POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY vol.3

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2009 13:26

Z tego co ja się orientuje bo próbowałam Zuzie łapać ona jest dzikuska i miała 3 dni być u weta.....
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 13:50

Zuzia jest dzikuska i trzeba będzie ją przetrzymać 3 dni, a Sabina przez tydzień nie ma dostępu do netu, bo jej komp padł.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 14:59

Aha czyli w Rumi by była ciachana Zuzia.

Rozmawiałam przed chwila z p.Asią druga buraska jest złapana jest u niej w kuchni, ponieważ ta pierwsza z wyrwanym ogonkiem była tak zestresowana w domu ze p. Asia postanowiła jej siostrę przynieść żeby łatwiej się zaadoptowały, tak wiec na razie DT dla drugiej burasi niepotrzebne, narazie mają być razem, najwyżej potem będzie potrzebny DT ale moze ta zdrowa burasia juz niedługo się oswoi to wtedy szłaby do adopcji od razu z domu p.Asi.
Natomiast są podobno jeszcze 2 kocice dorosłe na Pustkach, które trzebaby ciachnąć, ale p.Asia twierdzi że one są nie aż tak dzikie, a przynajmniej jedna, że warto by oswoić i przeznaczyć do adopcji,
Asia bedzie miała urlop w przyszłym tyg i mówi ze sprawdzi jak to z nimi jest, ze złapie choć na próbę do domu żeby zobaczyć jakby funkcjonowały w domu jeśli ok to wtedy prosiłaby choć dla jednej DT, jeśli będą zbyt dzikie na przetrzymywanie w domu, to tylko ciachnąć i wypuścić...zobaczymy, ja akurat nie znam tych kotek więc nie wiem czy sie nadadza na DT czy tylko do wypuszczenia.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 15:06

Bylam dzis odwiedzic Burasie u starszej pani i dowiezc jej miseczke; kotka i jej nowa Pani maja sie dobrze ;) Kocinka znalazla sobie miejsce na parapecie i ma tam polozony kocyk. Jest jeszcze troszke przestraszona. Jak weszlam do mieszkania to zobaczylam w kuchni Burasia ma postawione 4 miseczki z; sucha karma, mokra, surowa wolowinka zmielona i woda :D Pierwsza noc w nowym domku przebiegla super, kotka sprawdzila cale mieszkanie, zjadla, odwiedzila kilka razy kuwetke i poszla spac z Pania w lozku :D Takze mysle, ze Burasia sie przekona do starszej Pani i bedzie bardzo szczesliwa :lol:
" To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. "- R.A. Heinlein

Camelot

 
Posty: 67
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: GDYNIA

Post » Czw lut 19, 2009 15:15

Camelot pisze:Bylam dzis odwiedzic Burasie u starszej pani i dowiezc jej miseczke; kotka i jej nowa Pani maja sie dobrze ;) Kocinka znalazla sobie miejsce na parapecie i ma tam polozony kocyk. Jest jeszcze troszke przestraszona. Jak weszlam do mieszkania to zobaczylam w kuchni Burasia ma postawione 4 miseczki z; sucha karma, mokra, surowa wolowinka zmielona i woda :D Pierwsza noc w nowym domku przebiegla super, kotka sprawdzila cale mieszkanie, zjadla, odwiedzila kilka razy kuwetke i poszla spac z Pania w lozku :D Takze mysle, ze Burasia sie przekona do starszej Pani i bedzie bardzo szczesliwa :lol:
:ok: :D
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 15:27

Bardzo się cieszę ;)
Obrazek Obrazek

soso

 
Posty: 851
Od: Śro lis 26, 2008 7:38
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lut 19, 2009 15:54

Przyjeżdzają dziś po Rudego
Rudy bedzie w towarzystwie dwóch wysterylizowanych kotów we Wrzeszczu i z wetem w rodzinie mieszkającym po sąsiedzku.
Poproszę ich o zdjęcia na maila i wtedy dam komuś aby wstawił.Mój komp sie zbuntował i nie łaczy się z moim aparatem :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Czw lut 19, 2009 16:23

Nieźle :), się tym Rudym nie nacieszyłaś nawet, ani nam nie dałaś się nacieszyć :twisted:
to trzeba łapać następne rudaski, a p.Ania czemu nie chce zeby jej w tym pomóc, nie chce zbytniej zadymy tam z łapankami robić?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 16:26

Nie ma w tych zapasach kociczki biało rudej?? jest domek chetny na niebieska bądź biało rudą :)
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 16:37

m&j pisze:Nie ma w tych zapasach kociczki biało rudej?? jest domek chetny na niebieska bądź biało rudą :)

cóż za wymagania ;)
ja dysponuję jedynie dzikim pingwinkiem z adhd to chyba sie nie mieści w takich wymaganiach :wink:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 17:15

Camelot pisze:Bylam dzis odwiedzic Burasie u starszej pani i dowiezc jej miseczke; kotka i jej nowa Pani maja sie dobrze ;) Kocinka znalazla sobie miejsce na parapecie i ma tam polozony kocyk. Jest jeszcze troszke przestraszona. Jak weszlam do mieszkania to zobaczylam w kuchni Burasia ma postawione 4 miseczki z; sucha karma, mokra, surowa wolowinka zmielona i woda :D Pierwsza noc w nowym domku przebiegla super, kotka sprawdzila cale mieszkanie, zjadla, odwiedzila kilka razy kuwetke i poszla spac z Pania w lozku :D Takze mysle, ze Burasia sie przekona do starszej Pani i bedzie bardzo szczesliwa :lol:

Camelot - jesteś nieoceniona :!: Dzięki Tobie mogę być w miarę spokojna, bo w żadnego tymczasa nie włożyłam tyle serca, co w tę kociczkę i ciągle myślę, czy jej tam będzie dobrze. Tak się martwiliśmy, czy wyzdrowieje i takimi ufnymi oczkami na nas patrzyła i tak nie chciała od nas wyjechać...
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Czw lut 19, 2009 17:27

mpacz78 pisze:Nieźle :), się tym Rudym nie nacieszyłaś nawet, ani nam nie dałaś się nacieszyć :twisted:
to trzeba łapać następne rudaski, a p.Ania czemu nie chce zeby jej w tym pomóc, nie chce zbytniej zadymy tam z łapankami robić?

Pani A tam pracuje(farma kurza)i Ci ludzie co maja te koty wogle nie chcą oddawać,ani oswajać ani sterylizować.Są niereformowalni.Pani A nie chce sobie robić wrogów i mówi,że to są specyficzni ludzie i nic się im nie przetłumaczy.Co chwilę mówię że mogę pomóc ale nie ma odzewu więc nie chcę się zbytnio narzucać i czekam na wiadomość. Czarno to widzę :evil:
Ostatnio edytowano Czw lut 19, 2009 17:42 przez Agnieszka Marczak, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Czw lut 19, 2009 17:40

no tak myślałam; no trudno to się niewiele poradzi.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 17:49

Ludzie mają wymagania których ja nie rozumiem, mam dwa szaraczki buraski i kocham je ponad wszystko na tym świecie i nie zamieniłabym ich na żadne inne. Ale wiadomo jak to z ludźmi chociaż domek o którym mówię jest mega wypasiony i wiem, ze kicia miałaby tam super :)

a teraz z innej bajki i bardzo dramatycznie....

30 min temu zadzwonił do mnie mój mąż, że na ulicy niedaleko naszego bloku leży kot prawdopodobnie martwy... Nigdy tak szybko się nie ubierałam, biegłam z nadzieja, że może się myli, ze może kocio żyje. Kiedy dobiegłam na miejsce nie potrafiłam do tego kota podejść, nigdy nie potrafiłam reagować w takich sytuacjach i podziwiam ludzi którzy to potrafią, mój mąż podszedł dotknął i powiedział, że kot jest zupełnie sztywny, zdjął go z jezdni na pobocze a ja stałam i zalewałam się łzami ale nie podeszłam, Boże jak okropnie sie z tym czuje, że sama nie sprawdziłam czy na pewno nie zyje. Zadzwoniłam do forumowej Karoliny od Rozalki bo mieszka niedaleko żeby przyszła i sprawdziła czy kot na pewno nie zyje ale Karoli nie ma w domu, jak wróci to pójdziemy tam razem żeby go pochować i jeszcze raz się upewnić, że nie żyje. Cały dzień jestem w domu, może kilka godzin temu jeszcze żył, może mogłam mu pomóc, moze umierał w cierpieniu a ja siedziałam w domu i nic nie zrobiłam, Boże jak strasznie sie z tym czuje. Co za chu.....j go potracił i nawet sie nie zatrzymał mam nadzieje, ze go piekło pochłonie!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw lut 19, 2009 17:51

maria_z pisze:
Camelot pisze:Bylam dzis odwiedzic Burasie u starszej pani i dowiezc jej miseczke; kotka i jej nowa Pani maja sie dobrze ;) Kocinka znalazla sobie miejsce na parapecie i ma tam polozony kocyk. Jest jeszcze troszke przestraszona. Jak weszlam do mieszkania to zobaczylam w kuchni Burasia ma postawione 4 miseczki z; sucha karma, mokra, surowa wolowinka zmielona i woda :D Pierwsza noc w nowym domku przebiegla super, kotka sprawdzila cale mieszkanie, zjadla, odwiedzila kilka razy kuwetke i poszla spac z Pania w lozku :D Takze mysle, ze Burasia sie przekona do starszej Pani i bedzie bardzo szczesliwa :lol:

Camelot - jesteś nieoceniona :!: Dzięki Tobie mogę być w miarę spokojna, bo w żadnego tymczasa nie włożyłam tyle serca, co w tę kociczkę i ciągle myślę, czy jej tam będzie dobrze. Tak się martwiliśmy, czy wyzdrowieje i takimi ufnymi oczkami na nas patrzyła i tak nie chciała od nas wyjechać...

Poki co, to starszej Pani powie sie co i jak z Burasia i bedzie dobrze :ok:
Zawsze moge tam podjechac i zobaczyc jak sie ma koteczka :D
Ostatnio edytowano Czw lut 19, 2009 17:58 przez Camelot, łącznie edytowano 1 raz
" To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. "- R.A. Heinlein

Camelot

 
Posty: 67
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: GDYNIA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości