Dziś w schronisku było wielkie odrobaczanie i szczepienie kotów. Wszystkie boksy są "obrobione"
Strasznie się cieszę z tego powodu, naprawdę

Przy okazji wszystko co było niewyrażne: kichało albo miało grzybka wylądowało w szpitaliku. Nie było tego dużo 2 czy 3 koty.
W rezultacie w 1 mieszkają teraz tylko 4 koty.
Jedyna adopcyjna kitunia w tym boksie to Penelopa, 97.
Nie widziałam Sephory 108, poszedł na bank 175 - potwierdziło się, bo jego numerek ma teraz trikolroka.
Muffy 106 też w domu, prawda Pisiokotku?
Cameo, Roxy mieszka sobie sama w klatce, jest kochana i grzeczna. Dała mi się wymiziać, zjadła sporo serduszek zmielonych poprawiła bozitką
Kotunia dostaje unidox, 23 planowo ma skończyć go brać. Wygląda na moje całkiem, całkiem, zaschniętą ropkę z oczka jej wytarłyśmy.
Etko, Morton dostał numer 114, przebywa w szpitaliku, ale wygląda całkiem dobrze i mięsko zjadł z rozkoszą
Niestety są i złe wieści. Młody numer 7, niknie w oczach. Dziś go poznałam tylko dzięki numerkowi

Inne rysy pyszczka, ostre, lisie, cały chudziutki, czuć kosteczki, z noska gil. Nie je, leży smutny. Bardzo się o niego boję. On na potrzebuje domu, tymczasowego, gdzie będzie leczony, karmiony. Doktor Kamila dała mu leki, podłączyła kroplówkę. Ja kusiałam mięskiem i bozitką, nawet nie liznął
Amigo. Aż nie wiem co napisać. Nadżerki w pysiu, chore oczko, cieknąca ślina z pysia i to klapanie szczęką. Tyłeczek miał skuty, jak wychodziłyśmy z Pisio Krzyś zabierał go do gabinetu na badanie krwi. Mam nadzieję, że da radę, że z tego wyjdzie bidulek
Z nowości. Trikolorka 175
ma ok. 2 lat, jest strasznie chudziutka, ale pięknie pojadł bozitkę, mam nadzieję, że lada dzień pójdzie do nowego domku
Numer 59, ok 4 lat, chyba koteczka
Dziewczyny, czy któraś planuje być jutro w schronisku? Dajcie plis znać.