prawda u karmicielki, ale to był jedyny który dał się jej oswoić, kochany przylepek, gadułka, mieszkał z nią w domu, woziłam go ciągle do weta a ostatnie 3 dni codziennie, wyniki miał super, tylko robale, mnóstwo tasiemca, i nie podołał. Zabiły go w nocy. Nie wiem czemu i czy mogłam coś jeszcze zrobić, żal mi tej kobiety, siedzi i płacze.

Współczuję Tobie bardzo
W końcu los musi się odwrócić i będzie lepiej, wierzę w to mocno

[jerzykowka]

Aanka, prosze Cie, nie obrazaj sie na nas- tez bysmy chcialy miec czarodziejska różdżkę... Niestety nie mamy... Robimy co w naszej mocy...

Dziewczyny, wklejam link do watku kotkow ze wsi, ktore Aanka uratowala. W ostatnim poscie tego watku jednak wyrazila brak wiary w chec pomocy ze strony doroslych z forum, dzialkowym koteczkom. Ja wiem, ze przemawia przez nią idealizm mlodosci, ale tym bardziej chcialabym wyjasnic tej wrazliwej istocie na czym polega problem- moze Wam sie to uda... Mnie chyba brak doswiadczenia w kontaktach z mlodymi wspanialymi ludzmi...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86558&highlight=
Ja zachwycilam sie ta mloda dziewczyna i strasznie mi przykro, ze nie umiem sprostac jej mlodzienczej wizji swiata...

[anna57]

Kotka czarna się znalazła , pan mnie zapewniał a tu przybiegła czarnulka

Jeśli się jerzykówce uda z DT u tej dziewczyny to będziemy potrzebowali jeszcze DT na 3 kotki.
Ja nie mam żadnych DT ja mogę dać dla jednego i najlepiej gdyby to była ta oswojona kotka szara (matka wszystkich) lub ta czarna któraś z tych które maja zostać

Mozna powoli się przymierzać i sterylizować po kolei, po jednym, zresztą nie mamy tyle klatek, no i pani doktor też nie maszyna

Trzeba się sprężyć i sterylizować, odchuchać i następną złapać...

Wszystkich od razu się nie da

[Korciaczki]

Aanka, prosze Cie, nie obrazaj sie na nas- tez bysmy chcialy miec czarodziejska różdżkę... Niestety nie mamy... Robimy co w naszej mocy...

Dziewczyny, wklejam link do watku kotkow ze wsi, ktore Aanka uratowala. W ostatnim poscie tego watku jednak wyrazila brak wiary w chec pomocy ze strony doroslych z forum, dzialkowym koteczkom. Ja wiem, ze przemawia przez nią idealizm mlodosci, ale tym bardziej chcialabym wyjasnic tej wrazliwej istocie na czym polega problem- moze Wam sie to uda... Mnie chyba brak doswiadczenia w kontaktach z mlodymi wspanialymi ludzmi...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86558&highlight=
Ja zachwycilam sie ta mloda dziewczyna i strasznie mi przykro, ze nie umiem sprostac jej mlodzienczej wizji swiata...

My nie jesteśmy z Wami (tzn. Aanką, Tobą jerzykowko i innymi, a także kotami) tak 'blisko', mamy zaległości na tym oto wątku (ale wątek rudzielca i drugiego kocurka naszczęście przeczytany cały). Ale naszym zdnianiem, Asia po prostu boi się że nie da rady sprostać wyzwaniom jakie idą w parze z pomocą kotom. Asiu- doskonale cię rozmumiemy, że czas kotom mozesz dać tylko w dni wolne. Zauważcie, że ona się teraz uczy, ma przed sobą egzaminy (czy co tam) i musi się uczyć. Koty są bardzo ważne, ale nauka nauką- też ważna, na chwilę obecną bardzo Musicie zrozumieć, że ma 16lat i szkołę na karku. A bez dobrze ukonczonej szkoły- wiecie , życie liche. Asiu ściskamy i jesteśmy z Tobą i z wogóle wszytskimi- robicie tyle że w głowię się to nie mieści.
Asiu głowa do góry i rób dalej na tyle ile możesz i masz siły!