
I, ze nie mam skąd TŻ-towi czytać fragmentów jak chcę udowodnić, że nasze kocinki nie są aż takie "niegrzeczne" jak on mysli

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AgaPap pisze:No ja też już się martwiłam, że mi wątek nie włazi w oczy jak latam po miau.![]()
I, ze nie mam skąd TŻ-towi czytać fragmentów jak chcę udowodnić, że nasze kocinki nie są aż takie "niegrzeczne" jak on mysli :smokin:
rambo_ruda pisze:Behemotka, czy ty jesteś 100% zdecydowana na rudą? absolutnie siur itd?
Atkaaaa pisze:oj tam głupia od razu! Sweter po prostu!Chciała bym ją zobaczyc
![]()
O kotach znowu się nie wypowiem... bo się boję![]()
A Kazanek jak? Seter ma jakieś imię czy tylko tą ksywką ją nazywasz?
behemotka pisze:rambo_ruda pisze:Behemotka, czy ty jesteś 100% zdecydowana na rudą? absolutnie siur itd?
Trudne pytanie
Teoretycznie planowałam psiaka w nieco innym typie, ale wiadomo, że plany nie zawsze idą w zgodzie z rzeczywistością
Generalnie ma zostać - o ile dogada się z kotami. Na razie (a jest u mnie nieco ponad cztery tygodnie) cały czas pała przesadnym entuzjazmem; nie mogę kotów wypuszczać na balkon, bo ruda zaczyna szczekać z radości. Liczę, że to się zmieni. W ogóle ona sprawia trochę problemów wychowawczych...
A co?
behemotka pisze:Błysk wlazł na rozgrzany toster :?. Nic mu nie jest, tylko się zdziwił, że to jednak gorące.
Bulwa zamknął się w transporterku - tj. przymknął kratkę, trochę tam sobie poleżał, a potem zaczął drzeć ryj, że trzeba go wypuścić
Któryś debil w nocy zamordował myszkę [']
Wielbłądzio pisze:behemotka pisze:Błysk wlazł na rozgrzany toster :?. Nic mu nie jest, tylko się zdziwił, że to jednak gorące.
Bulwa zamknął się w transporterku - tj. przymknął kratkę, trochę tam sobie poleżał, a potem zaczął drzeć ryj, że trzeba go wypuścić
Któryś debil w nocy zamordował myszkę [']
o proszę, to mają z Plusiem podobne ciągotyPluszak uwielbia wskakiwać prosto na rozgrzane żelazko, ostatnio zrobił taki sam numer z gotującym się czajnikem (chcąc zapewne pobawić się tajemniczą chmurką wydobywającą się z dziobka
), zdarza mu się też kłaść tuż obok naczynia postawionego na włączonej/sekundę temu wyłączonej 'fajerce' płyty, wkładać łeb do nagrzanej mikrofalówki i piecyka...
do transportera też niektóre sobie włażą na sjestę. tyle, że u mnie aktu uwięzienia w tymże dokonuje zawsze któreś z tzw. rodzeństwa![]()
a ja myślałam, że jak się ma dwa chorujące koty i jest się od pięciu miesięcy bez pracy, to jest już nie do przeżycia![]()
![]()
trzymajcie się wszyscy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 280 gości