Kolejny dzień naszej wesołej gromadki.
Nasz pies nie może uwierzyć, że z jednego kota zrobiły się dwa
Dzisiaj musiałam się na chwilkę wrócić do domu i przyłapałam ogonki na zabawie - se se se
Jak jesteśmy w domu to Dea udaje dorosłą i poważną i zazwyczaj, przy nas, tylko chodzi z Gimusiem i się przygląda, wącha - raczej do zabawy się oficjalnie

nie włącza.
Dzisiaj natomiast wracam, a tam zabawa na całego - zaskoczyłam ich ale zaraz się wycofałam z takim bananem

na pychu.
Aha, nie wiem czy się martwić czy jak - Gizmulo kicha, no może nie non stop ale często, poza tym wszystko w porządku, oczka czyste, nosek suchy, apetyt dopisuje - powinnam drążyć temat czy to nie jest nic niepokojącego
Może powietrze zbyt suche i on się przyzwyczaja
