Chemia i koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 12, 2004 13:09 Chemia i koty

Witam!

Styczen a ja mam na kaktusach jakis zwierzyniec - przypomina to to troche tarczniki.
Bylam z kaktusem w ogrodzie botanicznym, tylko zaden z oferowanych mi specyfikow nie mial napisane "nieszkodliwy dla zwierzat domowych", wprost przeciwnie :evil:
Czym moge kaktusy popryskac?
Zielona w tym temacie jestem zupelnie :(
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2004 13:14

popryskac możesz czymś co Ci dadzą w botanicznym, tylko:
:arrow: najlepiej zrobic to np. na balkonie (a kot w domu)
:arrow: potem przykryć kaktusa torebką foliową i zawiązać
:arrow: odstawić w miejsce niedostepne dla kicia :arrow: patrz lampa, hak na suficie :wink:

pozdrowienia
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 12, 2004 13:15

czy napewno to tarcznik?? (małe skorupki) jesli tak to idz do sklepu (ogrodniczego) i kup chemie!! ( wydaje mi sie ze to nie tarcznik obejrzyj i napisz mi )

Ania Kulikowska

 
Posty: 371
Od: Pt gru 05, 2003 19:15
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 12, 2004 13:16

Żaden środek chemiczny nie będzie obojętny jeżeli kot go poliże :wink:
Ale skoro to kaktusy ? Czy kolce nie odstraszają skutecznie kotka? :D
Ja bym po prostu na czas "leczenia" umieściła kaktusy w takim miejscu, gdzie kot przebywa najrzadziej. Bo myślę, że chodzi ci o spryskanie roślin i znajdujące się w związku z tym drobinki środka w powietrzu. Jeżeli ma być kaktus podlany czymś, to chyba kot kaktusów nie rusza?
No, możliwe, że to wielkie kaktusy których nie jesteś w stanie umieścić gdzie indziej niż są.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 12, 2004 13:17

Sprobuj najpierw wymyc roslinke woda z Ludwikiem :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon sty 12, 2004 13:22

Dziekuje :D
yyahyoo pisze:popryskac możesz czymś co Ci dadzą w botanicznym, tylko:
:arrow: najlepiej zrobic to np. na balkonie (a kot w domu)

Nie mam balkonu, ale wyjde na korytarz.
yyahyoo pisze: :arrow: potem przykryć kaktusa torebką foliową i zawiązać

Czy torebka moze byc gruba (slabo przepuszczac swiatlo? Zuzia wchodzi wszedzie i demoluje wszystko, szczegolnie jak jest zapakowane :roll:

yyahyoo pisze: :arrow: odstawić w miejsce niedostepne dla kicia :arrow: patrz lampa, hak na suficie :wink:

pozdrowienia

Chyba jekies zasieki zrobie :wink: Mala wlazi wszedzie, gdzie kaktusy sie zmieszcza. Zuzia ma (na razie) dwie ksywki - Swirokotek i Demolka :wink:
Przy Cykorii, to rzeczywiscie wystarczyloby kaktusy "zapakowac i odstawic".
Acha - czy moge uzyc denaturatu? I tak bede roslinki pakowac, wydaje mi sie tylko, ze jest mniej trujacy.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2004 13:26

Nelly pisze:Ale skoro to kaktusy ? Czy kolce nie odstraszają skutecznie kotka? :D
Ja bym po prostu na czas "leczenia" umieściła kaktusy w takim miejscu, gdzie kot przebywa najrzadziej. (...)
No, możliwe, że to wielkie kaktusy których nie jesteś w stanie umieścić gdzie indziej niż są.

Zuzia lazi WSZEDZIE. Kolce kaktusow wcale jej nie przeszkadzaja w lobuzowaniu :wink:

mani_citroni pisze:Sprobuj najpierw wymyc roslinke woda z Ludwikiem

Kaktus wytrzyma?
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2004 13:31

Powinien wytrzymac :)
Moja babcia zawsze tak walczy z robalami na kwiatkach.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon sty 12, 2004 13:32

Monika pisze:
mani_citroni pisze:Sprobuj najpierw wymyc roslinke woda z Ludwikiem

Kaktus wytrzyma?


powinien wytrzymać bez problemu. Czasami można też zrobic tak: odskrobać delikatnie tarczki (tak, żeby się nie rozsypały zarodniki ze środka) i potem przemyć woda z Ludwikiem lub denaturatem.

Czy aby na pewno to sa tarczniki???
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon sty 12, 2004 13:36

Ja miałam takie prązowe małe cosie na kaktusie. Pryskałam jak koty był w innym pokoju. To co się rozpyliło ani mnie ani kotom nie zaszkodziło. No a odnośnie kontaktu fizycznego to na szczęście koty nie interesują się tym rodzajem kwiatków :wink:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 12, 2004 13:40

yyahyoo pisze:Czy aby na pewno to sa tarczniki???


Nie jestem pewna, napisalam do Ani z prosba o konsultacje. Wole zaczac od plynu do naczyn i denaturatu. Boje sie troszke o kociki. Tyle sie naczytalam o roznych zatruciach ...
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2004 13:41

Mysza - a czym pryskalas?
Zuzinek, jak juz pisalam, interesuje sie wszystkim.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2004 14:07

[quote="Monika"]Mysza - a czym pryskalas?[quote]
Podam Ci jutro bo preparat w domu a ja w pracy. Ale to jakiś ogólny środek szkodnikobójczy (polecony w sklepie ogrodniczym)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 12, 2004 17:01

Ja ci na poczatek tez polecam plyn do mycia naczyn. Tak sie pozbylam jakiegos swinstwa z mandarynki. :D

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 109 gości