Piękny rudzielec ... może ktoś już go złapał ??????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 17, 2009 7:59

No właśnie, że nie ubyło :cry:
Kilka dni temu w naszej piwnicy dozorca znalazł martwego kota. Najpierw go wyrzucił a potem powiedział p. Ewie. Stwiedził, że był rudy, później, że bury. To napewno był jakiś obcy kot, bo takiego wcześniej tu nie było. Ale mam nadzieję, że to jednak nie ten z Ząbkowskiej. No bo po co aż tu by przywędrował. Niby blisko, ale kotki wysterylizowane. :? Dlatego chciałam to wyjaśnić.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon lut 23, 2009 14:36

Powoli tracę nadzieję, ani widu, ani słychu. :cry:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon lut 23, 2009 15:39

:(
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pon mar 02, 2009 10:12

Wczoraj zniknęło jedzonko. Dosypałam nowego. Tylko pytanie, czy to kot, czy jakiś pies, których tam nie brakuje. :cry: Na górze też kota nie było, kuweta nie używana.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon mar 02, 2009 22:42

A dzisiaj niespodzianka. Zreperowali domofon i drzwi zamknięte. :twisted: Jakby się kot pojawił to nie wiem czy mi ktoś otworzy. Zaglądałam przez okienko i kota nie było, ale nie widać czy jest coś na misce. Niedobrze. :cry:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon mar 02, 2009 22:54

Cholera! :evil: :( Strasznie dziwna ta sprawa...biedny kić....:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto mar 10, 2009 9:06

Parę dni temu zniknęła miseczka z suchą karmą. Zaglądam wczoraj, a tam nie ma już kocyka, na którym kiciuś leżał. Czy to koniec przygody z rudaskiem? Boję się, że coś mu się stało, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że nagle ktoś z lokatorów zabrał go do domu, po miesiącach, czy może latach przyglądania się jak poniewiera się po podwórku? :cry: Nie w tym rejonie :twisted:
Ale ponieważ "nadzieja umiera ostatnia", jeśli ktoś go zobaczy, to na ręce i do domu, a dopiero potem szukać DT. Jak zrobiłam odwrotnie to nie wyszło :cry:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Wto mar 10, 2009 9:18

Strasznie to smutne...jak kamfora..i to kiedy trafił sie domek..:( Los jest okrutny...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 34 gości