Nie wiem dlaczego, ale Mella ostatnio przesiaduje pod fotelem, tam też stawiam jej miseczkę.
Dzisiaj próbowałam ją wyciągnąć z pod fotela, merdając jej pod noskiem sznureczkiem, rozochocona od razu przystąpiła do łapanki

cudownie się bawiła

ale zachowywała sie bardzo ostrożnie.
To co mnie smuci, to że nie mogę jej brać na ręce, od razu atakuje, więc nie ryzykuję, poczekam jak się ociepli, będę więcej czasu przebywać i znowu odzyskam jej zaufanie.
Na działkach leży ok. 80 cm śniegu.
Koty mają dróżki odgarnięte, nie muszą brodzić w zaspach.
Teraz pada deszcz, wiec będzie mokro i do d....y
